Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość bezwiarywsiebieona

czy pierwszy poród to reczywiscie taka trauma

Polecane posty

Gość KAMILA @@
Mam trójke dzieci,ale pierwszy poród był dla mnie najtrudniejszy.Syn ważył równe 4 kg,pomimo nacięcia krocza-popękałam aż do odbytu.Podali mi dożylnie oksytocyne trzykrotnie,bo nie było postępu porodu.Okazało sie,ze dzidziuś jest owinięty pępwiną i nie mógł biedaczek wyjść :-( Położna włożyła mi rękę i powoli wyciągała,lekarz naciskał brzuch-to bardzo niemiłe wspomnienie...Syn urodził sie siny,został ułożony główką w dół.Naszczęscie wszystko z nim dobrze,dziś ma 5 lat:-)Pozostale porody to c.c.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość figamiga111
dla mnie trauma,,,,przypłacona głęboką depresją poporodową. Zdecyduję się na kolejne dziecko tylko jak będę miała załatwione cc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość z ciekawosci pytam ...cvbhgdsa
Tez pisze, ze traumy nie ma. Wszystko da sie przezyc. Tak czy owak porod to cudowne przezycie. Chcialabym byc znowu w ciazy. Ja tam bardziej boje sie dentysty :D :D :D W tych moich wywodach chodzilo mi o jedno: lepiej miec wybor. Zakladajac nie chce zzo, nie chce CC, chce rodzic sn. I bardzo dobrze !!! Tak powinno byc. Tez tak zakladalam. Szczesliwego, szybkiego rozwiazania. Jednak lepiej miec opcje: gdyby cos poszlo nie tak, gdyby porod sie przedluzal itd., lepiej jest miec swiadomosc - w kazdej chwili moge poprosic o zzo...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Niestety tak :( pierwszego syna rodzilam 5h skurcze co 2min a pod koniec co minute :( bolalo jak cholera. Na dodatek mialam do dupy polozna wiec kiszka. Drugi byl ok bolu bylo 15min.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość miszkowata
Poród wspominam super :) O 14 byłam na sali porodowej, a po 16-ej urodziłam syna. Nie chciałam zzo, chociaż od progu połozna zapytała, czy podać. Najgorszy moment, to chwila, kiedy dziecko miało sie obrócić do wyjścia, no i później skurcze parte :O ale trwały tylko 15 minut. Miałam oksytocynę, ale nie czułam, żeby powodowała skurcze, które nie są do przeżycia. Nie byłam nacinana.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Helguus
Nie obrazajac nikogo ale gdy czytam posty , nic mnie nie bolalo urodzilam szybko i nic nie czulam to przechodza mi dreszcze.. kazda kobieta ktora rodzi czuje ból przeciez to nie gilgocze ani nie swedzi .. badzmy ludzmi. Owszem jedna kobieta przechodzi porod lepiej druga gorzeej. Ja osobiscie zemdlalam przy porodzie i pierwsze szesc miesiecy budzil mnie moment w ktorym krzyczala oraz huk wód plodowycch. Nigdy nie mialam cc bo mam jedno dziecko ale nie znajacc konsekwecji cc poszlabym w ciemno i przy drugim napewno bym sie zdecydowala na cc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dla mnie nie trauma. Tak, wielkieból ale wielka radosc na koncu, wiec w sumie jedno z piekniejszych wspomnien.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dla mnie trauma. Wywoływany ponad tydzień po terminie i uwsga- trzy dni wywoływania. Pierwszy dzień oksy i nic. Drugi dzień foley myślałam że umrę taki ból w krzyżu, nic nie dał. Trzeciego dnia oksy i zaczęło się. Po drugiej kroplowie jeden niekończący się skurcz i ból jakby mi łamano kręgosłup. Po 7 godzinach wyłam z bólu marząc o tym by umrzeć i żeby to się skończyło. Szok dali mi szybko ale nie odczułam różnicy żadnej. Po 9 godzinach wypchnęli mi dziecko z brzucha, byłam rozcięta i popękaną aż do o***tu. Sam o***t tak mnie bolał (od razu wyszedł hemoroid na zewnątrz!!) że nn ile czułam żadnego szczęścia a jedynie ulgę że to się skończyło. Niestety pełna rekonwalescencja trwała 6 tyg a w sumie 10 mcy bo tyle trwał mój powrót do życia intymnego. Miałam taką traumę że długo bałam się żeby cokolwiek we mnie weszło.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dla mie jak dlapaniwyzejtrauma do dzisiaj, tez wywolywali porod cudami ( dziwne czemu cc nie zrobili ) w koncu wyciskali corke , polamali mi zebra a o***t mi pekl i trzeba bylo tez szyc . Z drugim dzieckiem pomomo zabezpieczania wpadlam po 9 latach ( z mezem oczywiscie ). Mieszkalismy juz wtedy za granica wiec poszlam odrazu do poloznej zeby pokierowala mnie na aborcje , ni i tak zaczelysmy rozmawiac i jak jej opowiedzialam jak sie w Polsce dzieci rodzi , to ta kobieta sie poplakala i powiedziala ze w moim przypadku po takich doswiadczeniach to bedzie cc Tak tez bylo , drugie cc i sliczny synek

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Słuchając wrażeń koleżanek myślałam że nie urodzę ale nie było tak źle. Wiadomo że boli ale każdy inaczej znosi poród i połóg i nie ma się co sugerować innymi. Dasz radę. Mój mąż powtarza że ciąża i tak musi się zakończyć porodem więc decydując się na ciążę wiemy co nas czeka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja się nastawialam pozytywnie na poród sn, choć przez całą ciążę miałam myśl o cc gdzieś z tyłu głowy, przyszło co do czego, to rodziłam 12h od przyjazdu do szpitala już ze skurczami, po 6h wyblagalam znieczulenie, które nie zadziałało (skurcze krzyżowe!) i gratis oxytocyne też podali, wiec z bólu już mnie wykręcało we wszystkie strony świata... kazali oddychać na skurczu a ja nie dawałam rady, przy 9cm rozwarcia zaczęło spadać tętno dziecku i w ciągu 5 min znalazłam sie na sali operacyjnej już ledwo żywa, na szybko cc; gdybym wiedziała co sie wydarzy to bez zastanowienia zapłaciłabym każdą sumę za cesarkę, i tak - w moim przypadku próba porodu sn była traumą niestety a cc było jak wybawienie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
8.33 ten twój mężuś przemądrzały Ameryki nie odkrył... No to się pochwalilas autorytetem :-D "bo mój mąż mówi...". Niech twój mąż urodzi dziecko i dopiero wypowiada się na temat porodu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×