Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

gajaa

Strachliwy nastolatek.

Polecane posty

Mój syn ma 12 lat i wszystkiego się boi. Jak był mniejszy to nawet byłam zadowolona ,że jest taki rozważny ,ale teraz myślę ,że tyle ciekawych rzeczy mu umyka.Ostatnio byłam z nim na basenie i nie mogłam Go namówić na zjeżdżalnie ..tak sie bał.Szkoda mi ,że umykaja mu takie fajne atrakcje z powodu strachu. Burza to istny horror ,za każdym razem jak usłyszy grzmot ,cały się trzęsie. NIe wiem jak mu pomóc. Zastanawiam się ,czy z tego wyrośnie ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Skania*
Serio piszesz??? Jesli tak, to wspolczuje. I synowi, i wam.. Moze miec ciezko w zyciu, byc wysmiewany (teraz juz tak nie jest? ) Mialam takiego kolege, bal sie plywac w basenie, jak bylo zaliczenie w drugiej klasie podst., bal sie wskoczyc do wody i "zaliczał" w brodziku :-O Potem w sredniej szkole wpadl w narkotyki i bardzo dlugo, z 10 lat, rodzice go z tego wyciagali. Takze uwazaj na syna... Moze jakis psycholog???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No właśnie,na basenie byli jego koledzy,którzy go wołali ,żeby z nimi się bawił,a On siedział tylko przy mnie. Wczoraj pojechał do dziadków rowerem i jak dojechał już na miejsce ,to ręce mu drżały jak by, nie wiem jakiego dokonał wyczynu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Poooojjebanna
Tak boi sie basenu to wejdzie w narkotyki heheh dobre Wychowaliscie syna na tak zwana cii-pke więc sie nie dziw.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Poooojjebanna
Bedzie gejem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
I do tego moja mama stoi za nim murem ,bo przecież ona nie umie pływać i tez żyje. Ja im tłumaczę ,że kiedyś będzie chciał np.pojechać ze znajomymi nad wodę i co? będzie stał w wodzie po kolana? Woziłam go na indywidualną nauke pływania i to tez nic nie pomogło:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To już nie chodzi o to pływanie ,ale ogólnie jest bardzo lękliwy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pojeb...my Go ciągle wychowujemy. Zastanawia mnie ,czy ktoś tez tak miał ze swoim dzieckiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niedyskretne pytanie
a spędza czas z ojcem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 1000 kcal to samobój
kurde, szkoda - bo taki strach to starsznie w życiu przeszkadza. Nawet nie chodzi o to, jak piszesz , ze cos mu tam umyka, jakieś fajne przeszkody, ale o dalsze jego - dorosle zycie. O kariere zawodowa. Prawda jest, ze teraz sukces odnosza ludzie odwazni. asertywni i pewni siebie. I nikt mi nie powie, że nie ... Myślę, że to też wasza wina jest- pewnie na nic mu nie pozwalałaś, trzęslas sie jak za wysoko hustał sie na hustawce ... A Twój mąż ?? może on nad nim ' popracuje ' zachęci go, do przygód, szaleństw ( w granicach rozsadku, naturalnie)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No właśnie ,chyba za rzadko:(mąż pracuje za granicą ,ale jak jest w domu ,to stara się jak najwięcej czasu poświęcać synowi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Może to i nasza wina,syn był długo oczekiwanym dzieckiem. Z drugiej strony ,bardzo często razem wyjeżdżaliśmy i zawsze go zachęcaliśmy do szalonych zabaw ,typu karuzela,wspinaczki ,ale on zawsze mówił ,że nie chce,że się boi. Jak miał 3 latka zaczęłam go wozić na naukę pływania,ale nawet ratownik nie potrafił mu wytłumaczyć ,że woda nie jest straszna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wheidfhw
przejdzie mu ja też się właśnie wszystkiego bałam i mi prze... a nie. nadal się boję. life sucks. jebana nerwica:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wheidfhw
*zawsze nie właśnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mam nadzieję ,że mu przejdzie. Jak do tej pory mój syn nawet nie zaliczył żadnego drzewa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Do tego bardzo sie boi o swoje zdrowie,byle gorączka i zawsze jest pytanie ,czy nie wyląduje w szpitalu. Całe szczęście ,że rzadko choruje ,bo pewnie by się zadręczył.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Już nie wiem jak mam do niego dotrzeć. Jak mu wytłumaczyć ,że nic mu się nie stanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jest tutaj ktoś ,kto mi doradzi...czyżby pozostał tylko psycholog,a może przesadzam:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jjjjjjjjjjjjjjjjj
Nie wiem co ci doradzić ,ale myślę ,że chłopiec w tym wieku już powinien umieć pływać,łazic po drzewach itp.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość idz do psychiatry lub psycholo
ga- młody moze cierpiec na nerwice lekową a jak z moczeniem?długo sikał w nocy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nigdy nie miał problemów z sikaniem. Tak się zastanawiam ,że może coś się działo jeszcze w ciąży. Syn jest adoptowany.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Qwertyyyyvb
Wiesz moze tak ma a moze nie więc dla spokojnej głowy udalabym sie do psychologa dziecięcego moze on ci powie co jest,a moze powie ze jest wszystko wporzadku i ze tak ma....a adoptowaliscie go odrazu po porodzie? Czy pózniej bo jesli pózniej to moze sie coś stało i dlatego tak sie boi...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
adoptowaliśmy Go zaraz po porodzie. Nie wiem może się nakręcam za bardzo.Tylko tak jest ,że chciała bym jak najlepiej dla dziecka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Qwertyyyyvb
A czy jak był mniejszy to czy latalas za nim mowilas bee nie wolno ostrożnie bo sobie krzywdę zrobią itp itd?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nigdy tak nie robiliśmy.Syn taki był od małego ,nigdy się nie ubrudził,nawet nie przypominam sobie ,żeby zdarł kolana. Był bardzo ostrożny i wtedy to nawet byłam zadowolona,a teraz się zaczynam martwić.Jak pisałam wcześniej ,syn pojechał do babci. Dzwoniłam co słychać ,a mój zamiast biegać z chłopcami spaceruje z babcią

