mieszka ktoś z teściami?

ja mam z nimi wspólne podwórko,i ogródek:(,nie przyjdą i nie powiedzą że coś trzeba im pomóc,a później się fochają,że się nie domyśliłam:(Masakra jakaś..

No to idz i zapytaj od czasu do czasu co jest do zrobienia, bo masz czas i ochotę pomóc.

właśnie za bardzo to nie mam czasu bo mam ośmio miesięczne dziecko,i w domu jest zawsze coś do roboty

dzisiaj była taka sytuacja że wyszłam powiesić pranie,a teściowa do mnie że ogórki musiała sama zbierać:(....przecież nie będę siedzieć przy oknie i patrzeć gdzie idą

to dyplomatycznie zaproponuj, że pojutrze ty pozbierasz.

:)

Rozmawiałaś z nimi, że jeśli potrzebują pomocy to wystarczy Ci o tym powiedzieć? Boze, co za ludzie. U mnie to samo. Wszystkiego mam sie domyslać a jak nie to odrazu obraza majestatu.

Jakaś dziwna jest Twoja teściowa.To chyba ona powinna zapytać Ciebie czy w czymś Ci nie pomóc,skoro masz małe dziecko? Ciesz się że Ciebie nie nachodzi,a to że ma jakieś pretensje to małe piwo! Wiesz w starszym wieku człowiel lubi być w kręgu zainteresoania,więc nie dziw się że teścióka chciałaby żebyś sie trochę zainteresowała nią? Dla świetego spokoju zajrzyj do nich z dzieckiem,zobaczysz że załapiesz plusy,chyba warto?

tak,rozmawiałam:) niby przyjdą powiedzą jak coś trzeba pomóc,ale tego nie robią ,a potem przychodzą i narzekają jacy są zmęczeni...

Powiem tak: gdybym miała mieszkac ze swoimi tesciami, to wolałabym do markotu iśc :-O NIGDY!!!! W karton na centralny, pod most, ale nigdy z TYMI ludźmi!!!!!!!!!!!!!!

różnica pokoleń no i nie pamieta wol jak cielęciem ....:D tak tez jest z teściami:D nie od razu kraków zbudowano i zanim wejdziesz w rytm i wszystkie prace domowe i ogródkowe będziesz miała w jednym palcu minie troche czasu. Ja też na początku nie wiedziałam co mam robić i w co najpierw ręce włożyć, później samo przyszl i nawet nie wiedziałam kiedy sama wszystko ogarnęłam:D Teściami się nie przejmuj, ty też masz prawo narzekac ,że jesteś zmęczna cały dzien przy dziecku jest co robić. Małymi kroczkami do przodu i się nie przejmuj.

Bo wszystko zalezy od typow charakterow.... z jedna tesciowa mozna konie krasc a z inna.... katastrofa o malutkie rzeczy. Nigdy z tesciami nie mieszkalam i na obecny czas nie chcialabym.... choc na starosc jak zasluza to owszem dam z siebie wszytsko....

Ja tez mieszkam z teściami. I nie mamy żadnych problemów. Oni w domku mieszkają, a ja z oną i dziećmki w budzie po psie Burku. Odszedł 2 lata temu :(

jak mąż wypakowuje zakupy z samochodu to potrafią stać i się przyglądać co kupił i głupie teksty teścia..chyba cały sklep wykupiłeś ile tu kasy... mamy troje dzieci to i troche tych zakupów jest ,ich jest dwoje a liczą każdy grosz i wiecznie im mało..