Kto ma powalonego ojca?

zakładamy Klub Ludzi Z Powalonymi Ojcami.

kazdy, uwiez

eee nie każdy. no są mniej i bardziej, mi chodzi o maniaków kontroli- tzw. Hitlerków, ojców gadających bzdury, których nikt nie chce słuchać i dziwnie się zachowujących.

to ja do niego należe bo mam bardzo powalonego ojca

mój: ględzi zupełnie od rzeczy jest hipokrytą kontroluje wszystko ma ADHD albo inne gówno, podejrzewam początki paranoi ciagle wszystkich gnoi bez powodu

zaczeło mu się pieprzyć po 45 roku życia, wcześniej był spoko tzn. miałam normalne dzieciństwo teraz masakra. Stary zgryźliwy koszmarek

Alkoholik, ciągle awantury robi, nie chcę iść do pracy , podkrada pieniądze, wyzera jedzenie i jeszcze mówi że nie dobre a wpieprza że aż mu się uszy trzęsą, wszystko wygaduje, my nic nie robimy wg niego a on taki zapracowany i bym mogła wymieniać poprostu to jest masakra a matka zamiast go w dupe kopnąć i dawno wziac rozwód to tylko biadoli co z nim zrobić i co z nim zrobić

Mój jest apodyktyczny alkoholik,narzucające swoje zdanie awanturnik

Ja mam ojca alkoholika,robi awantury i znęca się nad moją rodziną psychicznie to jest po prostu piekło mieszkanie z takim człowiekiem który zdradził moją mamę z 100 razy i miał 3 takie na poważnie kochanki -,-

Mój jest chorobliwie chciwy i ma tendencję do mitomanii.

ja n ie mam ojca czasem go brakuje ale jakbym miała miec jakiegos powalongo to chyba niech lepiej go niemam wcale

mój pije od 25 lat, pali od 30 lat, mało dba o swoją higienę, w wielu sprawach myśli, że jest najmądrzejszy, często gada wkurzające teksty oraz denne teksty, które uważa, że są śmieszne no i jest przesadnym realistą, w przeszłości agresywny

i jak sobie radzicie z nimi?MAcie zrytą psychikę czy potraficie normalnie funkcjonować?

ja mam normalnie taki pajac że szok:o frajer zaje*ał mi kase dzisiaj chooy mu w ryj:P:D

ja mam strasznie zrytą, ale to chyba nie przez ojca, chociaż z drugiej strony to sam już nie wiem

ja mam nerwicę i niską samoocenę....tzn.niby znam swoją wartość ale jak przez całe życie się słyszy że jest się beznadziejnym to ciężko nieraz w siebie wierzyć

nerwice i niską samoocenę też mam