Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość bo nie dałam sobą rządzić

teściowa ciągnęła mnie za włosy i zrobiła awanturę.. mąż staną po jej stronie

Polecane posty

Gość bo nie dałam sobą rządzić
KASIA @@@ no tak masz rację w końcu jak coś to nie będzie tam codziennie a co do noszenia owszem może nosić ale z rozsądkiem a nie na siłę nawet wtedy jak córka się odpycha i marudzi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pragnienie za marzenie
ja moi teściowie na mnie kiedyś wsiedli a mąż stanął za mną murem to się ze swoimi rodzicami około roku nie odzywał, musieli mnie przeprosić bo wówczas za dużo słów padło zawsze w moim mężu miałam oparcie, jak powiedział kiedyś że nikt absolutnie nikt nie ma prawa mnie skrzywdzić słowem a tym bardziej czynem i tak jest do dziś bo nie raz stanął w mojej obronie współczuję skoro mąż nie widzi winy w postępowaniu własnej matki..i jeszcze chce byś przepraszała..za to, że śmiała ciągnąć za włosy to wnuczki by nie zobaczyła dopóki by nie przeprosiła :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dziewczyno
Taki właśnie powinien być mąż.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Autorko ile masz lat?
Ja Ci podałam przykład w jaki sposób należy rozmawiać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość KASIA @@@
Zgadzam sie z Toba, nie mozna nosic dziecka na sile!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie będą komentować wyzwisk, szarpania za włosy, "pyskowania", itp. bo mi się to w głowie nie mieści (zachowanie całej trójki bez wyjątku jest skandaliczne) ale... pomyślcie czasem o dziecku! czego ona się nauczy? dziecko nie może być kartą przetargową między synową a teściową, które są w konflikcie! nie do pomyślenia jest wyrywanie sobie dziecka, szarpanie się przy nim, wyzwiska... lada moment dziecko wejdzie w taki wiek, że będzie przekonane że to ono jest winne całej sprawy. nie mówiąc już o tym, jak chcesz go nauczyć szacunku do starszych (w tym i do Ciebie). korona Ci z głowy nie spadnie jeśli zaciśniesz zęby i pozwolisz babci ponosić wnuczkę, może ona nie potrafi jej zająć w inny sposób? ostatecznie ile godzin w miesiącu spędza z babcią? a jeśli coś Ci się naprawdę nie podoba to usiądź z teściową i porozmawiajcie, wytłumacz jej dlaczego nie chcesz żeby tak robiła. ale nie róbcie tego przy dziecku w atmosferze wielkiej awantury!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Autorko ile masz lat?
Teściowie to nie jest wróg i on nie może wybierać między rodzicami a Tobą. Twoja mama nie ma prawa wypowiadać się negatywnie na temat męża i jego rodziny! a jeśli pozwoli sobie na jakiś komentarz to powinnaś stanąć w jego obronie. Podobnie w drugą stronę. Nie oglądaj się na to jak żyją inni tylko buduj swoje relacje z mężem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bo nie dałam sobą rządzić
Autorko ile masz lat? mama nic się nie odzywałam tylko ja powiedziałam że sama wie jaki on jest że nawet po sobie talerza nie sprzątnie ze stołu i co też mam za nim się wstawić ? i po nim sprzątać? no wybacz ja też niebawem pójdę do pracy i co ? tydzień temu byłam z ciocią i mama w szpitalu u taty a mąż sam zostal z córką w domu i jak weszłam.... do pokoju nie miałam gdzie nogi postawić taki burdel był laida ja jej ani nie wyzywałam ani nie wyklinałam i to ona zaczęła robić awanturę ja tylko grzecznie powiedziałam... (już pisałam co) i córka świetnie umie się zająć zabawkami itd nie trzeba jej nosić tym bardziej że ona nie chciała... (już wczesniej pisałam) usiąść z nia i porozmawiać ? w życiu moja noga tam już nie stanie a jeśli nawet jej nie przetłumaczy bo ona wychowała 2 i wie lepiej... tyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Autorko ile masz lat?
