Spisałem sobie wszystkie miejsca gdzie spotkałem i rozmwiałem z moją miłością

ahh chciałabym być tą dziewczyną:D

tak? przecież widać, że autor do normalnych nie należy !

czyli tak naprawde nie wiesz czy ciebie chce czy nie. Ty jestes niesmiały, ona niepewna siebie i pewnie jeszcze z 2 lata to potrwa, bo zadne z was nie ruszy do przodu. Ty powinienes zaproponowac chocby kawe, czy kino.

prowadzisz dziennik? a może jesteś pracownikiem gazowników i spisujesz liczniki, a ona otwiera ci furtę, co?

będziesz onieśmielony to skonczycie oboje jak ostatnie łajzy tak jak ja

ze zabrakło odwagi, mimo iż okazji było wiele. Trzeba zawsze korzystać ze sprzyjających sytuacji, gdyż może się tak stać, iż się już nigdy wiecej nie zobaczycie, a wtedy...

i teraz ktoś podaje sie za mnie ;)

że ona nie chce ciebie widzieć? Poza tym dlaczego tak myślisz: "dalsze jej spotykanie nie ma sensu a ja też nie chcę mieć nieprzyjemności o nękanie??"

hm nękanie, jesli o nękanie chodzi to tak, ale nękanie i uczucia to zupełnie co innego

na kawe zaproszają ludzie kulturalni , a chciwi dziadujĄ :) więc dziekuję już z góry, prędzej to ja postawiłabym tą kawę

auror jej nigdzie ani nie zaprosił ani nie ma zamiaru....jest taki jakby nie zdecydowany a mówi że kocha...to trochę dziwne

autor*

No jesteś w błędzie. Zapraszałem dwa razy i odmowy jako takiej nie dostałem wprost ale zbyła te propozycje milczeniem albo zasłaniała się brakiem czasu i zostało to odwleczone na świętego nigdy.

tylko dwa razy? na tyle spotkań to mało. Chociaż właściwie nie wiem ile razy się spotkaliści, tak sobie załozyłam, że skoro od listopada to wiele razy.

Jakby to zebrać do kupy to może będzie 20 spotkań na przestrzeni tych 7 m-cy a rekord jeśli chodzi o czas trwania takiego spotkania to może 10 minut - ale jak już napisałem - nasze 'spotkania' to nic specjalnego nie było. Ja też nie jestem takim szczęściarzem że mieszkam gdzieś blisko niej albo przebywam tam gdzie ona. Mogło być mniej tego i tylko dzięki mojemu uporowi udało się uzyskać taki wynik.

znacie sie z imienia, macie numery tel. itd.?

No tak znamy się z imienia i nazwiska, tela nie mam, chociaż chciałem go mieć ale nie dała.

a gdybyś miał do niej numer przykłądowo, to zdobyłbyś się na odagę i zadzwonił lub napisał?

słyszysz że pojechałby do niej do Gorzowa

Mam żulić od znajomych ten numer? Nie tyle bym się bał co uważałbym że to chamskie jest.

skoro nie chciała ci dac, to nic ci nie da to, ze numer zdobedziesz od kogos innego. Musisz poszukac innego sposobu. Raczej krecic sie w okolicy, zaintrygowac ja...

to zapytaj o ten numer...musisz być bardziej stanowczy dajesz jej takie propozycje widocznie za żadko

zbywa twoje propozycje milczeniem...hmm widocznie kiedy proponujesz jest w szoku :P

może coś się 'wykluje' Powodzenia :)

Co ciekawe, gdy naniosłem miejsca naszych spotkań na plan miast i połączyłem kolejne punkty, wyszła figurka Matki Boskiej Łaskawej. Myślicie, że to może mieć jakieś znaczenie?

szok! :)

że taka figurka wyszła podszywie głupi!

właśnie tak się dzieje gdy nik jest niezarezerwowany.

Ale ja nie kłamię! Naprawdę tak było! Do tego po jakimś czasie figurka zaczęła płakać krwawymi łzami, bynajmniej nie z oczu... Może ona ma problemy kobiece i dlatego mnie ignoruje.... Jak myślicie?