ostatnio nowo poznany znajomy wyraził o mnie opinię

że mam wysokie wymagania wobec facetów i że na każdego patrzę jak na potencjalnego kandydata na męża :) nie wiem co o tym myśleć

że jesteś brzydka

nie jestem brzydka. wcześniej powiedział mi, że jestem bardzo ładna :)

tAk tka , bardzo ładna chyba od tyłu

a co tu do myslenia prostych slow nie rozumesz czy jak?

Poznajesz faceta i od razu chcesz go ustawić.

no właśnie nie rozumiem, bo ten koleś był nudny jak flaki z olejem i dlatego nie chciałam z nim się poznawać bliżej. nie patrzyłam na niego nawet jak na kandydata na znajomego a co dopiero na męża

To znaczy, ze odpychasz facetow swoim podejsciem do nich jako do potencjalnych mezow i ojcow Twoich dzieci. nie jestes spontaniczna i nie zyjesz chwila tylko od razu myslisz i planujesz co by bylo gdyby. Niektorzy moga to odbierac jako objaw desperacji i juz od samego poczatku czuja sie pod presja, ze musza imponowac i spelniac okreslone warunki. Porandkuj troche na luzie, zamiast martwic sie czy ktos sie nadaje na meza czy nie. Nie mysl co bedzie za dwa lata, tylko zyj chwila. A co do wymagan wzgledem facetow...wymagaj tylko tego, co Ty sama mozesz zaoferowac!

nikogo nie chciałam ustawić

Przytocz rozmowę to ocenimy.

czujesz się na tyle podniecona tym, że ktoś powiedział jedno zdanie o Tobie, że od razu zakładasz temat na forum??

Eeerrr to co mówisz ma sens, ale pomyśl - jeśli po kilku randkach widzisz, że w postawie faceta nic się nie zmienia, to po co tracić czas na niego i łudzić się

Zupelnie sie z Toba zgadzam. Tlumaczylam tylko,co facet mial na mysli mowiac to, co mowil.

tamara zakładam temat, bo słyszałam już o sobie taką opinię. co ciekawe-zawsze od facetów, którymi nie byłam zainteresowana jako partnerami tylko jako kolegami Przytaczam rozmowę: byliśmy w obcym mieście podczas wyjazdu i koleś urodzony w tym mieście i wychowany nie potrafił wskazać najbardziej charakterystycznych miejsc, nie wiedział jak tam dojechać itp. nic mu nie powiedziałam personalnie, ponadto rozmowa się nie kleiła. to zdanie na mój temat powiedział do kogoś nie do mnie

nie wiem dlaczego faceci czują, że muszą imponować.. oni chyba już mają to wpisane w geny

po co przejmować się tym gościem. z tego co piszesz widać, że nieogarnięty ogólnie jest :) mógł sprawdzić różne miejsca fajne w tym mieście i proponować wam a on nic.. masakra