Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość zła jak zwyklee

co tu zobić z bratową

Polecane posty

Gość zła jak zwyklee

jeszcez nie sa małżeństwem, a ta dziewucha już mieszka i rządzi sie w domu. Tak się składa, że mieszkam z nimi na jednym piętrze, my swój pokój, oni swój i wspólna kuchnia, łazienka. Juz dzis widziałam, że sporo rzeczy jest poprzestawianych w kuchni, kaszki mojego dziecka nie moglam wogóle znaleźśc. Szarogęsi się babsko bardzo!!!!!! Nie mogę za badzo nic powiedzieć, bo będzie mega afera, poza tym brat jest mami synkiem i zawsze jest za nim, choc ma już 34 lata. Musze ją jakoś sprostować i dać do zrozumienia żeby nie cwaniakowała i nie nosiła tak wysoko noska!!! co radzici???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zła jak zwyklee
widze własnie, że nawet moje kosmetyki zostały przeniesione,byly w koszyczku na parapecie, a leża na koszu (kosz na pranie) a na tamtym miejscu jest juz jes kosmetyczka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja bym przestawiala wszystko
z powrotem :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zła jak zwyklee
kaszki swojego dziecka juz poprzenosiłam,ale co za dziewczyna mi powiedz??? kuchnie urzadzilismy my z mężem sami, kupiliśmy taka troche badziewną-juz gotową, bo nie mieliśmy kasy na zamawiana pod wymiar,lodówkw, stół i krzesła, a ona mi przestawia w moich szafkach???nigdy mi by do głowy nie przyszło u kogoś obcego tak robić, nie wiem, może robie sztuczny problem??????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ----Luna
POwied zjej jasno i wyraznie, ze nie ma ruszac Twoich rzeczy bez pozwolenia. A jesli potrzebuje miejsca w szafce to niech zwyczajnie poprosi, to jej zrobisz. Ogolnie zamiast robic podchody to podzielcie sie ta szafka moja, ta Twoja i juz. Motyw z przestawieniem Twoich kosmetykow i postawieniem wlasnej kosmetyczki byl moim zdaniem zwyczajnie bezczelny...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
N początek nic nie mów ,tylko spokojnie poprzestawiaj wszystko na swoje miejsce ,zobaczy wówczas że nie podoba Ci sie to i może skuma że nie wolno przestawiać nie swoich rzeczy .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość po co robić wojny podjazdowe?
Ja bym poszłą i powiedziała słuchaj już sobie tu poukładaliśmy i wiadomo nikt nie lubi jak ktoś nam coś zmienia, więc ustalmy razem, gdzie czyje miejsce. Zrób jej miejsce i tyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiesz... Ty z tego co czytam tez nie jestes na swoim wiec uspokoj sie, u Ciebie nie mieszka a pozatym normalnie powiedz ze skoro taka sytuacja jest to trzeba ustalic co i jak zeby nie bylo zgrzytow, czyje sa jakie polki i szafki itp.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to po co tam mieszkasz?
Wyprowadz sie na swoje i nikt nie będzie Ci się szarogęsił. Dla mnie to nie do pomyślenia że 34 letni facet nie dorobił się własnego mieszkania!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no szczerze to wlasnie mam wrazenie jak ktos wyzej ze Ty sie bardziej szarogesisz bo nie jestes na swoim a czujesz sie tak jakby bylo wszystko Twoje jasne ze moze ci nie pasowac to ze byliscie sami a teraz musicie pietro dzielic z druga para ale wystarczy obgadac i podzielic kuchnie i polki i cala reszte, wyjscia nie masz, wlasciwie masz, jedno : wyprowadzic sie na swoje i wtedy nie dzielic mieszkania z nikim innym a na razie robisz cyrk kiedy wystarczy normalnie pogadac i ustalic jakies zasady, w dodatku masz ich za swoich lokatorow a prawda jest taka ze sama u siebie tez nie jestes

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tez mam bratowa
Ona wlasnie jest na swoim. To chyba jej dom rodzinny więc bardziej jej niż narzeczonej brata. Mylę ze musisz z nią porozmawiać bo teraz dziewczyny są tak głupie i wyrachowane ze głowa boli.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
też odniosłam wrażenie, że właśnie autorka jest na swoim, a narzeczona brata, ZANIM jeszcze sie wprowadziła, powinna była ustalić z Wami zasady przyszłego wspólnego zamieszkania