Tak, Ty wszystko powiedziałaś grzecznie i spokojnie. Rozmowa jak z alkoholikiem-mogę przestać pić kiedy tylko chcę. Nie widzi problemu,zupełnie jak Ty. I zapewne nawet nie zrozumiesz o co chodzi,jak i przy przykładzie na temat rozmowy. Zbyt młoda i głupia jesteś. Szkoda dziecka,że ma smarkaczy za rodziców. Tobie nie da się pomóc,bo czekasz tylko na wypowiedzi,że teściowa to zła i wredna jędza i odseparujcie się od niej. Szkoda czasu na gówniarstwo. Następnym razem jak jakiegoś faceta będziesz miała,to stosuj antykoncepcję żeby kolejne dziecko nie cierpiało.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
rozumiem, że Twoja córka potrafi się zająć zabawkami. ale rozumiem też, że Twoja teściowa chce spędzić z małą czas a nie patrzeć jak dziecko samo bawi się zabawkami. i robi to jak najlepiej potrafi. a podejście typu "moja noga tam więcej nie postanie i córki też nie puszczę" jest skrajnie niedojrzałe. czy Ci się to podoba czy nie to jest babcia Twojego dziecka i dopóki nie robi mu krzywdy to nie masz prawa zabraniać jej kontaktów. tak z czysto moralnego punktu widzenia. mam wrażenie, że zrobiliście sobie z córki pole bitwy i jedna i druga chce udowodnić, że postawi na swoim. Ty zapewne denerwujesz się już na sam widok, że teściowa wzięła dziecko na ręce, ona na samą myśl że przyjedziecie myśli "znowu nie pozwoli mi jej dotknąć". tymczasem dziecko to nie zabawka, którą można sobie wyrywać z rąk! i powiem Ci jeszcze jedno - moja teściowa też w ten sposób spędza czas z moimi 10 - miesięcznymi córeczkami, jak przyjeżdża lub jesteśmy u niej, to bierze którąś na ręce, buja, kołysze i jeszcze śpiewa. i czasem tak nawet przez 3h ;) i czasem mówię, że może je posadzić na kocu, że one się świetnie potrafią bawić (nawet z troski o jej zmęczenie), ale ona twierdzi że po to przyjeżdża do wnuczek żeby je "bawić". i ok. dzieciom się krzywda nie dzieje i naprawdę nie zauważyłam żeby nawet te 2-3h ciągłego noszenia w tygodniu jakoś negatywnie na nie wpływały...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość KASIA @@@
Autorko ile masz lat? Cos za bardzo bronisz tej tesciowej? Pewnie sama juz jestes wszechwiedzaca tesiowa? Niestety te sa najgorsze, bo wydaje im sie , ze skoro same wychowaly dzieci, nie zawsze najlepiej, to moga udzielac rad innym. Ja tez mam okropna tesiowa, nawet moj maz mowi, ze wstydzi sie za swoja matke. Sama jestem mama i uwazam, ze to rodzice sa odpowiedzialni za wychowanie swoich dzieci. A dziadkowie i babcie powinni wspierac, czasami rozpieszczac a nie podwazac autorytet rodzicow.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dziewczyno
Do autorko ile masz lat Ty chyba jesteś Zniecierpliwiony. Ukrywasz się ? Widać to po twoich wypowiedziach. Dla niego nigdy normalni ludzie nie mieli racji. Był najmądrzejszy jak ty i opisywana tu teściowa!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Autorko ile masz lat?
I jeszcze jedno-zapewne nie przyszło Ci do głowy,że teściowa chce dobrze dla wnuczki? Ty uważasz,że robi Tobie na złość :O o wychowaniu dziecka decydują rodzice,ale jeśli mąż się zgadza na takie zachowanie babci,to ona nie robi nic złego. Najpierw jako rodzice powinniście ustalić jak zajmować się dzieckiem i zawsze, ZAWSZE wysyłać wszystkim jeden spójny komunikat. A zwłaszcza do dziecka,bo dopiero będzie problem jak dziecko będzie miało 2-3 lata i więcej. Co do obowiązków domowych-powoli w formie wspólnej "rozrywki" wciągniesz męża,a nie przez gderanie,że bratowej, szwagierki,czy sąsiadki mąż robi to czy tamto. Jak mama komentuje,że on nie sprząta-mamo to nasze życie i będziemy żyć po swojemu. A nie mówienie no wiesz jaki on i jego rodzina są. Nie masz oparcia w mężu a on nie ma po w Tobie. To on ma gorzej,bo mieszka u teściów gdzie on i jego rodzina to zło konieczne. Wbij sobie to co mówię do głowy,bo naprawdę życzę Ci dobrze. Przejrzyj na oczy nim zmarnujesz życie sobie,jemu i dziecku!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Autorko ile masz lat?