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to może///
koniecznie idź z nim do psychologa, przeciez nie zaszkodzi a może coś da się z nim zrobić...ogólnie współczuję, mój jeździ na nartach, uwielbia zjeżdżalnie itd az czasem sama się zastanawiam czy aż za bardzo nie potrzebuje adrenaliny

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Autorko , przedewszystkim
nie zwracaj uwagi na jego nerwicę bo to co opisujesz to nie strach ale nerwica i fobia przed kontaktem z innymi, pływaniem , jazdą na rowerze i wszelkimi innymi zadaniami które dla niego są nie zadaniem ale wielkim wyzwaniem! Każdą z tych sytuacji czy czynność syn traktuje jak wyzwanie w którym musi się sprawdzić , w którym nie chce dać plamy i niestety koło się zamyka bo strach przed daniem plamy powoduje że sam się nakręca i paraliżuje a to już tylko krok do katastrofy . Jeżeli nie psycholog to jeszcze lepiej jakieś kółko wsparcia dla nerwowych nastolatków (są w niektórych miastach takie zajęcia gdzie dzieciaki się poznają , mają wspólne wycieczki) - warto zapytać albo w szkole albo w jakiejś poradni. Synowi potrzeba dużo ruchu , gry zespołowej, kontaktu z równieśnikami. Trzeba wysyłać go na jakieś zajęcia dodatkowe (ruchowe) bądź hobbystyczne. To że on taki jest, nie ma zupełnie związku z tym że jest jakimś strachajłem , on zwyczajnie bardziej przezywa wszystko i ważne jest żeby wokół niego były inmteligentne , mądre osoby które zrozumieją w czym rzecz i zajmą się tą nerwicą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Autorko , przedewszystkim
Może dodam jeszcze że kontakt ze starszymi osobami daje poczucie bezpieczeństwa i relaksuje młode osoby bo wiedzą że starsza osoba jako mądrzejsza nie wyśmieje , nie poniży a zrozumie . Babcia jest tu dobrym sposobem na wzmicnienie poczucia wartości i dobrze by było gdyby babcia wiedziała w czym rzecz i jakoś go dowartościowywała ale i przekonywała że fajnie jest być młodym i bawić się bo ten czas szybko ucieka i potem to już tylko obowiązki (może jak poczuje że i babcia tak sądzi to w sumie nie ma czego się bać? ;) ). Podejrzewam że masz fajnego chłopaka, bardzo poukładanego i mądrego który ma swój światek i zobaczysz że jeszcze będzie fajny człowiek z niego jednak póki co można go tak troszkę motywować (jak wspomniałam).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziękuję bardzo za radę:) Cały czas myślę o wizycie u psychologa i tak zrobię ..lepiej chuchać na zimne. Wizyta u fachowca na pewno nie zaszkodzi . To prawda ,że mój syn ,to bardzo mądry i czuły dzieciak.Może tylko za bardzo wrażliwy,ale czy to zle...nie wiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×