Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość olivia2929

czy tesciowa wyciaga od Was pieniadze?

Polecane posty

Gość olivia2929

jestem ciekawa jak to jest u Was? moja tesciowa ma emeryture i ciagle placze ,ze nie ma pieniedzy. my mieszkamy za granica i czesto dosylalismy jej pieniadze . Dodam ,ze ja bardzo ciezko pracuje,wiecej niz 40h tygodniowo. Maz pracuje 40 h ,bo nie ma u niego mozliwosci nadgodzin. Jego pensja jest skromna ,gdybym nie pracowala byloby kiepsko , w zasadzie nie starczyloby nam na zycie ;) mamy tez dziecko i marzymy o drugim ...tesciowa ciagle placze,ze jej na cos brakuje ,a tymczasem codziennie wypija po kilka piwek (jest alkoholiczka ) i pali paczke papierosow dziennie. Gdybym ja palila i pila to takze mialabym problemy finansowe . W koncu moj maz powiedzial jej ,ze nie bedziemy jej pomagac , bo wtedy musimy sami zaciskac pasa ,a tez mamy swoje marzenia, chcielibysmy kupic swoj pierwszy dom,a nie caly zycie wynajmowac (ona oczywiscie ma swoje trzypokojowe mieszkanko,w korym mieszka sama )... nie bardzo ja to interesuje ....tak czy owak,maz powiedzial ,ze koniec i basta i musi lepiej gospodarowac pieniedzmi,bo choc jej sie nie przelewa ,to na zycie jej spokojnie starcza. Jego siostra ,ktora nie ma dzieci dzwonila do niego z awantura (ona tez mamusie wpierala finansowo) ze ma matce pieniadze wysylac . Nie wiem ,moze ze mna jest cos nie tak,ale wydaje mi sie,ze moj maz juz bardzo duzo jej pomagal i teraz powinien sie zajac nami !!! ja chce zmniejszyc godziny ( robic normaly etat) bo zaniedbuje swoje dziecko ....powiedzialam juz,ze jak mam zapierdzielac na tesciowa ,to mam w nosie i ide na pol etatu ! poza tym nie widze powodu dlaczego mam wpierac co miesiac obca dla mnie kobiete ,ktora w zyciu mi ani mojemu mezowi nie dala ! placze ,zeby ja odwiedzac ,ale kazde odwiedziny doprowadzaja nas do ,bankructwa' .jestesmy ogoloceni do ostatniego grosza !!!! kazde zejscie na dol konczy sie slowami ,a kupcie to,a kupcie tamto '....musimy dawac jej kilka stowek na zakupy ( i tak bysmy jej dali,ale ona strasznie sie dopomina ) . w tamtym roku to pierwsze co weszlam ,to mowila,ze nie stac jej na fryzjera !!!!i ze moj maz powinien jej dac ....ja tymczasem zalowalam sobie ,zeby isc i nie poszlam ..... maz moj juz zrozumial.pieniadze ja trzymam , z czego byla na poczatku bardzo niezadowolona i probowala mojego meza buntowac . a czy Wasze tesciowe tez sie zachowuja? ps. gdybym miala duzo pieniedzy to chetnie bym ja wsparla,ale odbywa sie to kosztem mojej rodziny .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lizka liska
ja mam podobnie z babcia ,chociaz nie az tak....ale np jade z corka i babcia do miasta na zakupy i babcia mowi do malej "zaraz pojdziemy sobie na dobre lody itp"a potem do mnie to kup tam po drodze....albo jestesmy na zakupach w jakims markecie a ona przynosi malej zabawke i mowi masz od babci -no a przy kasie zawsze sie gdzies zawieruszy i ja place.Ale juz jej zwrocilam uwage i skonczyla z tym.Ja jestem za tym ze mozna pomoc komus ,ale od czasu do czasu ale bez przesady ,a jesli twojej tesciowej wystarcza na piwko i papierosy to widac tak zle u niej nie jest z kasa.Dobra metoda jest tez narzekanie jej jak wam jest ciezko ,wzystko drozeje ,pensja w miejscu-moze zadzwoncie czy by wam nie pozyczya 200 zl bo pilnie potrzebujecie ....a siotrze meza bym otwarcie powiedziala ze tez chcecie sobie troche uzyc w zyciu -jak chce niech daje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiesz... mojego kumpla (a właściwie jest ich trójka-bracia) matka jak nie wysyłali kasy to nie odbierała telefonu od nich dopiero jak przyszedł przelew :D zauważyłam, że to się staje coraz bardziej popularne, że rodzice żądają kasy od dzieci moja mama też zagaduje, ale ja nie ulegam natomiast rodzice mojego męża sami wciąż pytają czy NAM NIE DAĆ, CZY MAMY NA WSZYSTKO, ZE JAKBYŚMY POTRZEBOWALI TO MAMY DAĆ OD RAZU ZNAĆ i wydaje mi się, że taka postawa jest godna rodzica (oczywiście nie mamy milionów, ale starcza nam, więc nie bierzemy od nich kasy) tym czasem wspomniana mama kolegi nie pracuje całe zycie, waży 120 kilo, wciąż ssie kase od niego (mimo że on ma zone i małe dziecko), od pozostałych synów również i przepier*dala tą kase na g*wna typu torebki, słodycze itd

