Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość hpfsejb[p'j

Czy odbiłaś innej faceta i jesteście ze sobą szczęśliwi?

Polecane posty

Gość hpfsejb[p'j

Krąży taka zasada,ze nie buduje się szczęścia na nieszczęściu innych,ale kiedy facet nie ma żony tylko dziewczynę,nie ma dzieci to nie wiąże ich nic mocnego.Czemu nie zadbać o własne szczęście i nie zawalczyć o niego?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pomarańczlala
Won, głupia kurwo! Miłość to JEST coś mocnego!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 22 lata czuje koniec swiata
ja kiedyś zrobiłam coś takiego, w ogóle nie miałam wyrzutów sumienia, że on złamał tamtej serce, a później i tak go olałam, bo to dupek był - bezczelnie ją zdradzał, okłamywał i źle się wyrażał... ale całował przezajebiście!!! :D :D :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hpfsejb[p'j
kiedy facet ogląda się za inna miłości w takim związku nie ma czy ci się to podoba czy nie:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pomarańczlala
Jak się ogląda, to pewnie nie. Ale jak mu szmata sama do łóżka wchodzi albo wykorzystuje jego słabość i jej oddalenie, to już tak, suko!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hpfsejb[p'j
oddalenie?hahah po prostu jest bardziej atrakcyjna i tyle:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pomarańczlala
Obie macie krzywy ryj!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość I takiego co zdradza itp.
to chcecie a taki co byłby dobrym partnerem nawet nie może Was za przeproszeniem "w dupę pocałować".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie koniecznie
zdradza być może wreszcie trafił na właściwą kobietę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pomarańczlala
Takiego chuja, jak trafił.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość i ja tak mam
kiedys krytykowałam takie sytuacje, kiedy kobieta wchodzi w życie związku sama tego doswiadczyłam, facet odszedł, bo ktoś mu zakręcił w głowie, omal nie umarłam z bólu a teraz sama poznałam faceta, który jest w zwiazku od 10 lat, on się mna interesuje, smali do mnie cholewki, całuje mnie i ciągle pisze, ze teskni, nie wiem, czy chce mnie tylko przelecieć, bo ewidentnie czuje do mnie słabośc czy mysli o czymś wiecej bez wątpienia jestem od niej atrakcyjniejsza, ale nie wiem, czy chcę mu rozbic ten wieloletni zwiazek, czy mam do tego prawo z drugiej strony jednak mysle, że skoro lata za mna to nie jest mu z nia najlepiej czasem punkt widzenia się zmienia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pomarańczlala
No i dobra. To jej powiedz, że za Tobą lata i zlej go w dupę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ale skoro facet
nie ożenił się z nią,nie mają dzieci w sensie rodziny to co jest złego w rozbijaniu takiego związku?dla mnie nic,każdy ma prawo być szczęśliwym zwłaszcza kiedy facet ewidentnie jest oczarowany nową koleżanką;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kurde co Wy tak na tych
zajętych lecicie ? W takim układzie jeden facet ciągle będzie miał inną kobietę naprawdę tak lubicie być zmieniane jak rękawiczki>?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to co jest wolnie
nie zawsze spełnia oczekiwania a o szczęście trzeba walczyć :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pomarańczlala
A jak się ożenił albo ma dzieci, to co jest złego w rozbijaniu takiego związku? Co to za myślenie? Skurywsyństwo to skurwystństwo bez względu na okoliczności.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość i ja tak mam
nie mogę mu dać gwarancji na to, że bedziemy ze soba wiecznie a on ma stabilna sytuację i swiety spokój nie chcę wykorzystywac kryzysu w związku, bo to nie fair, tym bardziej, że sama przez to przeszłam ona 10lat temu rozbiła jego zwiazek i zarządała deklaracji, wtedy zostawił poprzedniczke, byli ze soba kilka lat a teraz ja mu mogę go odbić, tylko czy warto moze bedą ze sobą do końca życia, nie skłaniam go do niczego, bo chce, żeby sam podjął decyzje, kiedy próbuje zrobić coś ryzykownego ja go powstrzymuję, mówiąc żeby to przemyslał maja dom, samochód, wspólna rodzine, relacje nie chcę, zeby z tego rezygnował dla mnie nie chcę byc sooka, która ktoś przeklina, nie chcę żeby ktoś przeze mnie płakał nie stać mnie na to wiem jak trudno zaczynać wszystko od nowa ja jestem młodsza od niej i atrakcyjniejsza, mogę znaleźć sobie kogos, z kim będę szczęśliwa, ona zanim się podniesie straci wiele czasu i choć sama zrobiła kiedyś innej krzywdę nie chcę powielać takich zachowań

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ale w imię czego masz
się o kogoś martwić?to jej problem nie twój

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mój mąż przed naszym byciem razem podobał się mojej koleżance i to dzięki niej go poznałam. Ale tak się złożyło, że ona nie była kompletnie w jego typie, a między nami od razu zaiskrzyło i zostaliśmy parą. Wiem, że jakiś czas miała o to do mnie żal, ale teraz sama jest mężatką, ma dziecko i normalnie ze sobą rozmawiamy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pomarańczlala
Może w imię empatii? A Ty, suko, nie posiadasz czegoś takiego?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czasami z braku laku
aby nie być samemu jest się z kimś takie jest życie,jak się nie ma zobowiązań to nie warto się zadręczać i być z kimś kogo nie kochamy.Ja tylko nie rozumiem podejścia niektórych ludzi,każdy ma coś za skórą a krytykuje.Takie jest życie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość i ja tak mam
oczarował mnie tym, że jest dobry i szlachetny kiedy odejdzie od niej juz taki nie bedzie poza tym, jak pokazuje życie on zawsze spada na cztery łapy chciałabym z nim być , ale wiem, że nie mogę, bo nie jest wolny dzisiaj ja siedzę sama a on jest na działce ze swoja rodziną i z nia pisze, że teskni, ale fakty mówią same za siebie facet jest jak małpa, nie puści sie jednej gałęzi dopóki nie złapie sie drugiej jak mu z nią źle niech odejdzie i wtedy szuka sobie nowej ja nie chcę być przyczyna rozpadu ich 10-letniego związku i życia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gryka88
facet jest jak małpa, nie puści sie jednej gałęzi dopóki nie złapie sie drugiej... Moim zdaniem to odnosi się do wszystkich ludzi, nie tylko do facetów. Możemy się zarzekać, marudzić, planować nie wiem co, a i tak w głębi duszy 80% boi się samotności/zostania na lodzie. Tym bardziej jak się ma podjąć ryzyko i bez strat się nie obejdzie. Sama też (nie będąc przyparta do muru) nie zdecydowałabym się poświęcić 10 lat związku dla zauroczenia, bo na to wygląda ta sytuacja. Jakby nie było, każdy woli odchodzić do kogoś niż zostać samemu w próżni. Egoizm jest wpisany w naszą naturę. Niestety.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja tak mam
ja wolałabym odejśc, pobyc sama i wszystko przemyśleć i wtedy wejść w nowy związek a on po raz kolejny ma szansę przeskoczyc do kogoś i co ciekawe, trafiają mu się coraz to atrakcyjniejsze kąski wiem, że powinnam to urwać, ale boję się, że zachowa sie irracjonalnie i odejdzie od niej, bo poczuje się przyparty do muru a tego bym nie chciała

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gryka88
a on po raz kolejny ma szansę przeskoczyc do kogoś i co ciekawe, trafiają mu się coraz to atrakcyjniejsze kąski Z twojej wypowiedzi wynika ... no właśnie co? Przez te 10 lat jego *związku* nie jesteś jego pierwszym *kąskiem* i w takim razie ma za sobą epizod przeskakiwania z kwiatka na kwiatek - tak wnioskuję. Wychodzi na to, że jest to niestabilny uczuciowo facet, który zawsze będzie rozglądać się za *smakowitszym kąskiem* (oby tylko na rozglądaniu się kończyło :D ). To powinno dać Ci do myślenia ... Widzę to tak - gdyby on odszedł od wieloletniej partnerki przez Ciebie (pomimo, że wcześniej też miał inne *kwiatuszki*, a nie odchodził od niej), to dostaniesz etykietę co najmniej suki, czarnej owcy, lafiryndy, dziffki itp., a on i tak po jakimś czasie zmieni Cię na lepszy kąsek - ale to Ty zostaniesz tą najgorszą, bo wyjdzie na to, że to Ty zapoczątkowałaś tę lawinę nieszczęść :) Nie wiem, chyba nie warto - szkoda Cię dziewczyno.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×