Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość anielicaaa

Warto napisać skargę na położną?

Polecane posty

Gość anielicaaa

Niedawno urodziłam, mąz był ze mną i byliśmy rozgoryczeni postawą położnej odbierającej poród. Miała to być dla nas piękna chwila ale obsługa ze strony tej pani popsuła to wydarzenie. Niemiłe odzywki, podnoszenie na mnie głosu, komentowanie wyglądu. Po porodzie brak pomocy przy dziecku, komentowanie stanu krocza na głos przy innych pacjentkach. Nie tylko ja byłam tak szorstko potraktowana, rozmawiałam z tymi dziewczynami ale one machnęły ręką, wyjda i jej juz nie zobaczą. Ja uważam, że powinno się to zgłosić, musi się coś zmienić na oddziale. Czy któraś z was pisała do dyrekcji i czy coś to dało?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość najbrzydsze sa golfy
ja nie pisałam bo nie miałam powodu ale w takiej sytuacji napisałabym. Czy to cos da? na pewno więcej niz siedzenie cicho, przynajmniej jest szansa że oszczędzisz przykrych przeżyć innym kobietom

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mi w szpitalu jedna stara polozna robila docinki, ze mialam cesarke chociaz bylo wskazanie do niej. Caly czas cos dogadywala. Ryczałam przez nią jak bóbr, ale skargi nie złożyłam. Troche żałuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny czy wy nie macie języka w gębie??nie mogłyście jej jakoś uciszyc??? to jest dla mnie nie do pojęcia, że ktoś się ze mnie śmieje, docina my a ja siedzę cicho i płaczę! No chyba, że w trakcie porodu, to już hormony szaleją na maksa, to rozumiem :) ps: skargę bym napisała!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja wam opowiem coś
jeszcze bardziej idiotycznego. Rodziłam syna ponad 9 lat temu i na oddziale poznałam super dziewczynę, zaprzyjaźniłyśmy się, jej syn urodził się z rozszczepionym podniebieniem i wargą, a położna jej powiedzała tak, cytuję "NIEŹLE MUSIAŁAS NAGRZESZYĆ, ŻE CIE TAK PAN BÓG POKARAŁ" i co byście na to powiedziały?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość najbrzydsze sa golfy
o kuźwa, chyba bym dala babie w twarz:o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja wam opowiem coś
dla mnie to masakra, dziewczyna o mały włos nie straciła pokarmu tak się tym przejęła, strasznie przezywała, ale wtedy nam nawet do głowy nie przyszło, żeby takie coś zgłaszać, troche inne czasy były, dzis bym postapiła inaczej i ona pewnie też.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mi w szpitalu szalały hormony, byłam przewrażliwiona tą całą sytuacją, chciałam już do domu, nawet nie rozmawiałam bardzo z innymi kobietami, nie miałam ochoty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anielicaaa
Jak się jest pierwszy raz w szpitalu to jest szok. Szłam tam przecież z nastawieniem, że jest tam kompetentny personel, który mi pomoże. Jak się słyszy takie słowa to się nie wierzy na początku, potem przychodzi refleksja, że chyba coś jest nie tak. Skargę napiszę, chociażby z tego powodu, że planuję za kilka lat drugie dziecko i nie chciałabym znowu trafic na ta panią. Ogolnie to szpital nie był zły i pozostałe położne były jesli nie miłe to chociaz neutralne, tylko ta jedna czarna owca.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość erwerwerwe
napisz do dyrekcji, a także Izby Pielęgniarek i połoznych, czym sie w ogóle przejmujesz i nad czym zastanawiasz? Pewnie i tak jej nie wywalą, ale moze jak skarg byłoby więcej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Może zajmij sie swoimi
pisać jak najbardziej.babsko dostanie naganę,a teraz z robota cięzko i baba będzie się bała,żę ze zrypanymi paierami nikt jej nie przyjmie i będzie się korygować.co wy takie strachliwe jesteście.?.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Może zajmij sie swoimi
