uwazam ze najlepszy model rodziny to jedynactwo

popieram jedynactwo -kas ajest najwazniejsza

O matko, oczywiscie, ze nie gwarantuje, nie w tym rzecz. Po prostu, napisalas, ze ze wzgledow finansowych lepiej byc jedynakiem, ja Ci przedstawilam druga strone medalu. Tak jak juz wspomnialam, pracuje dla ludzi 80+, wiec temat znam od podszewki. To wszystko jest nieco bardziej skomplikowane niz nam sie wydaje. Tak naprawde trzeba miec troche farta w zyciu, niewazne z jednym czy trojka dzieci. Ja, z czystego wygodnictwa, tez mam jedno dziecko, ale zdaje sobie sprawe z tego, ze moze jej byc w zyciu ciezko, zwlaszcza, ze jestesmy emigrantami. Kto jej zostanie kiedy my pomrzemy.

jedynactwo to szczyt madrosci rodzicow

chyba do tego czsu wasze dziecko bedzie juz dorosle , wyksztalcone samodzielne-osoby z biednych wielodzietnych rodzin , nawet jesli sa zdoln e to czesto nie moga uczyc sie dalej -oczywiscie kaplani i politycy im nie pomagaja -smutne ze byt materialny rodzicow tak abrdzo determinuje los dzieci

jak najwiecej dzieci w jak najwiekszej biedzie i naj najmniejszym metrżu-oto nakaz , ideał KK.-rodzicow jedynakow on potepia ale mądrzy ludzie maja to gdzies bo zadnemu ksiadzu nie grozi utrata pracy za urodzenie dziecka tak jak kobiecie wyrobnicy

Co z tego, ze do tego czasu bedzie wyksztalcone i samodzielne? Bedzie tez samotne, i to jest najgorsze. Nie mieszkamy w jakis poludniowym landzie, gdzie tubylcy sa otwarci na znajomosci. To Belgia, a narodowa cecha Belgow jest bycie zamknietym w sobie, o czym nawet ucza na lakcjach niderlandzkiego. Do tego sa niechetni obcokrajowcom nawet w trzecim pokoleniu. Na nasze szczescie jestesmy biali, wiec sa wobec nas nieco bardziej ufni.

w jakim sensie samotne? jak sie ma te druga polowke to sąsiadow , znajomych , przyjaciol haha b-mozna spuscic w kanał-znam pary -ktore sa dla siebie najlepszymi przyjaciolmi-ona nie spotyka sie z kolezankami , on z kolegami-siedza w domu - poza praca totaln eodludztwo i jest im dobrze -ludzie sa podli -dlatego tak wazna jest ta druga polowka

jedynactwo jest mądre-nawet jak jest dwoje dzieci -w malym mieszkaniu -to i tak sie wkurwiaja ze musza dzielic pokoj z kims-najgorzej jak siostra z bratem

Ja tez mam Jedynaczke i jest swietnie. Ma wszystko o czym tylko sobie zamarzy a oprocz tego ogromne morze milosci z naszej strony i swiety spokoj. Do towarzystwa ma kolezanki i siostre cioteczna. Nigdy nie tesknila za rodzenstwem.

a ci pierdoleni pojebani chuje -oredownicy rozmanazania-kaza rodzic co rok--zeby była bida z nedza jak najwieksza-wezcie se religijne gazety-totaln e potepienie jedynactwa-

Ja mam brata i zawsze chcialam byc jedynaczka. Ja bylam odsumieta, on wyrozniany. Czulam sie zawsze pokrzywdzona. Druga sprawa - duzo niszy status materialny niz przy 1 dziecku. Pamietam, ze my zawsze musielismy sie wszystkim dzielic, kazda rzeczą, irytowalo mnie to. Takie tlumacznie, ze "dziecko bedzie mialo kogos oprocz rodzicow" - bzdura. Moj brat znal mnie tylko gdy czegos chcial, oprocz tych sytuacji zachowywal sie jak najgorszy wrog. Ja bede miala 1 dziecko !!!

może gdybym nie był jedynakiem, to rodzice bardziej by się mną w dzieciństwie zainteresowali, bo może zobaczyli różnice pomiędzy dzieckiem prawidłowo zachowującym się, a mną

jedynactwo jest super

bez ojej siotry, to moja najlepsza przyjaciólka

tak do 10 roku super cały dom dla siebie rodzice zapracowani ty cale dnie z opiekuna cale osiedle się schodziło bo masz cały dom dla siebie z wiekiem bycie jedynakiem jest gorsze

ale s a rodzenstwa co w doroslym zyciu sie nie lubia i zero kontaktu