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja mojej mamie wyliczyłam, że wydaje 600zł na papierosy miesięcznie i że jak ma tak małą emeryture to dlaczego wydaje tyle na coś, co jej dodatkowo szkodzi i wyluzowała :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jtttttttt
Moi rodzice nie proszą o pieniadze. Sami składamy się z rodzeństwem i im dajemy. Każdy daje 100 funtów x 4 dzieci. Na życie. Do tego robimy coś w domu jak potrzeba np meble, drzwi. Przykro czytać jak dzieci potrafią traktować rodziców :( gdyby nie oni nie byłoby was w ogóle na świecie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jtttttttt
Nie zdziw się jak na starość wylądujesz w domu opieki. Twoje dzieci wszystko widzą i uczą się.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a jak ktoś nie ma tych 100 funtów? a rodzic ma aż za nadto a sam nie pomoże dziecku, tylko narzeka? albo siedzi taka locha 120 kilo, obżera się, przewala kasę na totalne bzdety, jak jakaś gó wniara dzieci prała kablem bez mrugnięcia okiem a teraz się obraża jak jej nie wyślą na szacunek dziecka trzeba sobie zasłużyć!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jtttttttt
a jak ktoś nie ma tych 100 funtów? Był czas, że brat nie miał pracy i nie dawał z pół roku. Przecież to nie jest obowiązek. Jak tylko poprawiło się znów dawał sam z siebie. a rodzic ma aż za nadto a sam nie pomoże dziecku, tylko narzeka? Nie mówimy tu o bogatych rodzicach tylko prostych ludziach którzy nie radzą sobie w życiu. Przynajmniej ja tak zrozumiałam temat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dfrrrggg
dajecie im 400 futow co misiac?? niezla sumka, do tego remonty, meble

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to chyba wiadomo, że jakby naprawdę rodzic nie miał a dziecku się przewalało, to dziecko pomoże rodzicowi ale temat jest o "wyciaganiu" kasy na siłę od dzieci takie wymaganie mnie strasznie wkurrrrwia zero taktu rozumiem jak naprawdę rodzic potrzebuje i poprosi kulturalnie o pomoc ale uważanie, że mu się NALEŻY to grube przegięcie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Iki.
Matka mojego narzeczonego potrafi śpiącemu z kieszeni ukraść albo po sąsiadach żebrać, ale do pracy nie pójdzie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Iki.
Po ślubie to zamierzamy zabrać jego młodszego brata do nas ;) o ile będziemy mieli warunki do tego, a bardzo na to oboje liczymy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość WysokaSzpila
moi rodzice nic od nas sie nie dopytuja o pieniadze a ja jak mam jakies wolne pieniadze to albo przesle pieniadze albo paczke (tez jestem za granica) a rodzice meza tez nie wymagaja wrecz sami pytaja czy nam jest okej czy na nic nie brakuje itd. sami nie maja a mowia ze jak cos to pomoga(ale takiej syt. nie bylo - ale tez bym sie nie prosila tak czy siak) i tez w miare mozliwosci im wyslemy jakis upominek to jakies witaminki i rozne inne rzeczy wiec ta twoja tesciowa to mega wykorzystywaczka ale takie sa (alkoholiczki) - bez urazy i podobnego typu-charakterki powiem tak - wiadomo ze jak sie ma mozliwosc pomoc to sie pomoze ale granice trzeba wyznaczyc a twoja tesciowa chce zamazac te granice i ciagnac od was jak najwiecej - wiekszosc rodzicow rozumie ze teraz tez mlodym ciezko bo musze od nowa sie dorabiac i zycie ukladac - wiec musisz to jakos dobrze rozegrac...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość edddithh
Boze gdzie wyscie sie uchowaly pierwsze slysze zeby dzieci rodzicom musialy dawac kase. zawsze rodzice daja. moim sie nie przelewa a dolozli mi do mieszkania 50tys. mama mi oddaje kase z nawiazka nawet jak olej po drodze do sklepu jej kupie czy chleb

