Moja dziewczyna i jej matka alkoholiczka

Poznałem pewną dziewczynę która wychowuje się w patologicznej rodzinie, ojciec nie żyje, matka ma kochanka w dodatku całą kasę przewala na alkohol i interesuje się sobą zamiast swoimi dziećmi.Przede mną udaje troskliwą mamusię a jak mnie nie ma to odwala głupoty.Moja dziewczyna psychicznie nie wyrabia i jest też manipulowana przez własną matkę.Zaczyna mnie to wszystko wkurzać ponieważ jej matka zaczyna również manipulować mną.Było parę raz tak że pożyczyłem jej pieniądze niby na rachunki i jedzenie a jak się później okazało chlała piwo z swoim kochankiem.Mało tego jej kochanek ma 2,700zł emerytury, mogli by spokojnie sobie chlać za jego kasę ale facet jest sprytny i wie jak pilnować swoich pieniędzy.Jej matka unika obowiązków rodzinnych i ostatnio zauważyłem że chciałaby się mną wyręczać.Dzisiaj np dzwoni moja dziewczyna i mówi mi czy bym nie przyjechał po jej młodszego brata jutro o 3 rano i odprowadziłbym go trzy osiedla dalej na autobus bo jedzie na kolonie.Pytam ją, że mam jechać 20km po to żeby go o 3 rano odprowadzić, skoro jej mama to przecież może zrobić a ona mi powiedziała że nie bo jej mama idzie rano do pracy i chce się wyspać.No fajnie ale ja też wstaję rano do pracy przecież.Totalna paranoja, już nie raz się kłóciłem z dziewczyną o to że niby chce żyć normalnie a ciągle jest manipulowana przez swoje otoczenie, mamę i mimo że chce się od tego uwolnić to sama ciągle daje sobie wchodzić na głowę.Zaczynam się zastanawiać czy ten związek ma w ogóle sens, bo traktują mnie tak że tylko wtedy kiedy ewentualnie potrzeba im pieniędzy albo coś chcą.

nie pozostaje ci nic innego jak otworzyć oczy dziewczynie na to co robi jej mamusia albo odejść

Zastanów się czy z patologią zbudujesz związek. W USA dziewczyny z rodzin patologicznych zazwyczaj zostają aktorkami pornograficznymi. W POlsce nie ma rozbudowanego przemysłu porno więc zazwyczaj lądują w tureckich burdelach w Niemczech, nie zaś w domu rodzinnym.

w burdelach jasne...lepiej sie nie wypowiadaj jak masz takie glupoty pisac,moi rodzice tez sa alkoholikami a ja jakos mam meza dzieci i spopkojnie sobie zyje.....

Ja już jej oczy nie raz otwierałem na to i co najlepsze ona zawsze rozumie i wie jak jest dopóki jest ze mną parę dni.Jak jedzie do domu to znowu wszystko wraca do normy.Zaczyna mnie to irytować bo jak jest ze mną to wszystko super a jak wraca do domu to znowu zaczyna przeklinać, zachowywać się jak idiotka i daje sobą manipulować.Przecież chyba powinna wiedzieć że to z jej bratem to kolejna próba wykorzystywania mnie i mojego dobrego serca i z miejsca powinna coś wymyślić a ona zamiast tego dzwoni do mnie i pyta mnie czy bym tego nie załatwił.

rzeczywiscie dziwnie sie zachowuje,moze jakbyscie razem zamieszkali to bybylo rozwiazanie dobre dla Was tylko nie wiem czy macie taka mozliwosc.

Mamy taką możliwość bo mam dom przepisany, jest dość miejsca żeby zamieszkać razem ale moja dziewczyna ma jeszcze rok szkoły i chcąc nie chcąc jest uwięziona w swoim mieście.Jak jest u mnie na parę dni to jest wszystko super ale jak jedzie do domu to zaczyna się znowu to samo.Staje się zimna, mało uczuciowa, daje sobą manipulować, często wychodzą na jaw jakieś kłamstewka z jej strony.

to moze przetrzymasz jakos jeszcze ten rok a pozniej sprubujecie razem zamieszkac i albo sie uda albo nie bo mieszkajac razem pojawiaja sie inne problemy hehe Zeby tylko nie poszla w slady mamy bo czasami tak sie zdaza ze dzieci alkoholikow tez popadaja w nałóg

zdarza*