milosc do bolu

Witacie mam do Was pytanie...kochaliscie kiedys kogos przy kim byliscie szczesliwi jak z nikim innym,wiedzialyscie ,ze to jest to od pierwszego spotkania ale nie jestescie razem bo jest brak zaufania z odydwu stroin zupelnie bezpodstawny przynajmniej jesli chodzi o mnie ,jego nie jestem do konca pewna, wystepuje tez iwielki strach przez zranieniem dlatego nie jestesmy razem....czujemy ,ze jestesmy dla siebie - sobie przeznaczeni.Tak bardzo go pragne ,ze az boje sie z nim byc ,boje sie ze mnie zrani i sie nie podniose on czuje tak samo...jak to wytlumaczyc,dlaczego tak sie dzieje?

Pragne go a jednoczesnie boje sie z nim byc bo nie podniose sie jak mnie zrani...znamy sie od niedawna ,widzielismy sie pare razy ale nie jestsmy razem bo sie siebie boimi ...ale ciagnie nad do siebie tylko ten brak zaufania przeszkadza...z czego to wynika?

może to miłość jak z bajki :)

bardzo prawdopodobne;(

dopóki cię w trąbę nie puści

moze puszcza mnie w trabe tego niewiem

byl ktos w podobnej sytuacji?

mam tak w tej chwili....nie ufam tej osobie ,nie potrafię o niej zapomnieć i chyba nic z tego nie będzie

Troszkę to dziwne bo bardzo mi na nim zalezy,jakas wielka sila mnie do niego ciągnie...widzę oczyma wyobrazni przyszlosc z nim ale jednak nie potrafie mu zaufac ...jak to zmienic czy praca nad sobą coś da czy zwiazek bez zaufania nie ma zadnych szans?

chyba sama będe musiała sobie pomoc:(

Nikt wiecej nie przezyl czegos takiego?

Nikt wiecej nie przezyl czegos takiego?

Nikt wiecej nie przezyl czegos takiego?

chciałabym abyśmy byli razem

ja chce byc z nim:)