Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość smuutnaa

jak zapomnieć o toksycznej miłości?

Polecane posty

Gość smuutnaa

byliśmy razem jakieś półtorej roku ja go bardzo kochałam sama nie wiem dlaczego jego a na innych patrzeć nie mogę manipulował mną bywało ciężko jako że mam buntowniczy charakter nie dałam się ale wróciłam do niego po kilku miesiącach przerwy na kolejne dwa... teraz już jest koniec na pewno bo i ja nie chcę nic ale tak się pytam co zrobić? rzucić się w wir towarzyski? no nie wiem,za każdym razem kiedy jestem sama a sama mieszkam - myślę o nim chciałabym złapać za telefon choćby po to żeby wysłać mu złośliwy sms :/ jestem od niego uzależniona

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość babcia ALbinka
toskycznosc, zlosliwosc to nie milosc milosc =dobro..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Rzuć się w wir nauki, na dobre Ci wyjdzie. Chociażby po to, żeby następnym razem napisać "półtora roku".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość DONAB
tak jak mówisz zaczni chodzic na imorezy ze znajomymi troszke poszalej a niebawem zapomnisz:))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
proponuję wizytę u lekarza, ciężko wyjść z toksycznej relacji, trzeba mieć naprawdę ogromną siłę w sobie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przy stole z judaszem
1. nie wchodzi się dwa razy do tej samej wody 2. trzy razy tym bardziej 3. rób co ci serce dyktuje 4. albo rozum 5. trolle karmi sie tylko wtedy gdy zdychają z głodu a tobie jest ich tak baaardzo żal 6. pasożyt oderwany od żywiciela szybko znajdzie innego, wiec podejdź do sprawy ekonomicznie - szkoda kasy na sms-y ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smuutnaa
musztardo dziękuję za uwagę, faktycznie nie mam najlepszego wykształcenia ale się staram :) wiem że najlepiej zaangażować się w samo realizację,jednak trudno mi myśleć o czymkolwiek innym wiem że on nie należy do tzw. wymarzonych facetów, ale nigdy nie miałam takiego boom może to zwykła chemia ale i ona z czasem gaśnie prawda? to dlaczego mnie nie przechodzi? jest już i tak o tyle lepiej że potrafię znalezć czas na rozrywkę, na pracę... wcześniej nie potrafiłam skupić się na niczym najgorsze jest to że kiedy się poznaliśmy byłam bardzo silna psychicznie i teraz wiem o tym że jego celem było mnie złamać tylko dlaczego, do cholery- zamieszkał ze mną próbował być naprawdę blisko mojego syna? po to żeby nam siebie potem brutalnie odebrać? w tej chwili myślę że nikogo już nigdy nie pokocham

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smuutnaa
ale nie koniecznie kontakt z psychologiem jest mi potrzebny, konsultowałam się po pierwszym rozstaniu i jest ok. to raczej ja sama muszę popracować nad złamanym ego?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przy stole z judaszem
młoda damo żyj swoim życiem, masz jedno jak w banku twoja osoba odbijac się będzie chłoptasiowi czkawka jak nie dzis to jutro ty temat zamknełaś - uzyskałas odpowiedź on nie zrealizował celu - a więc został z {paczka owieczki] wrzuc na luz, słońce swieci, ptaszki ćwierkają, życie toczy się dalej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smuutnaa
staram się myślę też że jakoś wam tutaj nie marudzę? może fajnie byłoby gdyby napisał ktoś kto też był w uzależniającej relacji, bo pewnie z takiej perspektywy łatwiej ocenić/ doradzić co pomaga zapomnieć? przy stole z judaszem bardzo mi się podobały rady nr 4 i 5 pozdrawiam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×