Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość luxi

Wybrał inne życie. Imprez i ćpania...

Polecane posty

Gość luxi

Na początku było dobrze, dopóki nie dowiedziałam się, że za moimi plecami jest zupełnie inaczej. Studiował poza naszym miastem i tam prowadził inne życie, imprez i ćpania... Gdy się o tym dowiedziałam, zostawiłam go. Ale nie dawał za wygraną, powiedział, że z wszystkim skończy jak do niego wrócę. I zgodziłam się, wiadomo, kochałam, więc byłam zdolna do poświęceń. Postawiłam jeden warunek, by przestał utrzymywać kontakt z kumplem, z którym to wszystko robił. Było ciężko, bardzo mu go brakowało, bo był to jego najlepszy kumpel. Ale wiedziałam, że jeżeli dalej będzie z nim utrzymywał kontakt, spotykał się, to wpłynie na niego znów tak i znów to zrobi... Narkotyki to silne uzależnienie, musiałam wyeliminować z jego życia wszystko, co by mu o tym przypominało...Ostatnio mnie zostawił... Powiedział, że to dla mojego dobra, że tak będzie lepiej, bo ostatnio często się kłóciliśmy. Myślę, że on już zbyt bardzo tęsknił za tamtym życiem. Powiedział, że mnie kocha i że zawsze będzie. I wiem, że mnie kocha. Nie wiem jak mu pomóc, to są narkotyki, to jest zło... Wiem, że za mną tęskni i że cierpi beze mnie. Pierwszego dnia gdy mnie zostawił spotkał się z tamtym kumplem i ćpali... Dowiedziałam się z zaufanego źródła. Do mnie się już nie odzywa, ale wiem że mnie kocha i że potrzebuje pomocy, nie wiem tylko, co robić...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Takich to wybieracie
a porządny wartościowy mężczyzna będzie całe życie sam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość njkjnbgftyuiiobg
leć do niego idiotko, przeproś za to, że nie pozwoliłaś mu imprezować, obiecaj, że to się nigdy więcej nie powtórzy - to może będzie cie dalej "kochał"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość luxi
jestem może zwyczajnie naiwna...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość njkjnbgftyuiiobg
nie "może" ale "na pewno"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ludzie się nie zmieniają, no chyba że mają 9-12 lat. Nie zależnie czy teraz do siebie wrócicie, nie zależnie ile lat minie, to wszystko zdarzy się ponownie i ponownie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gdsgsdgsdgsgdsg
Skoro DLA CIEBIE nie był w stanie zrezygnowac z ćpania i imprezowania,że daruj go sobie dziewczyno! O co ty chcesz walczyć?Jego trzeba leczyć już.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tomek z bagien
te wielkie ćpanie to trawka niech zgadnę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość luxi
nie trawka, amfetamina...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość luxi
Nie mam 16 lat. Kocham Go i chciałabym mu pomóc, bo On potrzebuje pomocy, dlatego zwracam się do ludzi, którzy być może przeszli przez coś podobnego, a może wiedzą co w takiej sytuacji powinno się zrobić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wredniucha
w tej sytuacji należy mu się potężny kop w dupe, ze by jak najdalej od ciebie odleciał

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość napisz co cpa
?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wredniucha
a tobie autorko należy się porządny cios w głowę, żeby klepki powskakiwały na miejsce

