Gość karolinka_1993 Napisano Sierpień 9, 2012 Między mną i mamą powstał mur. Chcę ten mur przeskoczyć, ale nie potrafię. Przez osamotnienie i brak wsparcia kogokolwiek po drugiej stronie muru przestałam radzić sobie z problemami. Każdy kogo bym zapytała, na pytanie 'Czy sądzisz, że jestem wrażliwa?' zareagowałłby rozśmieszeniem w połączeniu z zaprzeczeniem. Jakie to zabawne, że pozory potrafią wprowadzić ludzi w błędne przekonanie, mimo, że oni w nie będą ślepo wierzyć. Jestem bardzo emocjonalna. Potrafię płakać z byle powodu, i to wcale nie dlatego, że 'mam taki kaprys', tylko dlatego, że ta rzecz naprawdę mnie zraniła. Mało kto zdaje sobie sprawę, że takimi drobnostkami mi mógłby wyrządzić wielką przykrość. Cóż, ale to w sumie nie ich wina. Doskonale potrafię upozorować swój problem. Gdyby zresztą się dowiedzieli, że naprawdę ranią mnie takie głupoty to zapewne uznaliby mnie za histeryczkę i wariatkę. I tak chyba jest, ale nieważne. (Pozdrawiam rodziców, którzy z wielką ochotę wysłaliby mnie do psychiatryka.) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach