Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość tsaa...

2,5 letni związek. Bez sensu?

Polecane posty

Gość tsaa...

Więc, jestem młodą kobietą. Ze swoim chłopakiem jestem od 2,5 roku. Na początku było dobrze, świetnie wręcz. Wychodziliśmy, a to sami, a to ze znajomymi. Po jakimś czasie, zaczęliśmy się widywać codziennie, co ważne mieszkam jeszcze z rodzicami! I nie u niego, tylko u mnie. Dzień w dzień. Na początku mi to nie przeszkadzało, byłam zakochana po uszy. Potem zaczął u mnie sypiać. Do 4 nad ranem. Kilka takich sytuacji, ok przymknęłam oko, później gdy zaczęłam zwracać mu uwagę, on mówił teksty typu 'czepiasz się', 'co? chcesz się z kimś innym spotkać?!', 'ostatni raz'. Tych ostatnich razy było wiele. Doszło do tego codzienne sprawdzanie komórki, wchodzenie we wszystkie możliwe jej funkcje/aplikacje by znaleźć dowody zdrady, wchodzenie na pocztę, nk, fb, sprawdzanie bilingów (!) często pod moją nieobecność, np. gdy poszłam coś smacznego przygotować, bądź na minutkę do sklepu. Sprawdzał również historię w laptopie. I tak to trwało, ja zwracałam mu uwagę, mówiłam, że jeśli się to nie zmieni to z nim nie będę. Obiecywał, płakał, że już nie będzie, obym go tylko nie zostawiała. Jednak to trwa dalej. Ja nie mam już siły do tego chłopaka, mówiłam mu ostatnio daję Ci ostatnią szansę. nie jestem twoją własnością, a ja czuję się jak w klatce! nie mogę z nikim wyjść bez niego bo "co ja będę robił?". Nie widzimy się już cały dzień, on snuje plany, gdzie to on mnie nie weźmie niedługo... A ja nie wiem czy chcę z nim być. Ja nie mam ochoty nawet go przytulić! Czy pocałować! A co dopiero mówić o seksie... Nie mam nawet ochoty o tym myśleć... Boję się tego zakończyć, on ma słabą psychikę, jak jego ś.p ojciec, który niestety popełnił samobójstwo. Straszył mnie kilkakrotnie, że to zrobi, jak go zostawię, czy zdradzę, lub spotkam się z przyjaciółką (bo on myslał, że ona mnie namawia do zdrady)... co ja mam robić? Jestem wrakiem człowieka...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lenijka.
Człowiek, który straszy samobójstwem, i tak tego nie zrobi. Zostaw go, jeśli naprawdę nie chcesz z nim już być. A, i raczej się nie zmieni. Taki już typ człowieka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tsaa...
i jeszcze słowa jego mamy "on jest tak zakochany w Tobie, nie wiem jak on sobie bez Ciebie poradzi"... NIe wiem, biję się z myslami, nie mam pojęcia co zrobić, ciągle mam nikłą nadzieję, że może jednak, będzie dobrze, tylko jak? Kiedy ja nawet nie chcę go przytulać? Jakiś wewnętrzny głosik mi cały czas powtarza, abym Go zostawiła, sama nie wiem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a moze zrob inaczej
a moze zakombinuj jakos tak, zeby to on Cie zostawil? zeby to on chcial przestac z Toba byc...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tsaa...
Czyli co mam zrobić? Uważasz, że to by w czymś pomogło?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tsaa...
???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Piękna karmi pieseczki
za bardzo ciebie sprawdza komorki bilingi historia.. do psychologa z nim to normalne nie jest... do 4nad ranem..hmm szybko sie facet postarzeje..bo w nocy sie organizm regeneruje a ponadto ma byc zdrowy i pikeny dla ciebie nie dla innych bab..do 4 nad ranem..Juz nie przymykaj na to oka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×