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja nie mam za wiele pieniedzy, ale pomagam finansowo mamie. Co do mamy faceta, tez nie ma za wiele. Synowie jej pomagaja. Jak do niej jedziemy, staram sie robic zakupy. Ale to nie jest pomoc, tylko wlasciwie nasze utrzymanie. Wciska nam pierogi, dzemy domowej roboty... Gdybym wygrala w totka chetnie bym jej fundnela cos fajnego ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja też bym chętnie fundnęła teściom coś fajnego, mojej mamie również ale wkurzało mnie np. jak moja mama ciągle podkreślała, że wszystkim jej znajomych dzieci wysyłają pieniądze w każdym razie robimy wszystkim czasem prezent mamie mojej ostatnio jak nas odwiedziła podarowałam oryginalne perfumy, krem wart 100zł który chciałaby ale jej nie stać, dałam jej mój laptop, bo mam netbook jeszcze i stacjonarny (laptop w idealnym stanie) teściowej ostatnio kupiłam fajny siekacz - bo nie miała a mój jej się spodobał, teściowi dobrą whisky w każdym razie nie toleruję "wymuszania" pieniędzy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ode mnie bratowa wyludza
i od brata of course tez :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wicherek1111
Matka mojej żony pochodzi z bogatej rodziny wszytko co ma, to dzięki spadkowi, teraz pracuje był taki okres że przez 10 lat nie pracowała. Co do pieniędzy to widzę że zaczyna to psuć relację między mną a żoną. Żona nie jest jakaś skora do dawania ale też nie potrafi postawić sprawy jasno. Co gorsza każda jej pomoc to po prostu oczywistość natomiast gdy młodsza córka da mamusi parę złotych, no to chyba cała rodzina o tym po 5min wie. Teściowa nie pije nie prali, ale fryzjer, pierścioneczki, ciuszki, jakieś stare kryształy. Co ciekawe ona nie domaga się pieniędzy wprost, ale jak jakbyście zobaczyli tę jej minę. Ja żonie mówię że to szantaż emocjonalny i tylko krokodylowe łzy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Teściowa nie, ale bratowa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
bo kazdemu sie wydaje ze jak "ktoś" siedzi za granica to spi na kasie a tam przeciez tez zycie kosztuje.. przyzwyczaila sie ta Twoja tesciowa i wydaje jej sie ze musicie to wasz obowiazek a gowna prawda wasza dobra wolna tylko i wylacznie.... dbajcie o siebie i jej powiedzcie delikatnie ze jest wam ciezko bo cos tam.... i z czasem sie odwali Powodzenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
my pracujemy w Polsce a teściowie i tak od nas ciągną. Teściowa zawsze elegancko ubrana ze sztucznymi paznokciami, ma w domu zmywarkę ale płacze, że nie ma na tabletki do mycia:P My nie mamy zmywarki i zmywam ręcznie. Mama nauczył mnie zaradności i tego, że jedzenia się nie wywala. Jak mi zostaną ziemniaki z obiadu to robię kopytka, pierogi lub coś podobnego. Teściowie wywalają bo po co im resztki?:P Teściowa placków ziemniaczanych nie zrobi, bo ziemniaki cięzko się trze no i będzie musiała znowu sobie paznokcie pomalować:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
autorko współczuję, masz porąbaną teściową, która na Was żeruje :/ mąż powinien za każdym razem jak coś wymusza mówić, że nie macie pieniędzy bo sami musieliście coś tam kupić bo się popsuło, czy powiedzieć, ze już nie robisz nadgodzin i ledwo Wam starcza na życie... Jak jej parę razy nie dacie to pewnie nie umrze, teraz wymusza bo WIE, ze ustąpicie... oczywiście masz rację, że oczekujesz od męża, że nie będzie ciągle utrzymywał mamy Waszym kosztem (zwłaszcza, ze nie brakuje jej na jedzenie tylko na zachcianki typy fryzjer)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no i około 20 zaczynaja się telefony z prośbą o pożyczkę na wieczne nieoddanie. Jak się raz zapytałam kiedy oddadzą to usłyszałam, że jakby mieli to by oddali:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a co do mojej teściowej to jest absolutnym przeciwieństwem Twojej, jeszcze nam da, dziecku kupi a jak jej braknie to POŻYCZA a nie woła żeby dać...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mch
U nas też wyciągają. A to 100 zł na naprawę komputera, a to 200 zł bo kurtki na zimę nie ma itd. Ostatnio 1000 zł na naprawę auta. Niby to wszystko pożyczki ale niestety na wieczne nieoddanie. Wkurza mnie to, bo mąż nic od nich nie dostał, chociaż ciągle wypominają, że kiedyś jak miał z 15 lat to mu koszulę i spodnie firmowe kupili :-( . Mało tego mieszka z nimi męża siostra, baba po 30 dobrze, która we wrześniu tego roku poszła pierwszy raz do roboty, ale zawsze miała na wakacje, ubrania i papierosy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ****

Wyciąga:( jest alkocholiczką, trwoni pieniądze, wiecznie biedna . Nigdy by się nie spytała czy my mamy pieniądze.  Jak tylko dostanie pieniądze od razu przychodzi po jeszcze i jeszcze. Taka toksyczna jak jej nie dasz to jesteś najgorszym wrogiem, jak dasz to jest fałszywie miła . Cała rodzina taka:( A szkoda.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×