Mam 31 lat i teściową z którą ciężko się dogadać z racji różnic kulturowych (jest Włoszką), ale umiałam unormalizować relacje i w odroznieniu od Was staram się autorce pomóc. A Wy tylko antagonizujecie relacje...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Autorko ile masz lat?
I nie bronię teściowej-po prostu chce żeby dziewczyna zobaczyła coś poza czubkiem własnego nosa. A Wy ją tylko utwierdzacie w tym,że jest najmądrzejsza. U Ciebie Kasiu sytuacja jest inna- Twój mąż widzi,że jego rodzice źle postępują. A tutaj mąż autorki nie widzi w zachowaniu rodziców nic złego,więc pewnie sytuacja jest trochę inna niż widzi to autorka,która jest subiektywna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to i ja cosik powiem
Ja mam super relacje z teściową,choć początki były trudne. Kiedy zaczęłam się spotykać z moim obecnym mężem,on był świeżo po rozstaniu z ukochaną córeczką mojej teściowej-bo tak mówiła o jego dziewczynie,miały super relacje. A ja byłam pod każdym względem zła. Po pierwsze nie byłam Anią, po drugie miałam swoje zdanie,po trzecie miałam złe priorytety, po czwarte wszystko było nie tak,bo...patrz po pierwsze. Ale dzięki temu,że żadne z nas nigdy nie ulegało presji i manipulacji rodziców (bo i moi mieli swoje 5 groszy),to nasz związek przetrwał. Autorko uważam,że za dużo do powiedzenia w Waszym życiu mają rodzice,a Wy za mało. Jedyne rozwiązanie moim zdaniem,to WYPROWADZIĆ się od Twoich rodziców i na kilka tygodni zerwać wszelki kontakt i z jednymi i z drugimi. Ułożyć sobie wszystko w głowie we dwoje. Wyznaczyć granice i zasady i dopiero na nowo budować relacje z teściami-jednymi i drugimi. Powiedzieć przepraszam,zapomnijmy o tym co było,zaczynamy od nowa. Innego wyjścia dla Was nie widzę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cytat z innego forum
"W relacjach z teściowymi mają osoby,których związek jest niepewny. a one same nie mają poczucia oparcia w partnerze. szukają wtedy na siłę przeciwnika w teściowej i chcą żeby im mąż udowadniał że to one są ważniejsze owszem bywają złe teściowe ale to tylko kilka procent jest a nie wszystkie. bo wy też będziecie teściowymi i też będziecie dla kogoś złe? no weźcie trochę dziewczyny pomyslcie. moja żona też taka była że jak coś moja matka robiła to było źle. a mi się w pewnej chwili nie chciało już słuchać jej ciągłych wycieczek osobistych i jechania po matce i już nawet nie zastanawiałem się która ma rację tylko broniłem matki. na szczęście mam mądrą siostrę która mnie nauczyła postępować z żoną i matką. kocham żonę i kocham matkę i nie mogę wybierać między nimi. albo żona to zrozumie albo to będzie koniec. i zrozumiała,że jest moją kochaną księżniczką i wtedy nagle nic już jej nie przeszkadzało bo czuła moją miłość."

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dziewczyno
Do autorki ile masz lat. Przyznaję te ostatnie twoje wypowiedzi są na poziomie. Bardzo mi się spodobały.Ale posłuchaj, ja przez10 lat nie sprzeciwiałam się teściom chciałam,żeby było dobrze.Chociaż miałam wiele zastrzeżeń nie robiłam z tego problemu.Ale czym dłużej tym gorzej. Niektórzy chcieliby nas całe życie pouczać, nastawiać swego synka przeciwko jego żonie,wtrącać się nawet gdy tego nie potrzebujemy i mimo,że wszyscy dookoła mówią im,że źle robią brną w tym dalej. Przez ich wtrącanie się oddaliliśmy się z mężem od siebie. To samo dzieje się z ich córką i zięciem. Zięć nie wytrzymał i są już po rozwodzie. Jak widzisz tacy ludzie też żyją na świecie. Ja i ich zięć jesteśmy przecież z różnych rodzin, ale to ich dzieci i oni są w porządku, my oboje nie. Próbowałam różnie nie dało rady.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Autorko ile masz lat?