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość loweline
Hej dziewczyno Wiem że jest ci ciężko ale będzie dla ciebie lepiej jeśli zostawisz go. Byłam z narkomanem 4 lata. To nie jest ZDROWY związek. Mój był 2 razy na odwyku, pierwszy raz jeszcze zanim zostaliśmy parą, byłam jego przyjaciółką. Był układ, dam mu szansę jeśli wyjdzie na prostą. Po odwyku zostaliśmy parą.Wyjechaliśmy żeby nie miał kontaktu z "tymi" ludźmi, żeby zacząć od nowa. Po 2 latach związku i bycia czystym spotkał "kolegę" i skończyło się to skokiem na główkę w to samo bagno. Najpierw się z tym ukrywał, udawał ale znałam go i wiedziałam co się dzieje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dsbhdadbs
loweline, masz może na imię Beata?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość luxi
pisałam już, że amfetaminę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość loweline
loweline Nie, nie mama na imię Beata. A co?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość luxi
właśnie był u mnie oddać mi portfel,który u niego zostawiłam ostatnio. chciał rozmawiać,ale poszłam. napisałam, że ma zostawić mnie w spokoju,bo pytał dlaczego nawet nie pogadaliśmy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość loweline
"luxi pisałam już, że amfetaminę." Amfa to jest kropla w stosunku do tego jak będzie potem. Skoro bierze amfę to pewnie też inne psychostymulanty. Gdzie mieszkacie? Bo jeśli w większych miastach to prawdopodobieństwo, że zacznie trzaskać po żyle jest większe. W Wewie, Wrocławiu, Trójmieście, Krakowie, Poznaniu można dostać wsio. W mniejszych miastach jest trochę ciężej, ale jak będzie chciał ... Kochana nie wierz w poprawę, ze przestanie z miłości. Słowa takiej osoby to o kant d...y potłuc. Do czasu aż sam nie będzie chciał czegoś z tym zrobić możesz o nim zapomnieć, bo on uważa że nic złego się nie dzieje. I kochana on nie zostawił Cię bo uważa, że tak będzie dla ciebie lepiej. On cię zostawił żeby mieć spokój. Żeby nikt mu nie truł, że robi źle. Mój "ukochany" na początku po spotkaniu "kolegi" zaczął lekko, starał się ograniczać żebym nie skumała o co chodzi. Potem kiedy wrócił do starego stylu życia mimo, że starał się być dla mnie dobry po prostu nie mogłam z nim wytrzymać. Nie można z nim było normalnie pogadać. Ciągałam go po psychologach itd, był na detoksie ale po 3 miesiącach było tak samo, potem znów szantażem na detoks i znów po jakimś czasie TO SAMO . DO czasu aż przy mnie nie zaczęło go tak telepać, że nie wiedziałam co robić. Na pogotowie nie dzwonić bo go zamkną i zadzwoniłam po ćpanie dla niego w takim był stanie! Rachunek: 2 lata spokoju, 2 lata udręki a w międzyczasie chwile kiedy chciał wynagrodzić zło. W końcu z nim zerwałam, wywaliłam z domu. Tym razem sam poszedł na detoks i odwyk. Teraz pracuje, nie ćpa i chce wrócić. Tylko ja już nie mam siły żyć w strachu, że to zacznie się od nowa. Nie mam siły na płacz, groźby, prośby, kwiatki i dół. Chcesz żeby Twój związek wyglądał tak samo? Mój też najpierw brał "tylko" amfę okazjonalnie na imprezach, ja też tego próbowałam jak wszyscy znajomi, ale w pewnym momencie walnęłam się w głowę. Jedni się opanowują inny lecą w dół. Nie pchaj się w taki syf jakim jest związek z nazywając po imieniu - ćpunem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość luxi
Mieszkamy w mniejszym mieście, ale on studiuje w trójmieście... Masz rację loweline, powinnam oszczędzić sobie takiego życia o którym piszesz, mimo miłości jaką go darzę. Wiem o jakim strachu mówisz, miałam go w oczach cały nasz związek pomimo jego obietnic... Dziękuję, że się tu wypowiedziałaś, takich osób właśnie tu oczekiwałam. Mam nadzieję, że zrobię dobrze, albo już nigdy z nim nie będę, albo poczekam aż sam zechce coś z tym zrobić, w co wątpię. Tobie życzę wytrwałości w postanowieniu, podziwiam Cię bardzo i życzę powodzenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość loweline
Dziękuję za życzenia wytrwałości choć jest to bardzo ciężkie, o czym pewnie sama wiesz :) Ja już dwa razy starałam się stworzyć nowe związki, ale rozpadały się bo w nowych parterach ciągle szukałam cząstki jego.. Mimo wszystko kocham tego drania. Minęło półtora roku od czasu jak go wyrzuciłam, ale ciągle o nim pamiętam i myślę. On cały czas chce spróbować na nowo, ale wolę zobaczyć czy napewno jest w stanie żyć normalnie czy znów do tego wróci. Chciałabym dać mu szansę ale się boję, mam nadzieję że w końcu się z niego wyleczę. Mam nadzieję.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sdvsz
Zastanawia mnie czemu kobiety leca na takich chlopow,przeciez nic z tego nie bedzie poza seksem,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nosz kurde!!!!!!!!!
Po prostu kochaja tych facetow.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nieludzki ideał
amfetamina jest dla ciot ,prawdziwe kozaki dają po kablach i jadą na spidzie (osłonowo biorą żeń-szeń)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość co znaczy po kablach
? :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja tam tylko pale
Feta i speed to chyba to samo:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nosz kurde!!!!!!!!!
co znaczy po kablach w żyłę kochanie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja tam tylko pale
Tak! w zyle Kochana!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość luxi
Zastanawiałam się czy nie powiedzieć jego rodzicom o całej sprawie, bo oni o niczym nie wiedzą, myślą, że mają w domu idealnego synka studencika... To ja byłam w ich oczach tą złą. Pytali go jak to tak można, że zabraniam mu kontaktów z kolegami, że nie mogę tak robić, do kogo on pójdzie jak nie będzie miał kumpli, gdy między mną a nim się coś zepsuje... I w dzień rozstania byliśmy na imprezie. On bardzo chciał jechać na tą imprezę, a ja wiedziałam, że tam może być jego ulubiony "kolega od fety". Na początku powiedziałam, że nie chcę tam jechać, chciałam oszczędzić sobie strachu. Ale jemu bardzo zależało, to powiedziałam, że ma być kierowcą, inaczej nie pojadę. (Wiedziałam, że gdy nie będzie pił i będzie na samej coli, to poznam po nim jeżeli cokolwiek weźmie). Wtedy gdy wracaliśmy z imprezy powiedział, że jego rodzice byli na niego źli, że wziął auto, a on im powiedział, że ja tak chciałam, to znów pewnie zaczęli mu na mnie źle mówić... Powiedziałam sobie dosyć, przecież tak nie może być, to i tak długo już nie potrwa. I wyszłam stamtąd bez słowa, potem powiedział, że musimy się rozstać... Szkoda, że w ich oczach zostałam tą złą, która wszystkiego zabraniała i była tak zła dla ich synka, porządnego studencika...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×