Kto wziął ślub kościelny tylko dlatego, że to ładnie wygląda?

Napiszcie szczerze. Czy zrobiliście to np. dla świętego spokoju, bo rodzina nalegała itd. Ja nie jestem jakoś szczególnie wierząca, wierzę w reinkarnację... Ale chciałabym wziąć ślub kościelny, bo podoba mi się taka uroczystość :P

z 95% populacji :P

:P :P :P Być może, ale mam wrażenie, że zaraz jacyś fanatycy tu na mnie naskoczą :)

robisz sobie jaja z Boga i jego darów sakramentalnych. Będziesz sie smażyć w piekle

moja koleżanka nie chciała brać kościelnego ale ją rodzina polska i tradycyjna przymusiła a babcia niemal płaczem wymusiła, że dziewcze już dla świętego spokoju wzięło slub kościelny a do kościoła nie chodzą , no ale tradycja czasem bierze u nas górę, pamietam że przed slubem była nim tak zestresowana że mówiła, niech już bedzie po wszystkim:(

bo na cywilnym nikt mądry nie daje prezentów a na kościelnym sie daje prezenty

ja wezmę z tegoż powodu

moze nie tylko dlatego ludzie biorą sluby ale, gdyby nie zalezalo im na oprawie i wyglądzie weselu itp to nie istnialy by poduszki pod obraczki, strzelajace balony i konfetti ksiegi podziekowan, sesje zdjeciowe, suknie slubne tylko kazdy by szedl sam do kosciola przyjąl sakrament komunie swiętą, wlozyl obrączke i do domu poszedł.

ani confetti, nie było baniek mydlanych ani gołąbków, balonów, pierwszych tańców, poduszeczek, druheneczek i tym podobnych pieprzotów (że zacytuję Marię Peszek ;) ) Panna Młoda w prostej sukience (bardzo ładnej :) ), ale kwiaciarce zarobić nie dała, sama sobie poradziła - płacić za bukiet 200% więcej tylko dlatego, że to "slubny", to jakas pomyłka... za to była piękna, głęboko przeżyta Msza św. i zaślubiny, których oboje chcieliśmy, bez żadnych udziwnień branie ślubu kościelnego "bo ładniejszy" (albo "dla babci", albo "dla białej sukienki" czy "dla prezentów") to obłuda i kłamstwo - i tyle w temacie nie lepiej wziać cywilny z pełnym przekonaniem, by móc sobie potem w lustrze w oczy spojrzeć?? kłamstwo ma krótkie nogi i zawsze kiedyś czkawką się odbije...

ja tak wzięłam ślub - trochę dla rodziny, trochę dla oprawy. u mnie nie było poduszeczek >> nie mam problemu z patrzeniem sobie w oczy w lustrze i po 8 latach nadal nie mam czkawki z tego powodu. także nie demonizuj :D

to akurat świadczy wyłącznie o Tobie ;) i o "pojemności" Twojego sumienia i nikt tu niczego nie demonizuje - chodzi o zwykłą, ludzką uczciwość nawet osoba głęboko wierząca z dużo większym szacunkiem potraktuje osoby, które poprzestaną na ślubie cywilnym czy wolnym związku by nie brnąć w kłamstwa i nie posługiwać się religią jak ścierką - niż tych, którzy biorą ślub kościelny "bo co ludzie powiedzą", traktując sobie wiarę jak ścierkę, a kościół jak salę do wynajęcia to samo dotyczy chrztu dziecka