Nie ma nic gorszego niż zakochac sie bez nadzieji na spełnienie

szansy na jej spelnienie. trwalam w tym uczuciu lata, przez te lata przewinelo sie tylu chlopa, a ja nadal go kochalam, o nim myslalam. byl wyjatkowym facetem, o idealnym dla mnie charakterze i zniewalajacej urodzie.. widywalam go czesto, bo chodzilismy na te same studia.. dopiero kiedy stracilam juz calkiem z nim kontakt, on wyjechal do innej czesci kraju, zapomnialam jak to jest jego kochac, poznalam mojego obecnego chlopaka, zakochalam sie w nim na nowo i sila rzeczy myslalam o nim a tamten powoli odchodzil w niepamiec, chociaz byl taki czas przebudzenia, kiedy to nagle zaczely mi sie snic jego zielone kocie oczy.. przez tydzien co noc mi sie snil.. i od tamtej pory to uczucie do niego umarlo.. na zawsze :) ale milo wspominam te lata milosci, tego uniesienia kiedy rozmawialismy, jego wzrok.. ale bylo minelo, nie widzialam go juz 3 lata i ciesze sie ze tak sie potoczylo :) ale w glebi duszy czulam ze byl moja bratnia dusza.

a nie bylo szansy na jej spelnienie bo on sam trwal w podobnej milosci do swojej kolezanki z piaskownicy :) hehe..

Bądź mu bliska, pomocna itp... niech wie, że może liczyć na Ciebie, ale nie wiem, z tego co piszesz to będzie trudne... zazdroszcze komus jak pisze, że już ma to za sobą... tyle że mi nie przechodzi wcale...

U mnie sprawa jest beznadziejna . Tym bardziej ciezko :(

Widujesz go czasem>>?

Widuje . Chociaz staram sie ograniczac bywanie tam, gdzie moge go spotkac , bo potem jest jeszcze trudniej.

Kobiety to takie d... wołowe. Małżeństwo faceta jest w fazie rozpadu, więc można odczekać parę miesięcy i potem spróbować lepiej go poznać. Coś trzeba zrobić w tym kierunku, żeby było dobrze, zawalczyć o swoje szczęście. No, ale lepiej narzekać i "usychać" z tęsknoty. Strasznie to żałosne, móc coś zrobić, a pisać tylko, jak to jest źle w życiu. Jak mała dziewczynka.

facet ma teraz pewnie inne problemy, skoro małżeństwo mu sie rozpada, to nie czas na wchodzenie ze swoim zainteresowaniem, można tylko uzbroić sie w cierpliwość i czekać , aż to sie jakoś wyjaśni / sprawa jego małżeństwa/ tylko to czekanie jest właśnie najgorsze

A Ty masz Zielone oka?? Porozmawiaj z nim,może będzie Ci lżej,wiem co mówię.

Nie moge z nim o tym porozmawiać Okoliczności są takie, że ... nie moge Moge tylko strasznie tesknić ... pózniej nie wiem co bedzie

Tak to trudne,ale możliwe.To tylko rozmowa. Pamiętaj:nigdy nie mów nigdy.

Boje sie jego reakcji . Chyba bym sie pod ziemie zapadła gdyby on .. nie, nie zrobie tego, to mnie przerasta . Musi zostać tak jak jest .

za ch*j nie domyśli co jest grane oni tacy są :)

Następna księżniczka, która nic nie robi

wyjedz gdzies zajmij sie czyms tworczym, znajdz wiecej pracy dla siebie wyjdz gdzies z kolezankami czy cos od razu ci przejdzie

zreszta co gówniarzeria może wiedzieć o życiu dorosłych ludzi

Nie masz się czego bać.Ten jeden raz zrób coś.Jeśli on jest kulturalny i dorosły,to nie sprawi Ci przykrości.Jeśli to jakiś gbur,to nie będziesz miał czego żałować i prędzej Ci przejdzie. Napisałaś,że i tak go unikasz.

Jak zwykle laski czekają, aż im samo spadnie z nieba

przezywam albo przerywalnym coś podobnego poznałam faceta idealnego takiego o jakim marzyłam nie chce juz mi się nawet pisać co i jak poznałam go za poźno mam już rodzine zbyt szczęsliwa nie jestem ale nie wolno mi mysleć inaczej zresztą pewnie by nawet nie chciał laski która ma meża dziecko eh szkoda ze tak poxno poznałam faceta który nawet nazwisko ma takie o jakim zawsze marzyłam

Ależ nie chodzi o to, że czekam aż mi samo z nieba spadnie ! Chodzi o to, że ze względu na to, ze jego małżeństwo sie sypie , nie moge nic zrobic . Nie chce byc lekiem na całe zło, ani powodem do definitywnego zakończenia tego związku. Pozostaje mi czekac, aż to wszystko sie jakoś wyjaśni . A czy on zaraz potem bedzie chciał zaczynac coś nowego , nie wiem. Dlatego sytuacja jest beznadziejna :(

"...... bez nadzieji ......." :D:D:D:D:D:D

Szkoda, ze zadajesz sobie tyle trudu z powodu zwyczajnej literówki

Tym bardziej powinaś porozmawiać. Dowiedzieć się czy masz na co czekać.