Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość neznickowa11111

nie bede szczesliwa bo moje zycie mnie niszczy

Polecane posty

Gość neznickowa11111

od jakiegos czasu spotykam sie z pewnym mezczyzna. taki jak on w latach licealnych byl moim nieosiagalnym marzeniem. wtedy ja bylam cicha, niezauwazalna, szara myszka. po maturze wyprowadzilam sie, zaczelam studia i zyje na wlasny rachunek. dzis ci mezczyzni, ktorzy kiedys nie zauwazali mojego istnienia sa mna bardzo zainteresowani. odzylam w jakims sensie. pochodze z patologicznej rodziny, ojciec alkoholik popelnil samobojstwo, moja mama jest zgorzkniala i wypalona zyciem, brat alkoholik bezrobotny, ogolnie w rodzinie jest nie wesolo. on o tym nie wie. zakochal sie. ja zreszta tez go kocham i jest mi przy nim dobrze, lubimy razem spedzac czas. ale czy to ma szanse przetrwania? boje sie jego rekacji gdy o tym uslyszy, a przeciez bede musiala go zaprosic do domu rodzinnego i co wtedy? a jak sie przestraszy, zniecheci?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Oj tam oj tam. Ciebie kocha przecież to wszystko zrozumie. Musisz z nim porozmawiać i mu wszystko wytłumaczyć żeby go nie wpuszczać i żeby się nie przestraszył:) na pewno zrozumie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość neznickowa11111
boje sie jego rodziny i znajomych bo to sa ludzie z lepszych sfer - dobrze ubrani, wciqaz gdzies podróżują za granice, z dobrych domów. kim ja przy nich jestem? czuje sie jak zero. co ja mam do zaoferowania podczas gdy oni po kolei robią u siebie grilla, zapraszaja to towarzystwo do domkow letniskowych swoich rodzicow, w gory itp? ja taka nie jestem. jestem ta gorsza i tak sie czuje bo nie mialam niczego akiego w zyciu, wszystko co mam a jest tego nie wiele zawdzieczam sobie samej, nie dostalam niczego ot tak.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość neznickowa11111
andzia napisalas "Musisz z nim porozmawiać i mu wszystko wytłumaczyć żeby go nie wpuszczać i żeby się nie przestraszył" co mam przez to rozumiec i gdzie mam go nie wpuszczac?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Powinnas być z siebie dumna że tak samo jak twój brat nie pijesz. Nie zawsze jest lekko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość neznickowa11111
mam swiadomosc tego, ze wyprowadzajac sie z domu zrobilam to celowo bo chcialam sie odciac od tego swiata i zyc inaczej. ale czy ktos to zauwazy i zrozumie na tyle bym nie byla ta gorsza?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Porozmawiaj z nim o twojej rodzinie powiec mu co i jak. Chodziło mi o to żebyś go na zimna wodę nie pchala czyli żebyś opowiedziała mu wszystko później zapraszała do rodzinnego domu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość neznickowa11111
wiem, ze musze z nim porozmawiac ale to dla mnie takie trudne, nie potrafie o tym mowic. dla mnie to byl koszmar przez co przeszlam. ale nie chce tez byc oceniona z perspektywy tego kim jestem i skad pochodze, nie odpowiadam za bledy swoich rodzicow.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
po pierwsze - wcale nie musisz go zapraszać do swojego rodzinnego domu - nie ma takiego obowiązku powinnaś wyjaśnic mu swoja sytuację rodzinną i tyle jeśli się uprze, to go zawieź do domu, ale ja nie widzę takiej konieczności po drugie - nikt sobie rodziny nie wybiera to, że się wybiłaś i jesteś inna niż oni, czyli wyszłaś z patologii - to można zapisac tylko i wyłacznie na Twój plus i mądry facet tak właśnie zrobi a jak nie zrobi, to mądry nie jest a z głupim lepiej życia nie planować

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiem że to trudne ale nie masz wyboru. W końcu się kochacie i powinniście być wobec siebie szczerzy:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość neznickowa11111
nie powiedzial jeszcze znajomym, ze jestesmy razem. ale w ich gronie sa osoby, ktore znalam w dziecinstwie, w czasach szkolnych. i oni czesto smiali sie z mojego pijanego ojca, dogadywali mi, ze gdzies go widzieli i co robil.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość neznickowa11111
wiem, ze nie musze zapraszac go do domu rodzinnego. odwiedza mnie w mieszkaniu, ktore wynajmuje. ale z drugiej strony tak bardzo chcialabym, zeby bylo normalnie, zebysmy mogli usiasc przy jednym stole z moja mama i po prostu rozmawiac. poza tym w moim rodzinnym domu jest bardzo biednie, nie ma tam centralnego ogrzewania, do dziś są stare piecyki. jego rodzice maja nowo wybudowany dom. moze ja nie mam prawa z kims takim byc, moze nie jestesmy dla siebie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość neznickowa11111
ponad 4 miesiace. spotykalismy sie tak neutralnie, spontanicznie i od razu nas do siebie ciągnęło. jego znajomi mysla, ze jestem jakas tam jego kolezanka. chcial to sprostowac ale poprosilam, zeby odczekal.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość neznickowa11111
up

