Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość potrzebuje_rady_pilnie

Boję się tesciów i reakcji ludzi, swojego sumienie :(

Polecane posty

Gość potrzebuje_rady_pilnie

Witam, mam wielki problem, Problem z sumieniem, moralnościa, ze sobą... Nie umiem sobie wybaczyc swojej przeszlosci, trzech nieudanych "skonsumowanych" związków. Pomimo, że z obecnym narzeczonym układa mi się świetnie boję się, że przeszłość mnie zniszczy. Mieszkam na wsi - w obecnych czasach może czterech partnerów seksualnych przez całe życie to nie dużo ale dla mnie to ogrom :( Boje się co powiedzieliby o mnie ludzie gdyby wiedzieli z kim spałam przed mężem.,boję się reakcji rodziców, przyszłych teściów z którymi świetnie żyje. Z przyszłym mężem jestem szczera i on akceptuje moją przeszłość, ja jego tez i dodam że była o wiele bujniejsza. Nie zmienia to postaci rzeczy, że boli mnie sumienie, odezwało się dopiero teraz kiedy skończyłam 25 lat. Załuję tamtych związków chociaż może one mnie ukształtowały na człowieka takiego jakim jestem. Potrzebuję jakiejś rady, dobrego słowa. Pocieszenia, być może... Chcę być innym człowiekiem, taki który będzie kochał całe życie swojego męża...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mnie tam nie obchodzi zdanie innych ludzi także ja bym sie nie przejmowała... ja tam jestem bardziej zła gdy wiem co moj chłopak robił ze swoimi byłymi hehe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość potrzebuje_rady_pilnie
a ja właśnie się przejmuję i to boli coraz bardziej :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zabawni sa ludzie nie
wiesz, czytam czytam i nie wiem, z czym masz problem? każdy miał jakaś tam przeszłość, związki, co w tym dziwnego lub zdrożnego? Boisz się reakcji ludzi, a niby skąd mają się dowiedzieć? chyba, ze nie piszesz tu całej prawdy :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dceduivbfhe
Jest tak dlatego że patrzysz na swoją moralność przez pryzmat zasad wpojonych Ci przez rodziców, nauczycieli może księdza. A nie lepiej żyć według własnego kodeksu moralnego. Przecież nikogo nie skrzywdziłaś.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość potrzebuje_rady_pilnie
Nie wiem skąd mieliby się dowiedzieć, ale jakoś moje sumienie nie daje mi żyć. Być może to właśnie wychowanie, z którego ścieżki lekko zboczyłam. A moja własna moralność?? Miesza się pomiędzy nowoczesnością, współczesnym poglądem na świat, że przecież wszyscy tak teraz mają a zarazem pomiędzy kręgosłupem moralnym, który się pojawił ni stad ni zowąd. Zawsze postępowałam zgodnie z własnym sumieniem, z moimi uczuciami, jeśli kończyła się miłość to albo z tego powodu, że się wypaliło uczucie i związek taki przeciągałam żeby ratować ale i tak się rozpadło, drugi raz chłopak mnie uderzył (kilka razy...), trzeci to typ imprezowicza, który nie chciał się zmienić i traktował mnie przedmiotowo, chciał seksu na okrągło i zastrzegał, że z imprez nie zrezygnuje :( Gdy odeszłam było już za późno i nazwał mnie łatwą panną co się bawi facetami :( Było to trzy lata temu. Narzeczonego mam od roku i dwóch miesięcy. Wie o wszystkim, zna tego chłopaka. Jednak ja nie mogę sobie wybaczyć chociaż inni mi wybaczyli :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mam identycznie jak
Ty autorko. Mam tak buyjna przeszlosc, ze gdyby sie tesciowei dowiedzieli to bym chyba umarla ze wstydu. Rodzice i moja rodzina o wszytskim wiedza o czym mi czesto przypominaja ale ja sie tym juz nie pzrejmuje bo ilez mozna placic za bledy mlodosci. Radze Ci wyluzowac i chodz troche sobie odpuscic chociaz wiem , ze sie nie da o tym myslec ale sprobuj i ludzi miej w dupie. Zauwazylam, ze jesli ludzie widza , ze jestem szczesliwa to wtedy sa jeszcze bardziej wkurwieni :D Niepotrzebnie partnerowi o tym pwoiedzialas , ja zrobilam ten blad i pwoiedzialam mezowi i mimo, ze jestesmy naprawde udanym malzenstwemto on w klotni mi potrafi niektore rzeczy wypomniec.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość potrzebuje_rady_pilnie
Problem w tym, że ludzie uważają mnie za porządna, mądrą dziewczynę. Kiedy się potykałam przyjaciele mówili mi - pogubiłaś się, ale ludzką rzeczą błądzić. Racja, uczę się na błędach. Co jeszcze gorzej dla mnie - jestem wierzącą osoba, która od Boga uciekła jak zaczęła dojrzewać. I choć za każdym razem kiedy uprawiałam seks z chłopakiem, leciałam później do spowiedzi, nie wiedziałam, że problem nie zniknie. Problem jest choć mijają lata od tamtych czasów. Nie umiem sobie wybaczyć i nie chcę się tłumaczyć ślepą miłością czy zauroczeniem. Była to głupota, wielka głupota.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość snjhujfv
