Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Moniczka19898

mam 23 lata jestem nie zalezna i wstyd mi że mieszkam z rodzicami...

Polecane posty

Gość Moniczka19898

Dlatego dzis szukałam mieszkan i znalazłam . jest juz zaklepane dla mnie , jutro przeprowadzka,a moja matka robi z tego wielką afere ze nie bedę mieszkała w rodzinnym domu. Wiem że większosc dziewczyn mieszka z rodzicami,,,ale mnie to przytłacza. nigy nie sprowadziłam faceta na noc bo brałam rodziców pod uwagę i co powiedzą?albo co myslą będąc za scianą. KONIEC Z TYM. OD JUTRA ŻYJE WŁASNYM ŻYCIEM.I ROBIE TO NA CO MAM OCHOTĘ.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość LILI8567
wstyd ci?? to co mają powiedziec faceci w wieku 28 lat którzy mieszkają z rodzicami. dla nich to cos dziwnego miec dom i płacic komus. Brawo:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość potrzebowałaś mieszkania
by uprawiać przygodni seks?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Moniczka19898
nie chodzi o sex...nawet nie mam faceta.. czuję ze powinnam sie wyprowadzic i tak tez zrobie.Mam fajnych rodziców ale czasami przerasta mnie ta sytuacja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ułomniJESTESCIE98
a faceta sprowadza się na noc tylko na sex??? kolego?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tralala345
a potem padaja pytania czy facet w wieku 28 lat mieszkający z rodzicami to gołodupiec..odpowiadam:tak gołodupiec...bo skoro dziewczyna jest na tyle zaradna aby wyprowadzic się i sama na siebie zarabiac to taki facecik może jej buty czyscic..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mam tak samo jak setunia
Setunia, dokładnie :D ja mam 24, też pracuję, ale mieszkam w domu rodzinnym. jak już będę mogła KUPIC mieszkanie, to chetnie to zrobię, ale w wynajmowanym nie chce

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
gdybym miała poważnego partnera wolałabym wynajmować i mieć prywatność, niż odkładać na własne meiskzanie i meiskzac z rodzicami, w tym momencie nei ciągnei mnei do samotnego meiszkanai

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mam tak samo jak setunia
mieszkanie samemu nie jest takie super... wracasz i jesteś ciągle sama. wiadomo, można kogoś zaprosić ale... nikt w domu na Ciebie nie czeka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zdania sa podzielone wobec tego mam pytanie: pytanie przy czym zakladam, ze wiekszosc ludzi zarabia przecietnie tzn 2.000-3.000 (maly odsetek ludzi zarabia 6.000, taka jest prawda) czy lepiej mieszkac z rodzicami i odkladac co miesiac pieniadze na powiedzmy WLASNE mieszkanie, BUDOWE DOMU i po jakims czasie pójść na swoje czy lepiej wynajmowac i placic komus czynsz, wiedzac ze nigdy to mieszkanie nie bedzie twoje? faktem jest, ze otrzymanie kredytu na wieksza kwote sa niemalze nierealne dla wiekszosci ludzi wiec sytuacja, ze bierze kredyt i splaca wlasne ODPADA. wiec co lepsze?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zależy od sytuacji moja kumpela po ślubie mieszka z teścimi, bo odkładaja :O ja wybrałabym opcję wynajmu, raz jest sie młodym trzeba korzystać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
fiku miku ale nie zawsze bedziesz mloda. nie pomyslalas, ze powiedzmy w wieku 40 lat, kiedy juz spowazniejesz fajnie by miec cos SWOJEGO? oczywiscie, fajnie mieszkac samemu i robic co sie chce:) i kiedy chce ale oplacalne zdecydowanie to nie jest, bo prawda jest taka, ze dla przecietnie zarabiajacego czlowieka nie ma mozliwosci aby wynajmowal i odkladal. oczywisci pomijam ludzi, ktorzy zarabiaja duzo wiecej niz przecietnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
szczerze? jeżeli miałabym odkładać całe życie na mieszkanie w bloku na peryferiach, to dla mnei dopiero jest bez sensu :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość on normalnyy
fiku miku masz racje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no wlasnie, kazdy ma inne racje. wiadomo jesli mialo by sie mieszkac z rodzicami w jednym pokoju z kuchnia prze 15 lat to lepiej wynajmowac i zyc normalnie w czyims. ale jesli mieszka sie w oddzielnym pokoju i w przeciagu powiedzmy 5 lat mozemy odlozyc na swoje to lepiej zostac u rodzicow/ tesciow. takie sama mam zdanie jesli chodzi o singli. zostac z rodzicami i odlozyc na WLASNE, no chyba ze nie ma warunkow (brak wlasnego pokoju) to wtedy lepiej wynajac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a swoja droga zycie na peryferiach miasta jest lepsze od zycia w zatloczonym centrum- ale to wg mnie, wiadomo kazdy ma inne przyzwyczajenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mój kumpel np. miał dobre warunki w domu, ale wyprowadzając się poczuł że żyje, poczuł sie panem swojego życia :) wydoroślał, stał sie odpowiedizalny .... czasem potrzeba takich kroków

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
[zgłoś do usunięcia] fiku mikuuu gdybym miała poważnego partnera wolałabym wynajmować i mieć prywatność, niż odkładać na własne meiskzanie i meiskzac z rodzicami, w tym momencie nei ciągnei mnei do samotnego meiszkanai mieszkasz w bloku??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zależy od sytuacji moja kumpela po ślubie mieszka z teścimi, bo odkładaja ja wybrałabym opcję wynajmu, raz jest sie młodym trzeba korzystać z takim podejsciem mozesz nigdy sie swojego niedorobic moze masz na pienku z rodzicami;) poza tym teraz tak piszesz jak Cie to nei dotyczy punkt widzenia zawsze zalezyn od miejsca siedzenia a tez od razu z facetem chbya nie zamieszkasz:P no i on tez bedzie mial cos do powiedzenia:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no widzisz FM wiec sie troche nie dziwie bo w blokach przewaznie ciasnota.... ja w domu mieszkam sama na fgorze jestem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
setuniu, nei wiem co zrobię, zalezy od sytuacji, nei ma lepsze rozwiazanie - gorsze rozwiązanie, sa po prostu różne drogi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiadomo lepiej miec do pracy 15 minut ale cos ci powiem: chwilowo mieszkalam w zatloczonym centrum (w trakcie studiow)a teraz mieszkam w domu jednorodzinnym z ogrodem 8 km od centrum miasta. nie ma porownania, ta druga opcja jest dla mnie wiele lepsza. z tym, ze ja do pracy mam wlasnie te 8km (okolo 15minut na dojazd)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
moim zdaniem sa lepsze i gorsze rozwiazania FM po prostu nie wiesz kogo poznasz moze on bedzie mial juz swoje miszkanko moze dompo co sie na zapas martwic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×