Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość madzialenkalenka

MOJ OJCIEC MNIE NISZCZY PSYCHICZNIE:(((((

Polecane posty

Gość madzialenkalenka

Witajcie. Musze po prostu musze sie wygadac bo zwariuje. Problem to moj wlasny ojciec. Nie mam mamy bo zmarla.chorowala a ja zeby pomoc rodzicom wrocilam do domu rodzinnego i przejelam obowiazki domowe. Dodam ze moj ojciec lubi popic,a wlasciwie to juz chyba alkoholizm. przez cala chorobe mamy nic mi nie pomagal tylko pil bo mowil ze nie moze na to wszystko patrzec. A teraz...ja zostalam w domu bo rodzina namowila mnie abym nie zostawiala go samego. I jak to wyglada?? A no ta ze mam tu prace, on tez chodzi do pracy i na tym sie konczy. W domu nie robi absolutnie nic, zakupy,gotowanieczy jakies meskie naprawy-nic.w lazience cieknie spod klozetu ale on tego nie naprawi, klamka u drzwi sie nie domyka-on tego nie ruszy.ciagle tlko balagani. w kuchni istny syf, wchodzi w butach jak pada, wnosi bloto. ciaglr kaze mi gotowac,wrecz mnie zmusza do tego albo jak ja sie buntuje to on np o dziwo sam kupi prosukty i zaczyna gotowac po czym mowi ze idzie spac i ze mam dokonczyc. ciagle wlasnie pije a potem spi.pije co wekend i czasem tez w tygodniu. ma psa-jego oczko w glopie, ale jak pije to nie daje mu jesc, ja to musze robic.nie tankuje auta.juz 2 razy jak jechalam na stacje to mi doslownie auto stanelo na drodze bo nie bylo benzyny.nie dba o auto, nie myje przez pil roku jak ja tego nie zrobie to bedszie tak jezdzil.wszystie naprawy auta jak zmiana oleju itp sa na mojej glowie, oplaty rachunki domowe tez.ja mam go dosc,najgorzej jest w zimie bo on jak sie upije o 10 rano to juz nawet nie napali w piecu, ja usze isc i jeszcze po zakupy ugotowac bo jak nie to zaraz chodzi wsciekly, ja sie go boje, od kiedy tu jestem mam nerwice, nie moge spac, bkore proszki i ciagle sie przeziebiam chyba ze stresow.ciagle placze, ja ona jest w domu to mi serce walu ze streu i siedze caly czas w pokoju bo sie go boje.moja rodzina o tym wie, ale kazdy to ma gdzies,jak mu mowia o piciu to sie wscieka, potem ich obgaduje uzywajach wulgarnych slow,nie daje sobie pomoc.ja mam tego dosc,mam chlopaka chce sie od niego wyprowadzic ale jak mu to powiem to on sie chyba wscieknie i mnie wyklnie,boje sie ze jak odejde to on sie zabije albo zapije na smkerc,nie wiem co robic.on mysli ze po slubie ja z chlopakiem zamieszkamy u "nas" w domu.pomozcie;(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość madzialenkalenka
przepraszam ze tak duzo napisalam ale to i tak amala czesc. nawet teraz,jestem chora z goraczka a i tak musze gotowac bo jak wroci "pan i wladca" i nie bedzie obiadu to bedzie zle

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość popopoloka
przewalone a ile masz lat? ja bym uciekała

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość madzialenkalenka
24 jestem po studiach i nie wiem co robic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość popopoloka
to w moim wieku i tez wlasnie skonczylam studia:) uciekaj uciekaj, chyba nie jest Ci zal ojca?? zreszta co to za ojciec jest? niech sie zachleje, przynajmniej dom bedziesz miała

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość madzialenkalenka
wlasnie o to chodzi ze to ojciec, matki nie mam i tylko on mi zostal,jak nie pije to jeste super, ale co z tego jak taki wekend moze sie zdarza raz w miesiacu?? jakos nie mam sumienia, ciagle placze juz nie wiem co mam robic.z jednej strony go nienmawidze z 2-giej mi go zal bo ma tylko mnie i jak odejde i on sie zabije to bede winna ja;((