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
z takim Twoim uniżonym nastawieniem do tego związku to nie wiem, czy będziecie dobrą parą w związku musi byc równowaga, przynajmniej na poziomie psychiki i charakterów a Ty od razu ustawiasz się na niższej pozycji to rodzi wiele problemów, jeśli nie teraz, to w przyszłości poczucie niższości, patologiczna uległość, brak poczucia własnej wartości - to nic dobrego musisz nad tym panować i z tym walczyć - w sobie może pomoc psychologa się przyda?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość neznickowa11111
Wielu mężczyzn w życiu mnie kochało. wielu lepszych ode mnie. a ja nie potrafiłam tego przyjąć bo czułam się gorsza. to mnie przerasta. i gdy wreszcie przyjęłam byłam z tym kimś 3 lata. przez cały ten okres wypominał mi mojego brata, choć tłumaczyłam, że układa sobie życie ze mną a nie z moją rodziną. było mi przykro bo nie chciał przyjeżdżac do mojego domy rodzinnego nawet na chwile np w swieta. wiem, ze byl zrażony tą sytuacją

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tafttmouse04
powtarzaj sobie codziennie, ze jestes ladna, madra dziewczyna, ze jestes cos warta. z czasem w to uwierzysz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hgdghdg
jeśli ci na nim zależy to ja bym mu o tym powiedziała, chociaż po czesci rozumiem twoja sytuacje bo ja mieszkam, nie wyprowadziłam sie z domu i mam ojca alkoholika, w domu mam istną patologie, nigdy nie przyprowadziłam swojego chłopaka do domu, z ostatnim rozstałam se własnie z tego powodu że nie chcialam go przyprowadzić do domu, on myślał że sie go wstydze pokazać rodzicom, a ja sie wsydziłam domu, nie wiedziałam czy jak go przyprowadze do domu czy ojciec bedzie totalnie schlany, na etapie leczenia kaca czy trzeźwy...nie mieszkam w złym domu, właśnie wszyscy myślą ze jesteśmy super rodzinką, duzy ładny dom ale co ztego skoro w środku to masakra. Ale ty masz inaczej, nie mieszkasz juz w domu, odcięłaś sie od tego wszystkiego, ja na twoim miejscu powiedziałabym mu to, bo jeśli dowie sie od tych waszych wspólnych znajomych może miec do ciebie o to żal, a skoro ci na nim zależy to predzej czy później bedziesz musiała opowiedziec mu o swojej rodzinie, jak zrobisz to prędzej to przynajmniej bedziesz wiedziała jak na to reaguje czy mu to przeszkadza, czy ocenia ludzi według kryterii skąd pochodzą itp.....powodznia ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość neznickowa11111
wydaje mi się, że ktos kto tego nie przezyl nie bedzie potrafil tego zrozumiec. moj ojciec maltretowal nas. pamietam o tym, zyje z tym. odcielam sie od tego ale to wraca w snach. jak juz wspomnialam nie potrafie o tym rozmawiac. nie moge mowic spokojnie o tym co przeszlam, jak znalazlam mojego ojca wiszacego, tego co nam zrobil, jak wygladalo moje dziecinstwo. zawsze przy tym sie rozklejam bo w glebi duszy bardzo mnie to boli i ciazy na sercu. moze po prostu napisze mu o tym i przekaze list do reki?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość neznickowa11111
boje sie takiego dnia, w ktorym on powie znajomym, ze jestesmy razem a oni mu zaczna odradzac ona jest z patologii daj sobie spokój" itp i wtedy nic mi juz nie pomoze, nawet to, ze mu to wyznam. ma prawo o tym wiedziec