ale wiejskie gęsi - w XXI wieku takie dylematy? - i ta ciągła mantra: "co by ludzie powiedzieli, co by ludzie powiedzieli, co by ludzie powiedzieli"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dceduivbfhe
Wiec jednak bardzo zalezy Ci na zdaniu innych na Twój temat. Kiedy dojrzejesz stwierdzisz że nie warto było sie katować i zadręczać. A Ty myślisz że ci ludzie co tak na ich zdaniu Ci zalezy to świetojebliwi. Pewnie niejeden nosi w sobie jakieś tajemnice, ale nie każdy sie tym przejmuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość manio ciekawskiii =)
Myślę, że niezależnie od wychowania, zapatrywań, powinnaś się skupić na relacji ze swoim przyszłym mężem. Ja wcale nie jestem taki przekonany, że te obecne myśli, być może wyrzuty sumienia, jak to nazywasz, wynikają wprost z faktu twojej przeszłości. Być może są tylko sygnałem twojego niepokoju o przyszłość waszego związku o to co będzie pomiędzy wami? Jedno jest pewne, że jeśli będziesz się nakręcać, to wam obojgu to zaszkodzi. Jeśli uważasz się za wierzącą, chociaż trochę, to może warto udać się do spowiedzi, znaleźć jakiegoś dobrego spowiednika i odciążyć sumienie? Takie akty spowiedzi, wyznania komuś z boku (pod warunkiem, że będzie to dobry ksiądz, chyba można nawet takich znaleźć w necie i się do nich wybrać) potrafią bardzo pomóc. Oczywiście może też być dobry psychoterapeuta, ale wybór należy do ciebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość potrzebuje_rady_pilnie
Po ślubie będzie ceremonia rozdziewiczania mnie przez teścia. Jak mam odtworzyć błonę dziewiczą? Czy mam rozpiąć sobie folię spożywczą? A skąd wziąć krew?!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość manio ciekawskiii =)
Tak, myślę, że folia spożywcza będzie dobra :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość potrzebuje_rady_pilnie
Opinii ludzi tez się boję, jednak bardziej tego, że sama ze sobą się pogubiłam - że dopiero teraz się obudziłam i wiem, że nie tego w życiu chciałam. Nie mam problemu z facetami. Nigdy nie miałam. Może to z powodu wyglądu. Gdziekolwiek się w życiu zjawiłam tam wszyscy "jaka ona ładna", "fajna laska", "taką bym wyrwał" :( Mówią mi tez to ludzie w sklepie, ekipa z którą jeżdżę na narty i szef narzeczonego. Nigdy nie chciałam tego w życiu wykorzystywać, nie byłam pewna siebie, zawsze jak się zakochałam to już na zabój, i za każdym razem musiałam się zawieźć :/ Pewnie wiele jest takich dziewczyn jak ja, z podobna historia, ale 95% ma w nosie sumienie, opinie środowiska, bo ich pewność siebie jest zbyt duża żeby sie przejmowały. "mam identycznie jak ty" - nie wiem jaka masz przeszłość, ale zazdroszczę Ci, że się z tym uporałaś.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość potrzebuje_rady_pilnie_prawd.
i już się ktoś podszywa, nie chcesz udzielać rady - wynocha :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość potrzebuje_rady_pilnie_prawd.
manio ciekawskiii =) - dzięki za radę, być może to faktycznie najlepsza droga do odciazenia sumienia. Z tą folią - to nie mój post.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość papryk72y8667
Na ślubie pod przysięgą będziesz musiała zeznać z iloma spałaś? Rzuć się z krawężnika w pokutnym worku, jak tak Ci źle! Nie lubię kiedy ktoś "szuka" sobie problemu na siłę a potem się jeszcze nakręca. To żałosne. Jedyne grzechy jakie popełniłaś to "danie dupy"? Czemu nie zaczniesz jęczeć, że w 99' okłamałaś mamusię, że smakowało Ci jej ciasto? Po pierwsze to się ogarnij. Możesz mieć wyrzuty sumienia, miej je sobie, ale nie umartwiaj się. To droga donikąd.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość manio ciekawskiii =)
Wiem, że z folią, nie twój, ale jestem tak stuknięty, że mnie takie bzdury bawią :D Spojrzenie z boku, osoby, która w żaden sposób nie jest zaangażowana w Twoje życie, czyli żadna przyjaciółka, nawet ksiądz z Twojej parafii (bo przecież się znacie), bardzo często daje nam samym, nową perspektywę. Możemy spojrzeć na sprawę inaczej, przemyśleć ją i poczuć, że być może nie ma to takiego znaczenia, lub wcale nie było tak jak czuliśmy, myśleliśmy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość znowu ona....
