No i co tu myśleć - czego on chce?

Pisze do mnie, nie pisze, z dupy się odzywa. Dobra, ja rozumiem, że ma absorbującą pracę i generalnie nie ma czasu (NIBY) bo nie wierzę, że nie ma chwilki, żeby napisać smsa ( co np udowadnia ostatnio) pisząc co prawda po srednio dwa smsy dziennie, ale PISZE! Czego np nie czynił ostatnio. Sytuacja wygląda tak: Spotkalismy sie, bo kolezanka tak to zaaranzowala. Fakt faktem widzial mnie na zdjeciu w czesniej (o czym nie wiedzialam) no ale zostalam zaproszona, by własnie poznac jego. Ok. Poznalam. Potem jeszcze ze 3 razy w tym gronie sie spotkalismy, bo zostalam zaproszona. Potem - po namowach tej kolezanki, ze on nie smialy... sranie w banie - napisalam mu JAKO 1 SMSA! Wymieniliśmy ze 3 smsy, gdzie na mojego ostatniego nie odpisał, DOPIERO PO 3CH DNIACH!!!!!!! i wtedy tez po jakiejs chwili nagle sie zdecydowal zaprosic mnie na spacer ( widac bylo, ze to mega spontan) - Ok, wyszlam. Pogadalismy, mowil, ze znowu bedzie wolny dopiero w piatek i że się odezwie. Mowię OK. Czekałam i amen - cisza, nic. Nie odezwał się. No dobra myślę sobie, trudno nic z tego nie będzie. Gdzie nagle po tygodniu, może nieco więcej on NAGLE znowu do mnie pisze!!!!!!!!!! NO I JA SIĘ PYTAM, PO CO!!!!!!!!!! Mówi, że ma wolną tym razem sobotę, Chryste Panie, już mu napisałam, że ja nie wiem, ale POWINNAM mieć wolną. To mi napisał, żebym mu dała znać jeśli coś się zmieni i nie bede mogła. Ale zastanawiam się, czego on chce???????????? Odzywa się sporadycznie, ciągle mi pierdoli o tym jaki to on zajęty i w ogole;/ Ale co mnie to to interesuje? Kurde, nie ma czasu to niech się zajmie pracą, a nie zawracaniem mi głowy :((((( I teraz znowu będę ciągle o nim myślala! :( A my się tak w ogóle ledwo, LEDWO znamy!