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Polaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa
wyprowadz sie i juz , Twój ojciec to dorosy człowiek, nie mozesz go niańczyć, jesli chce sie zapic to jego sprawa.No i pamietaj jak sie wyprowadzisz to koniecznie sie wymelduj bo jak ojciec narobi długów to Ty je bedziesz spłacac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość madzialenkalenka
w dodatku ojciec jak popije to gada glupoty, ostatnio chyba sie zaczol domyslac ze chce stad uciec i mi grozil ze mam mu oddac te 30 tysiecy ktore mi dal na studia. fakt -bylo tak,jak szlam na studia to mi tyle przzelak na konto.tylko z czego ja ju teraz oddam jak zarabima 900 zl i ciagle cos kupuje do odmu, jedzenie,srodki czystosci.oczywiscie na trzezo nic nie pamieta i mysli ze jest gakim super ojcem i wszytstko co osiagnelma to zawdzieczam jemu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość popopoloka
nikt go nie zmuszal,zeby placil za studia, nie daj sie zastraszyc. skoro chcesz ratowac rodzine, to moze zglos sie na terapie razem znim? bo prawda jest taka,ze on jest alkoholikiem ,a Ty jestes wspoluzalezniona. w Twoim miescie musi bycc biuro ds. uzaleznien, tam sie najpierw trzeba zglosic, wyznacza komisje, by zbadali tate i podejma dalsze kroki. mozna go nawet qwyslac przymusowo na leczenie a skad jestes

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dziewczyno, uciekaj
jak najdalej bo ci zniszczy resztę zycia.wiem cos na ten temat, masz typowe objawy DDA.Nie marnuj swojego życia dla pijaka, nic mu nie jestes winna.łożenie na edukacje to obowiązek rodziców.To dorosły człowiek i sam wybiera jak będzie dalej żył.A ciebie wciągnie w to bagno zanim się zorientujesz.Uciekaj, odetnij się bo to jest jedyne rozsądne rozwiązanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nmiuyopi
oj latwo wam mowic uciekaj, zostaw go bo was to nie dotyczy. to jest jej ojciec. autorko a masz rodzenstwo? jesli tak to porozmawiaj z nimi o tej sytuacji. a jest mozliwosc aby Twoj chlopak sie do Ciebie wprowadzil- bedzie ci razniej:). z ojcem porozmawiaj gdy bedzie trzezwy- na spokojnie. zapytaj jak on to widzi. wytlumacz ze jest ci ciezko. byc moze ojciec wolalby zostac sam? mozesz zrobic tez test i na jakis czas sie wyprowadzic i odwiedzac ojca np co drugi, trzeci dzien- przez ten czas na pewno sie nie zapije a moze wtedy doceni Twoja obecnosc i sie zmieni?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość megitkaaaa
nie mam rodzenstwa, rozmawialam o tej sytuacji z rodzina, z rodzenstwem ojca i oni mieli z nim porozmawiac. ale jak to tylko zrobili to sie wsciekl, poszedl na 3 piwka i potrm juz gadal glupoty, ze co mu oni wciskaja,ze on nie jest alkoholikim, ze jego ojciec i dziadke tez pili i dlugo zyli (to fakt byli alkoholikiami, i dzadek zanosl w rowie w zime i umarl w ten sposob). Ogolnie on nie widzi problemu. Ciagle rozpowaoida sasiadom ze ja bede mu z chlopakiem remontowac dom i ze tu zostaniemy o czym on ze mna nigdy nie rozmawial.ogolnie wiec chce zebym zostala ale ja nie chce. pamietam jak nie bylo go na 2 wekendy bo mial prace i jaka bylam zrelaksowana, wstalam, napislama sie kawy, potrm obiad na szybko po mojemu, potrm odpoczynek, nikt nade mna nie stal, nie rozkasywal, nie wymagal..moj chlooak widzi jak sie mecze i choc na poczatku chcial sie do mnie wprowadzic to teraz tez ywnajduje sposoby aby tego nie robic.jestem miedzy mlotem a kowadelm

