czy waszym zdaniem zrobiłam z siebie idiotkę?

Pracuję w firmie, gdzie pełnię odpowiedzialną funkcję, wiąże się to z tym, iż często mam kontakt telefoniczny z prezesem tejże firmy. Zapewne nie wyglądam na kogoś takiego ponieważ jestem osobą skromną z natury, nie posiadam tam własnego biura tylko dzielę z kilkoma podwładnymi. Dwa razy w tygodniu przyjeżdża do nas kurier. Zawsze ten sam pan. Zazwyczaj było uprzejmie, sympatycznie. Dziś przyjechał i zastał mnie podczas rozmowy z prezesem. Musiał zaczekać chwilę aż skończę. Na koniec tej rozmowy powiedziałam "oczywiście panie prezesie zajmę się tym" i gdy ten kurier odbierał ode mnie przesyłkę jak zwykle sobie zażartowaliśmy podziękowałam mu a on mi odpowiedział "ja również dziękuję pani prezes" i ogólnie patrzył na mnie takim dziwnym wzrokiem, że aż mi było głupio. Czy waszym zdaniem zrobiłam z siebie idiotkę? Odebrał mnie jak jakąś zarozumiałą osobę? Bo strasznie mnie to zadziwiło w nim.

a podobno nie ma czegoś takiego jak prezes :D

?

no i co o tym sądzicie? nie daje mi to spokoju

gosc pomyslal, ze sobie zartujesz :)

słyszał jak poważnie rozmawiałam z prezesem, bo najpierw nie zauważyłam, że już przyjechał. Obawiam się, że zupełnie przypadkiem wyszłam na idiotkę, może uważa, że się wywyższam

ależ skąd facet sie wygłupiał, mozna to też odczytać jako dawanie ci pewnej władzy ( chyba raczej nad nim, bo przeciez prezesem nie jesteś) w założeniu pewnie miało byc ci miło :D nie bierz do głowy i nie rozkmniniaj takich błahostek

jestes idiotka. Przykro mi

jak dla mnie to on sobie zażartował, najpierw ty do prezesa taki tekst, a potem on do ciebie ze niby cie tak zmałpował i to takie zabawne... czemu mialabys wyjsc na idiotke?

nie rozumiem tej historii :O chyba sie nie wsypałam :O

mowilam, ze jestem skromna, nie wywyzszam sie a on pozniej patrzyl na mnie tak dziwnie, ze bylo mi glupio.

nie zesraj sie

to tylko głupi kurier. Jego obowiązkiem jest dostarczyć przesyłkę i spadać.

co z tego, że kurier? polubiłam go mimo, iż to tylko kurier

ale o co kaman?:O

zobaczysz jak sie bedzie zachowywał przy nast. wizycie