Czy jak juz nie tesknie to czy to ma jeszcze sens?

Napewno nie na sensu . Zrobiłaś dobrze i nie wracaj, bo zmarnujesz sobie resztę życia.Miłość równa się szacunek.Ja po 7 latach wziełam ślub też było dużo czepiania się o wszystko.To było najgorsze co mogłam zrobić zostać z nim. Jak teraz nie tęsknisz to nie masz po co wracać.Zajmij się czymś co lubisz zasługujesz na kogoś za kim będziesz tęsknić.Ten związek nie wytrzymał to co zostało to tylko przywiązanie.Trzymaj się za pare dni będzie lżej.

xxxmi dziekuje . postaram sie czyms zajac, w sumie mam teraz sporo pracy, niedlugo wyjazd sluzbowy, wiec mysle,ze jakos dam rade. ale siedze teraz sama w pustym mieszkaniu i mi go zal bo mysle,ze zle zrobilam, ze moze by sie cos zmienilo, ze moze powinnam sie bardziej starac, tyle , ze po co, jak tylko cale serce mnie bolalo bo wrecz fizycznie odczuwalam ta bolesna zmiane w naszym zwiazku...brak zainteresowania i milosci , czulosci , czegokolwiem co jest pomiedzy dwojegiem kochajacych sie ludzi ...to okropne, jak ktos przestaje kochac, a potem tlumaczy to na setki sposobow wzbudzajac poczucie winy i zrazajac do siebie...

Zostałam i źle zrobiłam moje życie to koszmar.Zostałam by po 10 następnych latach wziąść rozwód.Ten człowiek rujnuje mi dalej życie,a wszystko zaczęło sie od czepiania o byle co.Nigdy bym nie pomyślała, że czym później będdę chciała odejść tym gorzej.

xxxmi wspolczuje. mam nadzieje, ze teraz bedzie juz tylko lepiej, wazne ,ze w koncu odeszlas, ze mozesz odbudowac swoje zycie. a ja chyba poslucham rady i juz nie bede zalowac... trzeba sie otaczac pozytywnie nastawionymi do swiata ludzmi a nie marudami ...hmm

Współczuję Ci z całego serca tej pustki i rozczarowania.Ja też czasem odchodziłam ale wracałam bo byłam dobra nawet za dobra było mi go żal,bo byliśmy dla siebie pierwsi i mieliśmy być na całe życie.Musiałam go przepraszać za nic bo wszystko mu nie pasowało.Byłam taka dobra wszystko dla niego robiłam, a teraz została tylko rozpacz,bo on teraz - w trakcie rozwodu bezustannie mnie oczernia i upokarza.Nie żałuj go on sobie poradzi pomyśl o sobie i nie nabierz sie na miłe słówka jak by chciał wrócić .Liczą się fakty.Myślę, że on wiedział że cierpisz i celowo wzbudzał w tobie poczucie winy.Nie tak powinno wygląadać życie i miłość.Pomyśl o tym, że to początek nowego lepszego życia.Z każdym dniem będzie coraz lepiej.Jesteś wrażliwa a on nie proszę nie daj sobą manipulować nie wiń się za niego.Co byś dla niego nie zrobiła to i tak by mu było źle.Posłuchaj muzyki mi czasem pomaga w trudnych chwilach.Tylko proszę nie rozpaczaj życie przed Tobą.Nie warto zdrowia sobie rujnować.

piszę z telefonu dlatego tak długo to trwa.-moje odpowiedzi.

brutalna prawda jest tak ze nim odejdziesz powinnas sobie kogos znalesc inaczej bedziesz bardzo ierpiec a tak zniesiesz to bezbolesnie

xxxmi boze dlaczego ludzie tacy sa? ktos kocha szczerze z calego serca stara sie , a ktos nim poprostu manipuluje i nieraz sa to ludzie glupsi i kierujacy sie nizszymi pobudkami...Moj jest strasznym egoista, a mimo to sadzilam,ze pokazujac mu jak sie powinno dbac o kogos naucze go jesli nie altruizmu to chociaz tego czego oczekuje w zdrowym zwiazku... xxxmi mam wielka nadzieje, ze teraz tez odzyjesz mimo upokorzen, wiesz,ze nie ma juz drogi odwrotu , a ten czlowiek odejdzie w zapomnienie na zawsze...rozczarowanie i bol mija, na pewno czeka nas cos lepszego ... Poloze sie juz spac, wole przespac ten natlok mysli... Zajrze tu jutro, jesli xxxmi masz ochote zapraszam, pomimo zlamanego serca i nadzieji postram sie odwdzieczyc milym slowem i jeszcze raz dziekuje, to bardzo mile a zarazem smutne,ze obcy potrafia posiwecic swoj czas ,zeby pocieszyc kogos podczas gdy niby nasi najblizsi maja nas gdzies... dobranoc

mi to bardzo imponuje... masz racje, latwiej by mi bylo gdybym miala kogos...ale czy tej osobie gdyby sie dowiedziala,ze jest buforem byloby milo? zreszta na bolu i krzywdzie nikt niczego nie zbudowal...moze to ja spapralam ten zwiazek i tylko bym skrzywdzila kolejna osobe?

Dobranoc. Ja już nie cofnę czasu.A Ty możesz odmienić swoje życie.Jutro zajrzę.Aaa kotki dwa...

up

up

up up

hmmmmmm