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nmiuyopi
hmmm rozumiem ze ci ciezko. wiesz chyba nie bardzo tak zostawic ojca na pastwec losu. ale cniszczyc sobie przy nim zycie tez nie bardzo. moze opiekuj sie nim na odleglosc. wynajmnij cos z chlopakiem a ojca odwiedzsj ze 2 razy w tygodniu. zrobisz jakis cieply posilek, porozmawiacie. moze z czasem zrozumie jak bylo dobrze gdy bylas i zmieni sie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dziewczyno, uciekaj
nmiuyopi, nie wiesz o czym mówisz,tacy ludzie się nie zmieniaja.Nic nie pomoga rozmowy, prośby, groźby.Nikt nie jest w stanie przekonac go żeby się zmienił.On sam musi tego chciec, a nawet jak zechce to nie starczy mu silnej woli,zeby wytrwac w postanowieniu. Przerabiałam to we własnym życiu i wiem jak to jest.Jesli chcesz zmarnowac sobie życie, rozwalic prędzej czy póxniej swój związek, unieszczęśliwić się to trwaj przy ojcu-alkoholiku.On nie ma takich dylematów,nie dostrzega,że niszczy ci życie.A co będzie jak przyjda na świat dzieci,zastanowiłas się jaki dom im stworzysz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość megitkaaaa
nmiuyopi dziekuje za porady, wiesz tez tak myslalam ale wiem ze on juz calkowicie pojdzie w picie jak odejde a ja tez chche miec swoje zycie, tez chcialabym miec dziecko , jakas swoja rodzine bo teraz sie czuje taka samotna, taka pusta, nie mam kompletnie oparcia w rodzinie i nigdy nie mialam wiec chce miec swoja,a jak bede miala male dziecko i bym tu zostala to według mnie nie poradzilabym sobie.ciagle obowiazki przy dziekcu i jeszcz eprzy nim, palenie w piecu w zime bo jemu sie nie chce...eh szkoda gadac, czasem to zazdroszcze innym ze maja takich fajnych rodzicow;(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jeżeli chcesz zostać
w rodzinnym mieście, to chyba bez sensu coś wynajmować... chyba, że chłopak ma mieszkanie, gdzie moglibyście mieszkać. Jeżeli nie, to chyba rozsądniej będzie zostać z ojcem, wyremontować dom i spróbować ustalić jakieś zasady. Porozmawiacie z ojcem i może ustalicie jaki podział prac, finansowania... Nie wiem, czy będzie Ci ciężko w piecu palić, czy gotować, w sumie to samo robiłabyś gdyby ojca wogóle nie było... zresztą będziesz miała męża - on też Ci pomoże. Warto może byłoby zanim wyremontujecie jakoś prawnie się zabezpieczyć, żeby ojciec później nie wypominał, nie wyganiał. itp... W swoje inaczej się inwestuje. Jeżeli chcesz się wyprowadzić, to już może lepiej do innego miasta, pisałaś, że przyjechałaś żeby się zająć, czyli mieszkałaś gdzie indziej... może właśnie w większym jakimś mieście wtedy się urządzić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jedni się zmieniają,
"nie wiesz o czym mówisz,tacy ludzie się nie zmieniaja" drudzy nie, różnie to bywa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość multimedia
kochana! w skrocie opowiem Ci moja historie: moj ojciec pil odkad pamietam, moja mama zmarla rok temu, ja juz nie mialam sily namawiac ojca na terapie, on twierdzi, ze jest ok, mimo tego, ze chodzi brudny, smierdzacy, glodny, nie ma pradu w mieszkaniu... mnostwo tego, ale to niewazne, bo wazne jest tylko to, ze ma co pic ja juz dawno sie poddalam, bo tez chodzilam chora, umartwiona, zdolowana, jakies pol roku temu po prostu "odcielam sie" psychicznie, bo cierpiala na tym bardzo moja rodzina - maz i syn, a nie chcialam, by oni rowniez musieli to znosic obecnie oczywiscie tez sie marwie o ojca, ale w inny sposob, to jego wybor, jego zycie, ja nie mam na to wplywu, on ma mnie w nosie, co jakis czas sprawdzam jak ojciec sie miewa (zawsze jest pijany i nigdy nie ma poprawy), jestem przygotowana na najgorsze, oswoilam sie z ta mysla Tobie radze to samo, bo zmarnujesz sobie totalnie zycie znajdz sobie inne lokum, zacznij myslec o sobie, ukladaj swoje wlasne zycie, do ojca zagladaj czasem, pokaz mu, ze jestes i myslisz o nim, jak trafisz na trzezwy dzien, wez go na kawe i ciacho i powiedz mu tak szczerze jak tutaj jak widzisz te sprawe i dlaczego tak postapilas zycze wytwalosci i powodzenia!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×