jak pomóc facetowi

i przy okazji sobie? Mimo iż ja i mój partner mamy ponad 20 lat to jestem jego pierwszą kobietą w łóżku. On moim drugim. Uprawiamy seks już od jakiegoś czasu, nie było tego jakoś dużo, ostatnio rzadziej się widujemy. Chodzi o to, że on jeszcze nigdy mnie nie pieścił oralnie i jak na razie czekam i nic nie mówię, bo sama pamiętam jak ze mną było na początku. Zastanawiam się tylko czy ktoś z Was nie zna jakiegoś sposobu żeby mu to ułatwić. Nie chcę go do tego zrazić, bo to bardzo lubię, a zaczyna mi już trochę brakować. Alkohol może by go trochę rozluźnił, ale czasem jest z tym ciężko, nie mieszkamy razem a on dużo jeździ samochodem.

moze ci śmierdzi z pizdy

tzn . umyj sie :o

komentarz na poziomie gimnazjum...

nie wiem ale chyba facet sam chce... mój zrobił to pierwszy raz bez pytania :) ( nie wiedziałam że będzie mnie tam całował :) ) teraz zawsze pyta co mnie śmieszy :) a tak poza tym lubię to może ten Twój tego nie robi ponieważ nie wie czy Ty chcesz...?

Poprostu może nie wie jak, weź go za ręka (głowę) i pokaz mu co I jak lubisz. Może się boi bo nigdy tego nie robił.

mi się wydaje, że on jest trochę nieśmiały w tej kwestii. Samo to, że tak późno zaczął w porównaniu do innych... Jeszcze myśli pewnie, że ja jestem bardziej doświadczona. Nie wiem czy mam jeszcze czekać i ile mam jeszcze czekać. Przydałaby się tu opinia faceta albo kilku najlepiej. Lepiej powiedzieć wprost ale delikatnie czy jeszcze trochę poczekać?

Zapytaj się czy nigdy nie myślał by pobuszować w zbożu :D, może załapie :)

powiedz.. : SSIJ MI DZYNDZLA KUTASIE

Theos na pewno się boi i na pewno jeszcze tego nie robił

Apasz:) z tym że u mnie żniwa non stop :P nie ma w czym buszować

Nie możesz jemu powiedzieć po prostu że masz ochotę by popieścił Cię oralnie? Dwie cipki się zebrały i biorą się za siebie jak pies za jeża. Więcej odwagi, nikt Wam nie każe się w latex przebierać i zapraszać do sypialni pejcz wraz z kneblem i kajdankami :D

Więc jak będziecie mieli grę wstępna weź go delikatnie za głowę, zniż ja do pipci i powiedz mu co i jak lubisz. Napewno sprubuje, nie znam faceta co by nie lubił :)

"Więcej odwagi, nikt Wam nie każe się w latex przebierać i zapraszać do sypialni pejcz wraz z kneblem i kajdankami" tego już próbowałam :P "Dwie c*pki się zebrały i biorą się za siebie jak pies za jeża" Nie do końca bo ja wiem co i jak. Na nim mi zależy nie chce go zrazić żeby miał jakieś przykre wspomnienia z tym związane. Widzę że się nie kwapi specjalnie do tego więc domyślam się że muszę być delikatna w tym temacie :P ot co! Może spróbuję rad Theosa, wydają się konkretne. Jesteś facetem czy kobietą?

To musi być kobieta, facet nie napisałby "pipci" :D

no Apasz niezły jesteś :P

Sie skacze, sie pływa, ciałko też mam zajebiste :D:D:D

pokaż! ;)

Całe 8 cm ?????? Nie chce żebyś się przestraszyła, to niespotykanie duży okaz :D

mój facet też ma zajebiste ciałko, no ciacho po prostu. Piękny, wyrzeźbiony kaloryfer, klata i umięśnione bary. Przy czym nie jest "duży" jak karki. Wygląda raczej jak zadbany sportowiec. Szkoda byłoby stracić takie cudeńko, ale męczyć się też nie mam zamiaru. Stąd moje pytanie. Może jeszcze jakieś opinie?

nie chce oglądać tych Twoich 8cm tylko ciałko :P lubie ładne męskie ciałka :P

Apasz- złe trafiles-as, akurat jestem meszczyzna. A dlatego używam takiego słownictwa ponieważ nie lubię mówić o czymś tak pięknym jak cipunia w słowach 15 latka chcącego lizac poraz pierwszy. Nawet te słowa jak pipunia, cipunia, pipeczka, pokażą kobiecie ze nie jesteś tylko tam by ja "zerznac" za przeproszeniem, ale tez dodają ciepła przy seksie. Oczywiście nie każda kobieta lubi żeby zwracać się tak o jej pipuni. To są moje dwa mądre grosze

Maaaaaa kaloryfer???? Szacun... :D

"męŻczyzną"

piękny kaloryfer :P

Idąc Twoim tropem myślenia Ty nie masz kutasa, chuja, fiuta, wacka tylko ptaszka, sisiorka czy tam kuśkę, tak ?

zaczekajcie panowie, przyniosę sobie popkorn :P

Dla mnie browar...raz :D

Widzę ze łapapiesz za słowa "Meszczyzna" ale mam nadzieje ze twoja pisownia była by lepsza po 22 latach po za granica. Tu dorosłym i dojrzałyem. Niestety język Polski już nie jest moja mocna strona. P.s Przepraszam za błędy

właśnie cholera, alkohol mógłby mi pomóc, trzeba uknuć jakąś małą konspirację, żeby nie musiał wracać samochodem ode mnie... Po alkoholu jest zawsze łatwiej, a jak pierwszy raz spróbuje tak, to później na trzeźwo będzie łatwiej... tak mi się wydaje przynajmniej. Co do browara to mam żywca tylko, ale za to całą zgrzewkę, może być?