kilka dni temu już pisałaś na tym forum, ile można :O dobrze wiedziałaś co robisz, bo rozumiem raz, dwa można iść do łóżka z głupoty i potem tego żałować, ale pieprzyć się z 3 chłopasami przez wiele miesięcy to już wiedziałaś co robisz i byłaś dzifką i taka prawda.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość papryk72y8667
Przedawkuj rutinoskorbin. Potnij się wałkiem do ciasta. Rzuć się do zlewu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość znowu ona....
a z tym chodzeniem do spowiedzi po seksie to mnie rozwaliłaś... modli się pod figurą a diabła ma pod skórą. Nikt ci z tymi chłopakami spać nie kazał i to tyle razy przez tak długi okres czasu, mogłaś się ogarnać i powiedzieć że nie cchesz, ty tego nie zrobiłaś, trzech cię posuwało wiele razy, świadomie rozkładałaś nogi pewnie w wymyslnych pozycjach, a teraz jęczysz na forum i czego oczekujesz???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość blautatta
Żałujesz przeszłości? Każdy (no, prawie każdy) szuka drugiej połówki. Jak związek jest nieudany to się go kończy. Ty za czwartym razem trafiłas na tego jedynego. I teraz żałujesz, że wczesniej szukałaś? Kazdy ma za sobą jakąś przeszłość. Tyle, że ta przeszłość była, minęła i nie wróci. Nie da się jej zmienić. I zdecydowanej większości ludzi przeszłość nie przeszkadza w życiu teraźniejszym. Było, minęło - co było a nie jest nie pisze się w rejestr.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość potrzebuje_rady_pilnie_prawd.
Nie pisałam na tym forum wcześniej i nie jestem dziw** :/ Takie sumienia nie mają, tyle wiem nawet ja. I nie oceniaj kto ma diabła za skórą bo nigdy nie jest za późno żeby się nawrócić. Nie wiesz - nie oceniaj. Dziękuję wszystkim mądrym ludziom za radę i pozdrawiam serdecznie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość znowu ona....
owszem szuka się ale nie trzeba się z każdym pieprzyć i to nie raz, nie dwa razy, tylko pewnie setki razy nogi rozkładała a potem do kościołka do spowiedzi ja pier...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość znowu ona....
Jak to nie, kilka dni temu był BARDZO PODOBNY TEMAT, TEŻ JAKAŚ LASKA PISALA ZE MA 25 LAT ZE MA NARZECZONEGO I WSTYDZI SIE PRZESZLOSCI BO TRZECH JĄ POSUWALO, JEDEN PRZEZ ROK, DRUGI TEZ PRZEZ ROK A TRZECIEMU DALA DUPY CHYBA Z 3RAZY. I ZE TWOJ NARZECZONY WIECEJ MIAL LOZKOWYCH PARTNEREK NIZ TY FACETOW, CZYLI PEWNIE RUCHAL Z MINIMUM 4 NO ALE O DZIWO ON SIE TYM NIE PRZEJMUJE I NIE JECZY NA FORUM.nie chce mi się teraz szukać ale na 100% był taki temat załozony wieczorem kilka dni temu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość potrzebuje_rady_pilnie_prawd.
Lepiej pójść i żałować tego co się zrobiło i już więcej tak nie postępować niż tkwić w tym samym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość potrzebuje_rady_pilnie_prawd.
Sama chętnie poszukam i poczytam tam rad udzielonych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość znowu ona....
ależ ty ciągle robisz to samo... narzeczonemu też dupy dajesz, bo on jest niby twoją wielką miłością, ale poprzedni też byli i cię zostawili, więc jesteś tak samo durna jak wtedy. Teraz on cie zostawi i będziesz już miała 4 kutasów w dupie. Co powiesz piątemu, jak on to przeżyje? czy twoja cudna uroda wystarczy czy to będzie za mało biorąc pod uwagą twoje zużycie ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość potrzebuje_rady_pilnie_prawd.
Jesteś wulgarna i tyle. Czy napisałam, że robię to samo? I gdzie napisane, że tylko oni wczesniej mnie porzucali? Nie chce mi się już tutaj produkowac i tłumaczyć przed Toba, dziękuję osobom, które zrozumiały w czym problem. Pozdrawiam i już tu nie wracam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wytrawna_langusta
Dlatego też powinnaś latami wiernie trwać przy jednej misce, a wtedy byłabyś wzorem dla wielu KOŚCIELNYCH małżeństw (świętość sama w sobie). Tylko żeby przez wiele lat mieć jednego partnera, nie mogłabyś być taką cnotką w łóżku, na jaką chcesz się teraz nawrócić - to się tyczy również związków formalnych. Takie spontaniczne skakanie z cipy na cipę, nigdy nie jest mile widziane :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×