Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość bylamw lekkim szoku

Czy wyzywacie sie podczas klotni z mezem, partnerem?

Polecane posty

Gość bylamw lekkim szoku

Bedac u mojego chlopaka nie pierwszy raz zreszta natrafilam na klotnie jego rodzicow i sie zdziwilam. Klocili sie krzyczac (ok to norma), ale przy tym lecialy obrazliwe wyzwiska w jedna i druga strone:O Przerazona zapytalam chlopaka czy cos sie stalo, a on nie oni tak zawsze to normalne w koncu. I teraz sie zastanawiam czy naprawde pary z wiekszym stazem traktuja cos takiego normalnie? Boje sie, ze on przejmie nawyki po rodzicach, moi sie nie klocili to fakt, ale ojciec nas zostawil:O dlatego pytam jak to jest u innych, bo na podstawie wlasnego domu nic stwierdzic nie moge

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ksiaznicca
podniesiony głos nie jest norma..w klotni mozna mowic normalnie i mowic co sie mysli wyzwiska nie ale wybuch nastepuje automatycznie jak ludzie dluzszy czas cos tlumia nie rozmawiaj i wedy masz takie cos j w.. a z przyjaciolka jak masz? tez mowicie jak widzicie pewne sprawy i nie ma krzykow itp..czemu z facetami jest?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość japierdolekurwamać
ja nie popieram tego,nawet w kłótni trzeba zachować poziom

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 19 lat po slubie
Jestem klocimy sie ja wydzieram sie niestety nie potrafie inaczej :D a on mowi podniesionum glosem.Nigdy ale to nigdy nie wyzywalismy sie od niewiadomo czego.Ja nawet nie uslyszalam tekstu zamknij morde.Po prostu mowimy(ja wykrzykuje) co na sercu lezy i jest ok.Wysziska w zwiasku typu kurwo czy skurwysynu to brak szacunku a jak nie ma szacunku to nie ma i zwiazku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to zwykla rodzina patologiczna
jakich niestety wiele :( Chłopak nasłucha się w domu i później może się do Ciebie tak samo odnosić , uważaj .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no bez przesady jak ktos sie wyzywa od kurwe i skurwysynow to faktycznie patologia zalatuje:O ale lzejsze wyzwiska? Kazdy inaczej wyraza emocje:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ksiaznicca
jak ludzie zyja daleko i tlumia to roznie bywa ale jak sa obok i nabiezaco rozmawiaja..to sytuacja ze ktos od razu z geba.i wyzywa jest nienormanlna moze przejac..jako jezyk normalny i mowiony

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
alez my sie kochamy:) I to bardzo mocno. Z tymi rekoczynami to nie mialam na mysli tego, ze on mnie bil, a ja jego:D To byla wyjatkowa sytuacja podczas separacji i rzucilismy w siebie pewnymi rzeczami:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bylamw lekkim szoku
oni nie uzywali wulgaryzmow. Nie chce przytaczac calej klotni, ale padly slowa: "Ty skretnialy idioto", "madra kretynka glos zabrala" oraz ciul, pieprzony glupek, skonczona idiotka itd:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ksiaznicca
tojeszcze glupsza klotnia..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nam sad nic nie orzekal:) Mysmy sami postanowili byc w seperacji. Jednak u nas wscieklosc byla uzasadniona. Bo wyobraz sobie, ze maz ci mieszkanie kupuje, ma przepisac na ciebie, potem rozstanie i on sie rozmysla:O No to sie mialam prawo wkurwic czy nie?:P No i wyobraz sobie dalej, ze idzie ci na reke, mieszkanie przepisze, ale poki nie zrobil tego to ci sie zjawia w nim jak ma cos do zalatwienia w tym miescie i mieszka z toba:O Kazdego by to wkurwilo wiec nic dziwnego, ze mu umilalam pobyt:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no i sie znecalam:P Jak pisalam to byla prawdziwa wojna:D A pomyslowa jestem wiec lekko nie mial, zreszta ja tez, bo glupi nie jest niestety:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zmartwiona12345
Teściowie strasznie się kłócą, jedno od drugiego chce być mądrzejsze przez co się sprzeczają i obrażają. Mój mąż niestety poszedł w ich ślady, zniszczył mi zycie, przy każdej kłótni mnie wyzywa za byle co i się tłumaczy że wyzwał bo miał za co... DLa mnie nigdy nie ma aż takiego powodu by sobie pozwolić na wyzwisko, no chyba że zrobiła bym mu cielesną krzywdę a tak nie było. Chcę już od niego odejsc, jak patrzę na jego rodzinę to widzę tę samą patologię u siebie.... i nigdy się to nie zmieni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×