Wrocic czy nie?

Zaczne od tego, ze jestem z facetem 10 miesiecy, wzielismy w marcu kredyt na mieszkanie by sie wyprowadzic. Wiem to glupie ze po takim czasie zwiazku odrazu pchac sie w kredyt ale trudno juz, stalo sie... Kiedy mieszkalismy juz na swoim, on byl choro zazdrosny kiedy ja pisalam ze znajomymi smsy, meile..zabral mi telefon, internet i zamknal w domu na caly dzien. Potem jak wrocil zaczelam sie z nim szarpac by mi oddal telefon itd Przyjechali po mnie znajomi zeby mnie od niego zabrac, pojechalam z nimi po spakowaniu najpotrzebniejszych rzeczy ,przy czym byla policja bo inaczej sie nie dalo..Po jakim czasie wrocilam do niego. 2tygodnie temu znowu byla nie ciekawa sytuacja tez z udzialem policji ,rozwalil mi caly pokoj u moich rodzicow rzucal rzeczami meble rozwalone..jakos pozacieralam to zeby oni tego nie zobaczyli bo przeciez bylaby wojna, po tym rozstalam sie z nim i powiedzialam sobie KONIEC! Moje kolezanki, koledzy mowia mi zebym sobie dala juz z nim spokoj, kredyt sie jakos splaci, nobo przeciez nie bede z nim dlatego bo KREDYT, dodam ze ja nigdzie nie pracuje niemam zadnych dochodow, on prosi mnie blaga zebym byla z nim nadal, ale ja wole tonac w dlugach niz meczyc sie w chorym zwiazku..a teraz pytanie jest takie co wy byscie zrobili? Miewam mieszane uczucia, raz chce byc z nim raz nie..

sama sobie odpowiedziałas

No ale kiedy czuje do niego cos, nie mowie ze go kocham bo nieumiem pokochac po poprzednim zwiazku kiedy to facet tez mnie krzywdzil to warto dac mu jeszcze jedna szanse?Ostatnia?

To jest chory czlowiek, ja bym dala sobie spokoj.

warto dac szanse sobie a Jemu nie ktos kto nie okazuje Ci szacunku narusza godnosc krzywdzi i rani niestety nie zmieni sie bez terapii i checi a potem bedzie tylko gorzej nawet jesli wrocisz i bedzie RAJ to potem pieklo murowane

na kogo kredyt, skoro Ty nie pracujesz? ja bym do takiego mężczyzny nigdy nie wróciła, a to, że "coś czujesz" to chyba normalne, skoro mieszkaliście razem, planowaliście wspólne życie... tylko nie wiem, czy można mieć konstruktywne uczucia po takich przejściach...

kazda kolejna szansa skonczy sie tak samo.

kredyt jest na niego. Tez mi sie wydaje, ze kazda kolejna szansa konczy sie tak samo...

to o jakich długach Ty mówisz? nie masz długów, nie masz kredytu wspólnego... skoro kredyt jest na niego to i mieszkanie pewnie na niego? nie masz do czego wracać. Nie wchodź kolejny raz w to samo bagno...

wziął cię tylko po to, żebyś dokładała mu się do spłaty kredytu pieniędzmi, które zapewne wyciągasz od rodziców i po to, żeby cię kontrolować, bo wtedy czuje się ważny - śmiecie tak mają!

jezdeździe f cionszy?

Przeczytaj co napisałaś w pierwszym poście jeszcze raz, ale postaraj się podejść do tego jakby to była historia kogoś innego. Ale serio, musisz wzywać policję do niego i dalej nie wiesz czy z nim zerwać? Czy to prowokacja?

ostatnio tutaj roi się od takich idiotek