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zła jak zwyklee
oczywiście, że jestem na swoim i nie wiem skąd takie przepuszczenia i po czym wnioskowałaś, ze jestem u kogoś???że to stancja??że u nich???? Jak chce podjąć jakołkolwiek rozmowe to brat wyskakuje z gębą do mnie, bo on myśli, że jemu się należy, owszem, niech korzystają, ale po ludzku.Jak do tej pory cała kuchnię urządziiśmy My z mężem. Usłyszałam od brata, że mogłabym się wyprowadzić:) a to dobre, z własnego mieszkana mnie chce wywalić:):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niuu
Może więc to brat przestawia wasze rzeczy skoro chce abyście się wynieśli?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zła jak zwyklee
tego nie wiem, nie złapałam nikogo za ręke...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niuu
No to może pogadaj z bratową? Brat jak widać uważa że wszystko jest ok. Może z nią się dogadasz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zła jak zwyklee
ona jest jeszcze lepsza....słucha sie jego jak jakiegos pana, żadnej decyzji sama nie umie podjąć, PRAZKA!!! skąd takie baby sie borą???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zła jak zwyklee
pomyślicie, że czepiam sie, ale ja zawsze staram sie zostawiam pożądek w kuchni, wkurzają mnie okruchy i inne paprochy leżące na blacie. Oni robiąc sobie jedzenie nigfy ne sprzątaja po sobie, a jak mówie o tym bratu to nawet nie ma mowy żeby sprzątnął!!!!! jest na maxa złośliwy i poczeka jak ja posprzatam po nich,,,służąca....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wefrgbhnm
I to są skutki wspólnego mieszkania. Nic, tylko się wynieść na swoje albo ich wyeksmitować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
autorko nie na stancji i nie u kogos ale tez nie u siebie... bo sama pisalas ze musisz dzielic pietro z nimi, gdyby bylo twoje to nic bys nie musiala skoro mieszkasz u rodzicow to rownie dobrze jest to niby, niby bo jaK dla mnie to nie twoje, twoje jak i brata, niestety... jak maja taka postawe to ja nie widze waszej przyszlosci, w dodatku wojna z bratem ... wspolczuje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość domdassaa
jaka żenada-i ty i brat-obydwoje powinniscie juz dawno mieszkac na swoim a nie gniezdzic sie na pieterku u rodzicow a skoro ona-bratowa, wg ciebie nie jest u siebie-to analogicznie twoj maz tez nie jest-i prawo do rozstawiania po katach masz tylko ty i brat moze wypadaloby dorosnac do wlasnego mieszkania??????????????????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gooogga
Autorko, masz męza i dziecko i nie wstyd ci mieszkac w JEDNYM pokoju kątem u rodziców? Jezuuuu:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jancharta
Ile Was te ciulowe mebelki do kuchni kosztowały? 2-3 tysiące? A mieszkanie to wydatek rzędu co najmniej 200 000zł. NIE JESTEŚ NA SWOIM!To tak samo Twoje jak i jego. Jesteście tam LOKATORAMI rodziców,bo to rodzice są właścicielami. Poczułaś się wielką panią bo meble do kuchni kupiłaś? Nie bądź żałosna. Najgorzej jak takie obiboki narobią sobie dzieci i tylko liczą na drapane. To dom rodziców,więc skoro jej pozwolili zamieszkać to Ty masz gucio do gadania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gooogga
jancharta-zgadzam sie z kazdym slowem!!!! nieroby i lenie, dozywotno na garnuszku mamusi i tatusia, pokoj im do szczescia wystarcza zyjac z malym dzieckiem:D i jeszcze ten ton-ona jest na swoim:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zielone japko
Nie nam wnikać w to, dlaczego autorka mieszka razem z bratem. Tak im się ułożyło- ich sprawa. problem jest innego typu. Moim zdaniem, skoro to bratowa z bratem dołączyli do już mieszkających osób, powinni n z nimi pewne rzeczy uzgodnić a nie od razu robić swoje porządki. Zresztą tak zawsze sprawa wygląda,, jak dzieli się miejsce zamieszkania z innymi. żeby nie dochodziło do konfliktów trzeba pewne rzeczy ustalić i ich się trzymać. Autorko- zwołaj "naradę";) usiądźcie we czwórkę przy stole i dogadajcie się. Omówcie gdzie stoją czyje rzeczy i w jaki sposób będziecie razem funkcjonować. Wtedy nie będzie z pewnością aż tylu konfliktów

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość współczuję...
autorko to wina Waszych rodziców bo nie uregulowali formalności związanej z domem.zanim zaczeliście coś robić w domu powinni przepisać dom albo jakoś podzielić na was oboje tak byście nie musieli mieć wspólnej kuchni i łazienki bo 2 rodziny na kupie to jest nie do pomyślenie. Nigdy nie bedziecie mieli dobrze. wieczne kłótnie. Zróbcie coś jak najszybciej z tą chorą sytuacją. albo wynajmijcie coś, albo kredyt na mieszkanie. Bo tak sie mieszkać nie da!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość montemonte
Dlaczego na samym początku nie było rozmowy o tym kto co zajmuje i jak dzielicie sie "miejscem"w łazience czy kuchni?? Dorośli ludzie ze sobą rozmawiają a nie zachowują się jak dzieci...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fluffy duffy
bo podejrzewam, ze to autorka wyszla z zalozenia ze nie musi rozmawiac z przyszla bratowa-to ona wielka pani jest na swoim, klękajcie narody i dziekujcie za udostępnienie blatu w kuchni...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aj ja jaj
Porozmawiaj z dziewczyna brata, na dobra sprawe moze sprobuj brata na poczatek w to nie mieszac, tylko pogadaj z dziewczyna, podzielcie jakos kuchnie i lazienke, tylko zrobcie to wspolnie a nie tak jak Ty chcesz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×