Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość jestem bardzo wściekła

Mam studia i należy mi się kurde robota

Polecane posty

Gość jestem bardzo wściekła

w fachu, a moja koleżanka z liceum, po kursach, która miała mnie wspierać poszła i też złozyła CV i zajęła moje miejsce. Poszłam z pyskiem do szefa - dlaczego ona, a on powiedział, że dużo lepiej wypadła na rozmowie, bardzo sensownie odpowiadała na pytania....zrobiłam awanturę, to mnie wyprosił za drzwi, nie dałam się..zażądałam powtórzenia rozmowy kwalifikacyjnej...to wezwał ochronę i powiedział, że nie ma czegoś takiego Nie bylibyście wkurzeni ? Gdzie mam to zgłosić ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gfhytrtr
Koleżanka najwidoczniej bardziej kręciła szefa niż Ty.Po za tym jak ktoś ma studia to nie znaczy że się na czymś lepiej zna od kogoś po zawodówce czy liceum, im szybciej sobie uświadomisz to jak działa życie tym szybciej zrozumiesz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
eeeeeee... A dlaczego koleżanka miała nie składać CV ? Jakiś monopol czy co ? Bo Ty masz studia, a ona nie.... Gdzie masz z tym iść - jeżeli pracę zdobyła uczciwie - to znaczy poszła na rozmowę- dobrze na niej wypadła, kursy i papierki ma ok- to nic nie możesz zrobić Pracę dostała uczciwie. Brak studiów to nie przestępstwo. Twoje zachowanie tylko utwierdziło szefa w swojej decyzji. Co mogłaś zrobić ? Zapytać co zrobiłać, powiedziałaś źle, aby na przyszłość nie popełnić tych błędów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jestem bardzo wściekła
Ale jak ona mogła mi to zrobić !! To ja się starałam o tę pracę - jakim prawem ona złożyła CV...i poszła na rozmowę. No dobra była bezrobotna, szukała pracy, ale nie tak żeby ją sprzątnąć koleżance sprzed nosa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość maturks4
Ty masz studia? Jakie? Z takim słownictwem, kulturą i zadufaniem? Na miejscu szefa nawet bym cię za próg nie wpuścił. Widocznie to jakiś myślący człowiek! Radzę wzorem koleżanki też skończyć kursy. Tylko... dobrego wychowania

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiesz - ona jest bez pracy - może ma ciężką sytuację, brakuje jej na opłaty - to co robi kiedy nadarza się okazja ? Składa CV i idzie na rozmowę. Dlaczego miała nie składać ? Bo Ty składasz ? Rób tak dalej - koleżanka chce składać - to ja nie składam (mogę przymierać głodem, albo nie mieć na czynsz, ale nie składam) i to czekaj co z tego wyniknie... Dyplom to nie wszystko. I prawo rynku jest takie jakie - czyli brutalne. Nie możesz mieć do niej pretensji - przy obecnej sytuacji gospodarczej - to nic dziwnego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a gdzie się tak mówi?
widocznie na to miejsce pracy mogli aplikować również ludzie ze średnim wykształceniem i studia nie były potrzebne. Może pracodawca stwierdził, że ty, że swoim wykształceniem prędzej czy później zrezygnujesz, bo to poniżej twoich kwalifikacji. Ponadto, jeśli na rozmowie byłaś równie "niespokojnym duchem" jak podczas drugiego spotkania, to po co mu taka pyskata baba, która tylko pretensje o wszystko ma? Jemu uczciwy pracownik potrzebny a nie wykrzykująca baba..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jestem bardzo wściekła
Szef stwierdził, na dzień dobry zrobiłam na nim złe wrażenie, bo : 1. weszłam z gumą do żucia (ze zdenerwowania zapomniałam jej wyjąć z ust przed rozmową - zdarza się) 2.za dużo razy mówiłam,..yyyy(szukałam odpowiedzi) i zbyt dużo się zastanawiałam - co nie świadczy o moim szybkim reagowaniu na zaistniałą sprawę) 3.poza tym mówiłam strasznie chaotycznie i nie udzieliłam odpowiedzi na jedno kluczowe na niego pytanie (to znaczy udzieliłam, ale dla niego bez sensu) CZY ONI NIE ROZUMIEJĄ CO TO ZNACZY STRES? ZDENERWOWANIE? Czy oni nie mają nerwów. Co prawda wyjaśnił mi powody nieprzyjęcia mnie. Ale ja żądałam powtórzenia tej rozmowy, argumentowałam tym, że mam dyplom, kurs i język, ze powinnam dostać jeszcze jedną szansę, że bardzo się stresowałam, naprawdę zależało mi na tej pracy :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czyli powiedział Ci - gdzie popełniłaś błąd. Powinnaś wyciągnąć z tego wnioski i następnym razem, przy następnej rozmowie spróbować ich uniknąć. Nie ma podstaw do powtórzenia rozmowy - nie przekonałaś rekrutującego i miał swięte prawo Cię nie przyjąć - wybacz. Wiem, że Ci przykro i rozumiem Twoje rozgoryczenie, ale na tym właśnie polega rozmowa kwalifikacyjna - na tym, że masz przekonać pracodawcę, że właśnie TY się nadajesz. Dyplom i stres to nie jest argument za powtórką. Żaden.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dzizassssssss
jak można na rozmowę wejść z gumą w gębie i dukać yyyyyyyyyyyyyyyyy :-O chyba wiedzialas na jakie stanowisko aplikujesz i jakich pytan mozesz sie spodziewac ale dno z tupetem :-O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jestem bardzo wściekła
1. Dlaczego rozśmieszyłam z prośbą o ponowną rozmową ? Chciałam dostać drugą szansę...to wszystko Rozumiem, że Szef miał prawo zatrudnić kogo chciał, ale ja jestem zła na koleżankę, że też starała się o tę pracę 2. Z tą gumą to był przypał - ale to z nerwów, całą noc nie spałam przed tą rozmową - z nerwów. Wziełam gumę, żeby się odstresować (nie palę) i z roztargnienia zapomniałam ....ze stresu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość maturks4
A po co szefowi nerwowy pracownik? Jeszcze gdyby nerwowo rowy kopał - pół biedy! Ale gdyby tak się do klientów odnosił...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiesz czemu ? Bo nie ma czegoś takiego jak ponowna rozmowa.... To znaczy ja znam taki przypadek - w firmie mojej mamy potrzebny był tłumacz języka niemieckiego. Zgłosiło się kilkanaście osób. Miejsce było jedno. Trzy dziewczyny miały podobne kwalifikacje, równie dobrze wypadły na rozmowie kwalifikacyjnej. Szefowa zostawiła CV tych trzech i zaprosiła je ponownie. Wtedy bój o posadę toczył się pomiędzy tymi trzema. Szefowa zadawała dodatkowe pytania, żeby wybrać spośród nich najlepszą kandydatkę. Ale w takim wypadku to chodziło o problem z wyborem kogo zatrudnić... A tutaj Szef nie chciał Cię zatrudnić- więc nie było powodu, aby przeprowadzać dodatkowe rozmowy. Do koleżanki nie możesz mieć pretensji - miała takie samo prawo starać się o tę posadę jak i TY. A stres - wiesz z tym sobie też musisz umieć radzić. To jest dorosłe życie, a nie podstawówka, że powiem ZESTRESOWAŁAM SIĘ, mogę poprawić...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×