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bogzaplacw
a daj spokoj dziewczyno wez sie ogarnij . Normalny facet nie zwraca uwage na twoja rodzine tylko na Ciebie Jesli sie zakochal zleje to . Uspokój się Nie podchodz do tego ze wstydem . Tylko raczej podejscie jest jak jest nic kurwa nie zmienie i chuj . Nie moja brocha Ja mam swoje zycie !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość neznickowa11111
a z tym listem to dobry pomysl? osmiesze sie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bogzaplacw
nie wiem , nie czytałem wszystkiego . Jako ze internecie jestesmy anonimowi to moge CI cos opowiedziec . Ja wysoki , przystjony , można powiedzieć ze z telewizji , utalentowany sportowiec , slawny . Kobiety zawsze mialem mega ładne , sliczne . Nie pisze tego zeby sie wychwalac no ale tak było . Ja pochodze z zamoznej rodziny . Willa 8 pokoji , kazdy w domu nawe auto , wycieczki zagaranice , starzy zarabiaja w paredziesiat tysiecy w ms . Ale nigdy nie patrzałem na to skad pochodzą . . Sam zarabian miernie bo 3-5 tys w ms . Ale nigdy nie patrzałem skad dziewczyna pochodzi . Nigdy . I powiem Ci tak moja dawna byla bylem z nia 3 lata pochodziła z biedy . No bieda i patolka ale bardziej bieda niz patolka . Jedynym minusem była jej mentalnosci , nie bylo wazne ze nie miała kasy bo ja zawsze stawiam , ale ona mentalnie nie chciała mieć . I to mnie wkurwiaja był okres ze zarabiał 1900z wkurwialo mnei to , a ona ze ludzie zarabiaja po 1000zł i maja rodzine na utrzymaniu . I to mnie denerwowało ja zawsze chce miec wiecej i wiecej . A ona mentalnie była taka wystraszona , nie miala za wiele i za wiele niechciała . To był jedyny minus . Obecna kobieta całkiem odwrotnie z bardzo bogatej rodziny i u niej jest cos takiego , co odejdziesz z pracy ? i gdzie pojdziesz robic za 1000zł ? Calkiem inne podejscia . Lecz mimo wszystko bardzije odpowiada mmi podejscie drugiej , ale tutaj ich stan rodziny sie kompletnie nie liczy bo ja zawsze za wszystko place , ja zawsze stawiam . Ich rodzina mnie nie obchodzi kocham ja , a nie jej rodzinie . I jesli on cos bedzie plumkał ze mu sie nie podoba ze masz patolke to niech spierdala bo jest pizda nie facet . Mi jak czasami rodzina przeszkadzała w zwiazkach albo chciala dyktowac to robilem zawsze jeszcze bardziej sie stawialem . A jesli jest to twoj problem to poprostu z nim porozmawiaj jak ludzie , normalnie porozmawiaj . Nie pisz listow , nie pierdz nie sraj sie . Jak przyjdzie okres taki to poprostu z nim porozmawiaj szczerze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hgdghdg
Mi sie wydaje, że ten list to nie jest dobry pomysł, wiem że jest ci cieżko o tym mówić ale zbierz sie w sobie i po prostu mu to powiedz...ja bym tak zrobiła

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość neznickowa11111
Nie zacznę tak od razu. naprowadzę jakos do takiej sytuacji, powiem, ze bardzo zalezy mi na nim i na tym zwiazku dlatego uwazam, ze powinien o czyms wiedziec. i wtedy na ile będę potrafiła opowiem o tym. chcę to zrobic raz i juz do tego nie wracac. ja nie mam takiego podejscia, ze 1000zl jest super i mi wystarczy. ale jesli moge to chce cos w zyciu osiagnac, zylam w biedzie i chce sprobowac zrobic cos ze swoim zyciem, pokierowac nim tak, aby moje dzieci nie zaznaly tego co ja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bogzaplacw
no jak dla mnei by tak mi kobieta powiedziala , ze musi mi o tym powiedziec to bym sie wystraszył i bym ja uwazał za jaka dziwna serio i bym chyba spierdolil . W tym momencie pokazujesz to jest problem , dla mnie to bedzie tez twoj problem musisz go przyjac . Osoba sie wystraszy i ucieknie . Musisz pokazac ze to nie jest problem dla Ciebie , jest jak jest tego nie zmienisz . Ale szkoda tracic na to czasu . Nie mozesz go obarczac go tym problem. Musisz sie od niego sama odsunac . I poprostu traktowac to jak rzecz ktora Cie nie bedzie dotyczyc . I jego tez . W innym wypadku moze uciec , ja bym tak zrobil . Bym pomyslal, ja jebie w co ja sie wpierdalam , uciekam gdzie pieprz rosnie . Na chuj mi problemy . A jesli podejdziesz to nie jest moj problem , ja rodziny juz nie mam , A niech on sie nie interesuje tez bo to nie jego a raczej juz nasza sprawa , Bedzie duzo lepiej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość neznickowa11111
rozumiem. mam udawać, że dla mnie to nie problem? mimo tego, ze to we mnie jest?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bogzaplacw
Ale jaki to dla Ciebie problem ? Zyjesz sama za swoje tak ? Oni Cie nie utrzymuja ? Jestes samodzielna ? Jesli tak to zyj swoim zyciem . Nie musisz za nikogo odpowiadac . Czyli nie masz problemu ? I tylko Ci sie wydaje raczej ? Ja jako facet wyobraziłem sobie sytacje poznaje dziewczyne jest spoko , milo itd . Ale gdy ona na poczatku zaczała by mi wyznawac jakies problemy i w pewnym sensie przenosic je na mnie . To bym sie chyba wystraszył i uciekł . Bo ja nie szukam problemow . A gdybym poznał kobiete . I bym jakos sie tam dowiedział no ogolnie moja rodzinka to patolka i bieda .Ale mniejsza z tym . I ona na to nie zwracala by uwagi i nie stwarzala przez to problemow tam gdzie go nie ma , to spoko zaden problem . Przeciez rodziny sie nie wybiera .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×