Dzisiaj spotykam się z moim byłym. W wiadomym celu

Już nie mogęsiędoczekać. :D Zrobiłam wszystko co należy i już jestem gotowa. Napijemy siętrochę, posiedzimy, posłuchamy muzyki... i do dzieła. :D

To milej zabawy :P a dawno sie rozstaliscie??

Ok 3 miesięcy temu

fajnie z byłym nie byłym , też bym się spotkala w wiadomm celu - byle nie z obecnym

Jak to nie z obecnym? :D Ja bym nie przespała sięz obcym. A były, do którego żywiłam jakieś uczucia, którego lubiłam i szanowałam - dlaczego nie. ;)

Dodam jeszcze, ze moj obecny proboszcze wcale nie jest taki dobry w te klocki, dlatego wole spotkania z bylym. Dobrze, ze nie przeniesli go do parafii w innym miescie :)

Oh, przezabawny podszyw. :P Jestem wolna. Byłam zakochana, ale sięskończyło.

z obecnym to już nic nie wychodzi tzn jemu tak gorzej ze mną ..

A co jest tego powodem?

kiedyś , przed obecnym spotykałam się z kimś w wiadomym celu , było odjazdowo , niestety się skończyło zachciało mi się kogoś na stałe - no to mam -stale nic z tego

powodem - nie mam pojęcia - nuda rutyna , trudno stwierdzic

A długo jesteście razem? Jaki był seks na początku?

długo , baaardzo długo , na początku było miło , fascynująco działała chemia , chciało mi się ciągle go miec , byc z nim ale po tylu latach ludzie przestają bc sobą zafascynowani i przychodzi rutyna a rutyna zabija największe namiętności. zresztą teraz to już tylko mnie drażni

Domyślam się. Właśnie czegośtakiego sięobawiam. (Nie)stety mój związek trwał jedynie 8 miesięcy. Zastanawiam sięjak to jest byćz kimś te kilka czy kilkanaście lat

to ile ty masz uz lat?

Do kogo to pytanie? Jeśli do mnie, odpowiadam: 22 :)

lat mam za dużo - niestety . a jak to jest - pewnie w każdym związku inaczej czasami problemy przerastają ludzi miłośc się starzeje , my chyba za dużo razem przeszliśmy , za dużo niespełnionych obietnic , ale nie zawsze przecież tak jest każdy związek to inna historia. w każdym razie miłego wieczoru......

do jajka z majonezem , ale ok ;)

Ja mam dość specyficzne podejście do tego tematu odkąd pamiętam. Nie wierzę (chociaż chciałabym siępozytywnie rozczarować), w monogamiczność, miłość na całe życie itd. Niemniej jednak nie zdradziłabym. A przynajmniej na tę chwilę jestem tego pewna.

cos

oj zdrada to już inny temat , zawsze uważałam że tylko monogamia i wiernośc do grobowej deski , ale dzisiaj no cóż.... nie wiem

nie moglem sobie hasla przypomniec

roznie to bywa , ja tam mysle ze warto sie szanowac ale tez czerpac z zycia poki mozna..

tak właśnie szacunek to podstawa , jak go braknie robi się problem, a co do czerpania z życia '' lepiej grzeszyc i żałowac , niż żałowac , że się nie grzeszyło'' - i to chyba prawda jest

W takim razie ja dzisiaj zgrzeszę. ;) Nigdy nie myślałam o seksie bez związku, ale z nim to co innego. Niedługo spadam. Zobaczymy jak będzie. Ciekawe czy to powtórzymy. :)

no i gitara, milego wieczoru Ci!

Jak to czytam przypomina mi się moja Babcia niestety już jej nie ma, miała 85 lat całkiem dobrze się trzymała, przy jakiej okazji gdy wypiła kieliszek, dwa zawsze biadoliła: "Edzia mi się zachciało a mogłam z tym do Ameryki jechać, ale ja z Edziem". dla nas to było zabawne, a dla niej jakieś niespełnione niewiem...

Szkoda że moja była tak się nie zachowuje. :O Nie dość że przez nią mam odciski na dłoni, to jeszcze chce mi po głowie poskakać. I jak zwykle zrobi to w białych rękawiczkach. :O Bo wie, że i tak złego słowa o Niej nie powiem. :) I tak poświęciła mi za dużo czasu, którego nigdy nie zapomnę :)

i jak spotkanko z byłym