Czego on oczekuje ????

Zerwal ze mna o glupote, blagalam zeby sie opanowal bo to blahostka, on byl nieugiety, wiec powiedzialam ok i przestalam sie odzywac. Teraz ma do mnie pretensje ze o niego nie walcze i ze wszystko zepsulam... Kiedy ja juz nie mam sil walczyc bo czuje sie ponizona po wielu przykrych slowach od niego. Co robic? O co mu chodzi? najpierw zrywa a potem mnie męczy...

jaka to była głupota?

za mało konkretów dałaś ... ja tak zerwałam ze swoim chłopakiem, kilka błahostek się nagromadziło, kumulacja no i jednak ...

ile byliście razem?

Pojechalam z kolezanka na impreze, na ktora mi pozwolil, pisalam mu caly czas co sie dzieje jak jest, ale spotkalam kolege o ktorego byl zawsze zazdrosny i napisalam mu ze spotkalam go i zaproponowal mi i kolezance piwo. a On byl zly ze mialam byc z kolezanka a nie kolega i ze idiote z niego robie... nie ma w ogole do mnie zaufania..

prawie rok

moim zdaniem on nie zaufania do Ciebie. być może ma powód a może nie ma. a ogólnie to moim zdaniem nie u ciebie tak jakby autorytetu. powiedz mi czy chwali się Toba przy znajomych? bo jezeli nie tzn ze ma cie ze tak powiem gdzies

no mógł się wkurzać o takie coś, tym bardziej,że był zazdrosny wcześniej o tego kolesia,więc trochę wyrozumiałości dla niego. ale żeby zrywać od razu ? trochę popieprzone :D

nie chcę cię dołować ale on jest chory. przecież za gadanie nie powinno mieć się problemu, a jak się obraziło takie byle co to co by było jak by cie ktoś inny pocałował?? pobił by cie albo zadzwonił na policję

Tak ja rozumiem ze mogl byc zly , zazdrosny itp. Ale zrozumialabym moze te zerwanie, gdybym to ukryla przed nim i nie mowila mu co robie. Ja caly czas bylam wobec niego szczera, a on ciagle mi wyrzuca ze wszystko zepsulam. Jak tlumaczylam mu wszytko i prosilam zeby przestal o takie rzeczy sie klocic, to on ze zmarnowalam swoje szanse i ze to koniec, nie dalo sie do niego dotrzec, wiec mowie OK trudno, az serce mi pekalo. Po krotkich przemyslaniach, mysle bedzie tego zalowal, trudno, zyje sie dalej. A on juz po 2 dniach sam napisal ze jaka ja jestem , on nie bedzie sie narzucal, nic na sile i ze jestem bezczelna i takie tam, i ze docenie go jak bedzie juz za pozno, jakies grozby smieszne... Nigdy mnie na chwalil przy znajomych, nie byl jakos szczegolnie dla mnie wspanialy.

dodam ze z kazdej drobnostki musialam mu sie tlumaczyc nawet z wyjscia na miasto po jakies kosmetyki, a jak napisalam mu ze bylam po cos, to juz ze fajnie ze powiedzialam po fakcie

Więc sama widzisz jaki on jest głupi. widocznie nie zależało mu na tobie. być może chodziło mu o seks tylko? nie wiem konkretnie chcesz to mozemy o tym pogadac na gg

Kocham go, ale nie moge pozwolic sobie na takie ponizania z jego strony i ciagle pretensje, bo mnie to meczy. Napisal mi tylko zebym sie zastanowila nad nim i dala mu znac, ale narazie nie zamierzam bo chce chyba odpoczac od niego

nie był dla cb szczególnie wspaniały ? troche mi się włączyła czerwona lampka gdy to przeczytałam, a to znak,że moze stać cię na kogoś lepszego :) różni są ludzie, różne sytuacje zmuszają nas do różnych zachowań, czasem się ludzie zachowują irracjonalnie , cóż poradzić :)

mogę wiedzieć ile macie lat?

nie mam gg, kurde... tez myslalam ze chodzi mu tylko o to, poniewazn napisal mi cos w stylu ze jakbym go ladnie przeprosila to moze by mu przeszlo z podtekstem erotycznym...