czasy prl-u już dawno minęły.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Może zajmij sie swoimi
u nas też taka menda jedna jest.bylo kilka skarg i teraz babsko miłe ,usłużne i grzeczne.kilka razy byla na rozmowie z szefem ,dostała ostatnie ostrzeżenie i teraz pilnuje się jak diabli.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anielicaaa
A orientujecie się, w jakim czasie szpital ma obowiązek mnie powiadomić, jakie kroki zostałky podjęte wobec tej pani? Zwyczajowe 30 dni?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jkhghcfx
u nas też była taka jedna ale środowiskowa darła się na wszystkie że karmić nie umieją że dziećmi się zajmować nie potrafią czy ktoś na nią skargę napisał nie wiem ale życie ją samą ukarało trafiły jej się bliźniaki i to podobno bardzo chimeryczne dostała za swoje teraz to nikomu już nic nie mówi :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Może zajmij sie swoimi
nie wiem jaki czas ma szpital,ale jeśli jest skarga na piśmie to muszą się na bank tym zająć.a najlepiej to pisać do rzecznika praw pacjenta jesli jest takowy w szpitalu.i do dyrekcji.i pamietajcie -im wiecej skarg tym lepiej.jesli będzie jedna to połozna zwali to na hormony po ciązy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość d.z.iunia
Ja bym napisała. Wkurzają mnie takie paniusie, którym się wydaje jakie to one ważne nie są. Raz napisałam skargę na babę na poczcie i podziałało, zrobiła się ogólnie milsza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość miałam podobnie :(
Należy napisać, to nie są świete krowy, ja podczas porodu wypieprzyłam pielegniarke! Bezczelnie na mnie krzyczała coś w stylu "jest noc, a ty się drzesz to nie psychiatryk" :o uwierzcie że tak na nią nawrzeszczałam i rano zażądałam ordynatora, wygarnełąm krowie wszystko, przepraszano mnie, ale ja i tak złożyłam zażalenie opisałam to w ksiedze zażaleń szpitala, NFZ i Izbie Pielegniarskiej :) Wredna- nie, ja tylko wymagam szacunku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pragnienie za marzenie
najlepiej napisać taką skargę jeszcze w szpitalu i na wyjście poprosić "tę położną " by Ci wskazała drogę do gabinetu ordynatora czy tam innego dyrektora bo właśnie idziesz zanieść na nią skargę :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
pewnie ze pisac. Na samym dole pod podpisame mniejsza czcionka dopisac: kopia wyslana do rzecznika praw pacjenta, lokalnego oddzialu NFZ czy jeszcze kilka innych waznych miejsc (wtedy szef poloznej bedzie musial podjac jakies kroki bo bedzie wiedzial ze nie da rady zamaskowac sprawy)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość iza 9090
jak na ciebie krzyczała to wyraźnie zasłużyłaś, niektóre ciężarne są takie głupie, chciałyby żeby im cały świat pokłony bił bo w końcu rozłożyły nogi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Może zajmij sie swoimi
KASZA 23do brze pisze,jak dasz skargę do kilku miejsc to nie będą mogli tego olać,napisz skarge na chamskie zachowanie połoznej xy,zacytuj jej wypowiedzi,fajnie jakbyś podała na swiadków kobiety leżące na sali.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gruchaweczka11
W głowie mi się to nie mieści! Ja bym od razu pisała skargę, a znając mnie to pewnie bym babie dogadała (chociaz roznie bywa w trakcie porodu hormony itp). Nie rodziłam w Polsce, obsługę mialam poprostu FANTASTYCZNĄ, z pielęgniarkami tak sie dogadywałam, że nie które kawe mi przynosiły do sali i przychodziły na pogaduchy. W nocy, kiedy mala mi plakala a chcialam spac pytaly czy mogą ją wziąć do siebie do sali, żebym mogła odpocząć. Dziewczyny, zgłaszajcie takie sprawy! Dlaczego ma wrednym babom wszystko ujść bez konsekwencji? Nic się nie zmieni jeśli będziemy siedzieć bezczynnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×