Dziewczyno-ja nie każę jej podporządkowywać się pod zdanie teściowej,ale ewidentnie widać,że jest niedoświadczona życiowo i nie podejmuje sama decyzji. Jej mama tak samo wtrąca się w ich życie,tyle,że ona tego nie widzi. Naprawdę chce jej pomóc,bo żal mi dziecka. Potem będzie tylko gorzej,a dziecko będzie marinoetką do grania sobie na nosie. Ona nie podejmuje swoich decyzji. I tak jak piszesz,że u Ciebie w rodzinie facet nie wytrzymał,tak i autorki mąż uciekł z tego piekiełka. On też jest niedojrzały,ale naprawę relacji należy zacząć od dopuszczenia myśli,że ja robię coś źle i dostrzeżenia,że nie jestem ideałem. A niestety autorka ma wyidealizowany obraz swój i swojej rodziny. Ja w pracy jak patrzę na ludzi,którzy przez głupotę rozwalili związek to się często pukam w głowę-jak tak można? A potem tylko ciągłe obrzucanie się winą i nie dostrzeganie własnych błędów,które ślepy by zobaczył,ale oni nie widzą. I autorka prezentuje identyczną postawę,więc trzeba nią potrząsnąć!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bo nie dałam sobą rządzić
no i nie wrócił do domu na noc pisałam do niego wczoraj 2 esemesy czy jedzie do taty do szpitala... i dzwoniłam z 4 razy nie odpbierał i nie odpisał... zaczynam go nienawidzić... mam ochotę wszystkie jego manaty spakować i jak przyjedzie wystawić mu za drzwi żeby ten pieprzony dzieciuch tam siedział przy mamusinej kiecy jak mój tata tam w szpitalu umiera jest już coraz to gorzej wczoraj przeiwzli go już na intensywną karmią sondą no tragedia :( wczoraj ni emiałam jak u niego być... :( ale na szczęście prosiłam wujka aby mnie zawiózł a mama została z córką i to jest dobry mąż ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość liliowa lilia
autorko zajmij się tatą i swoimi sprawami, nie dzwoń do niego. Szukając kontaktu dajesz mu satysfakcję i dowód tego ze cierpisz i o nim myślisz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość liliowa lilia
a teściowa pewnie stoi obok i mówi NIE ODBIERAJ!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bo nie dałam sobą rządzić
masz rację już nie będę po prostu musiałam pisać i dzwonić bo nie miałam jak dojechać do taty ale na szczęście tak jak pisałam... mój tata tam cierpi a on mi odstawia takie numery :( tylko widać jak mnie kocha jak kocha córkę bo zabrał manatki i pojechał i nas zostawił w tak w trudnych chwilach :( nie byl u taty 2 tygodnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość liliowa lilia
bądź dzielna!!! jakoś wytrwasz to wszystko, za jakiś czas wszystko na pewno się poukłada. Trzymam kciuki! Nie poddawaj się!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 090-00
jak można zostawić zonę i dziecko w tak trudnym dla nich momencie tylko dlatego że mamy nie przeprosiła ???? w głowie mi się to nie mieści!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bo nie dałam sobą rządzić
staram się być dzielna dla córki gdyby nie ona to nie wiem... :( ja nie wiem jak mam żyć z tym dzieciuchem przecież on zawsze będzie po stronie matki i ich wszystkich razem wziętych i tylko nie po mojej stronie strasznie się na nim zawiodłam jestem na niego zła wściekła nienawidzę go po prostu nie umiem tego opisać coś pękło...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Sorry- przeczytałam temat i jedno mi się nasuwa- trafiłaś na wyjątkowy okaz barana. I to nie jest buntowanie i namawianie do rozstania i awantur o pierdoły, jak to się często na kafe zdarza. Jeśli on nie wspiera Cię w momencie jak Twój tata walczy o życie, bo nie chcesz przeprosić jego mamusi... bez komentarza. Są rzeczy ważne i ważniejsze i naprawdę najmniej ważne jest w tej chwili kto w tym sporze miał rację.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bo nie dałam sobą rządzić
wiem że jest baranem ale szkoda że dopiero dzisiaj to do mnie dotarło właściwie to już wczoraj wieczorem oj boże co ja mam teraz robić

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bo nie dałam sobą rządzić
wszytko mi się wali :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ja uważam, ze
Miałam prawo sie żdenerwowac, tym bardziej, ze w chwili kiedy Twój tata walczy o życie nerwy puszczają. Jeżeli mąż ma to gdZies, to niestety jest nic nie wart

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×