To on ma naprawde zryty beret. Poczekaj zobaczysz jak sie sytuacja rozwinie. ile czasu juz mineło od tej klutni? i ile macie lat napisz

ja 19, on 24. Tez tak mysle bo mam wielu kolegow i wiem ze podobam sie facetom. Nie przechwalam sie czy cos, ale znam swoja wartosc

4 dni. I jak narazie nie zamierzam do niego pisac, znajac zycie on zadzwoni wieczorem sprawdzic czy nigdzie nie wyszlam

to kopnij go i udawaj że on Cię nie interesuje. sama zobaczysz że przyjdzie sam i powie ze cie kocha. a mowił juz ci ze cie kocha tak prosto w oczy?

a ja mysle, ze oboje nie dojrzeliscie do zwiazku. bedac z chlopakiem na poczatku zwiazku w zyciu nie tlumaczylam sie co robie, kogo spotkalam i nawet siedzac na imprezie odezwalam sie, ze wszystko ok i zeby nie martwil sie. ja nie zdradzilam jego, ani on mnie. obecnie jestesmy 6 lat ze soba, a w styczniu minie 2 lata odkad jestesmy zareczeni. nawet mieszkajac w akademiku moj chlopak nie byl zazdrosny, a zostal w moim rodzinnym miescie oddalonym od miasta, w ktorym studiowalam o ponad 50km. ludzie w zwiazku nie powinni byc na smyczy. bycie w zwiazku, to zrozumienie, co to jest wolnosc, a twoj byly widocznie ograniczal cie do tego stopnia, ze nawet musialas spowiadac sie kogo widzialas, co zrobil ten chlopak na imprezie (tutaj mam na mysli, ze postawil wam piwo), bez przesady! to moze jak jakis ladny chlopak ustapi ci miejsca w autobusie to tez bedziesz musiala relacjonowac mu co sie dzieje? gdzie masz szacunek do siebie dziewczyno? twoj byly od poczatku byl taki, czy go po prostu tak sobie go wychowalas, ze jestes na kazde jego zawolanie?? nie pisz tylko, ze nie jestes, bo jestes spowiadajac sie za kazdym razem ze swoich krokow.

poza tym ile wy macie dzieci lat, ze tak dziecinnie zachowujecie sie??? to jest poziom gimnazjalistow, a nie ludzi doroslych i dojrzalych do zwiazku. sorry, ale musialam troche wstrzasnac toba.

kolokokta czerwona dokładnie napisane wszystko jasno i wyraźnie.

Powiedzial ze kocha, ale stosunkowo niedawno. ja 19, on 24. Na poczatku wcale taki nie byl. A jak pyatalam go czemu teraz taki jest, a on ze dlatego ze coraz bardziej mu zalezy, takie dziwne tlumaczenie. Mam dosc tego tlumaczenia mu sie ze wszystkiego, ale jak sie tluamcze jestem posluszna to jest ok, jest dobry, a jak juz cos nie po jego mysli to wielki problem z niczego. Tez mam wrazenie ze poddalam mu sie i musze to zmienic bo w ogole nie bedzie mnie szanowal. Ale same widzicie najpierw zrywa, a potem preetensje....

On myśli że przyjdziesz do niego na kolanach i przeprosisz za nieposłuszeństwo. ludzie dajcie spokój

takich klotni tego typu wczesniej byly 2. I konczyl wszystko, po czym znow pisal. Ale teraz to juz jest paranoja

mini mini.... tak dokladnie i on uwaza ze ja tak powinnam. Napisaalam mu ze gdzie tu do mnie szacunek z jego strony? a On ze ja dla niego szacunku nie mialam jak pilam sobie piwo z kolega.

on mówiąc szacunek ma na myśli posłuszeństwo. nie może tak być napisz mu że albo jesteście ze sobą i ufacie sobie i nie ograniczacie siebie albo nara

Mowilam mu nie raz. Za kazdym razem mowil ze poprawi sie i bedzie mi ufal, ale jakie tu zaufanie z jego strony? zadne. Nie odpowiadala mu moja dobra kolezanka, twierdzil ze jest dla mnie zlym towarzystwem wiec przesyalam sie z nia spotykac, bo mi zyc nie dal. Mowil, albo ona albo , ja.....

zawsze na msze zabieram słone paluszki i herbate w termosie