Śmierć przez pleśń

Witam. Mam w kuchni w pojemniku od jakiegoś roku albo więcej pleśń z czegoś (nie wiem co to kiedyś było ale chyba coś do jedzenia) w każdym razie ten pojemnik jest zamkniety i otwieram go tylko po to żeby pochwalić sie znajomym... Nikt nie chce tego posprzątać bo każdy się tego boi.. Nie ma smrodu od tego bo jest to w takim zamkniętym pojemniku... Nie wiem co to było za jedzenie bo już dość urosła ta pleśń (jak trawa albo coś co rośnie do góry) Teraz pytanie: Czy ta pleśń może kiedyś ożyć i mnie zjeść albo moją rodzinę albo mojego psa jak zostanie sam w domu? Nie wiem co robić... nikt tego nie posprząta przecież... to jest na chwile obecną niemożliwe po prostu

ten nade mną to KTOS SIE PODSZYWA!!

Znowu gadam sama ze sobą, leki przestają działać :(

Wywal pojemnik.

LUDZIE PRZESTAŃCIE SIĘ PODSZYWAĆ!!

poczekaj aż pojemnikowe formy życia wynajdą koło, wtedy wystaw na dwór i odjadą na tym kole kolonizować inne wszechświaty. Ale od razu jak wynajdą koło, bo potem mogą wynaleźć też coś do wyważenia pokrywki pojemnika i stanie się to, czego się obawiasz, czyli wyślizgną się nocą i cie zamordują. Względnie możesz kuzynkowi na lekcje biologii wypożyczyć.

że ty się boisz to jeszcze rozumiem ale żeby cała rodzina brudasów też się bała...

pojemnik jest zamkniety i otwieram go tylko po to żeby pochwalić sie znajomym... Pleśnią..? ;)

Podrzuć nielubianemu sąsiadowi. Niech jego zje.. :D

Ja w szkole podstawowje dostałem wyróżnienie za największą pleśń z całej klasy.

Jaka smierc? Przeciez mozesz uzywac tej plesni jako leku - wszak to penicylina, nie? Moze jeszcze podhoduj i sprzedaj firmie farmaceutycznej? Majatek zbijesz jak nic... ;)

Leki przestaja dzialac:-D:-D:-D:-D:-D=-O To wez kolejna dawke