Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość zmartwiona kobietka

jak się nie dołowac fałszywymi ludźmi

Polecane posty

Gość zmartwiona kobietka

słuchajcie, miałam kiedyś fałszywą przyjaciółkę - jak chyba większośc z nas, potem poznałam drugą, zerwała z partnerem, żaliła sie, przyłaziła n akawe prawie dwa lata..a potem z dnia na dzień koniec.. okazało się, że jedna sie zaprzyjaźniła z drugą odwróciła się ode mnieta druga - co zrobic, żeby o tym nie myślec i się nie dręczyczyc zawsze byłam fair, byłąm sobą, nikomu nic złego nie zrobiłam i nie mogę zrozumiec dlaczego bez powodu mnie tak obie potraktowały? wiem, udaję, że mam w dupie, mam inne koleżanki, ale w środku się tym dręczę :( macie jakieś sposoby na takich fałszywych przyjaciół? nie chodzi mi o żadne zemsty tylko żeby się od tego psychicznie uwolnic, nie martwic, nie myslec, olac poprostu jesteśmy wszystkie po trzydziestce, więc taka dziecinada jest dużo bardziej bolesna, bo spodziewałam się bardziej dojrzałosci, tego, że jak coś komuś nei pasuje to powie ci w oczy anie za plecami, ale chyba to nie jest wyłącznośc okesu dojrzewania, niestety :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość millenkaa
mogę się z tobą zaprzyjaźnić jeśli to cię pocieszy :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zmartwiona kobietka
dzięki milenka :) ciebie nie dołuje ten fałsz i hipokryzja?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zmartwiona co bedziemy szukać w realu,zobacz ile nienawiści i złości panuje tutaj na kafeterii.I co sie dziwisz ,że w realu też?:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość millenkaa
przykre to jest, ale staram sie tym nie przejmować. Nie warto sie przejmować dnem moralnym. Mimo wszytsko za każdym razem człowiek jakoś psychicznie na tym cierpi, zwłaszcza jeśli nagle dociera do ciebie ze ktoś komu ufałaś i byłaś z nim szczera, kłamał i knuł za twoimi plecami. Ja ostatnio miałam taką sytuację. Mimo że obiecuję sobie że już nikomu nie zaufam to i tak wiem że to jest niemożliwe, przynajmniej nie do końca.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sima
bo dlatego tak jest ze ludzie wiedza ze ty sobie dasz rade i opuszczaja cie-toi sa wampiry energetyczne.troszke badz asertywna-to pomoze nie miec w glowie dylematow.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zmartwiona kobietka
dzięki dziewczyny, nawet nie wiecie jak podnosi na duchu parę prostych słów - ja wiem, że tacy ludzie są zazdrośmi i maskują własne niedociągnięcia, żeby się czyims kosztem dowartościowac, ale zawsze jednak jakoś mi ciężko tak olac zazdroszczę tym, po których spływa jak po kaczce - ja udaję, owszem, ale w środku mi serce pęka, ze mnie ktos tak bezczelnie potraktował

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zmartwiona kobietka
macie może jakies sztuczki? sposoby, żeby sobie poradzic jakoś? po czasie wszystko przechodzi, wiem, ale tak na żywca może coś mozna sobie powiedziec, jakoś się podnieśc na duchu? jest coś takiego co na was działa od razu i sprawia, ze nabieracie dystansu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sdsrdssd
chyba nie potrafisz odróznić przyjaciół od zwykłych znajomych

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hakata matata
Ja wychodze z jednego, prostego zalożenia - że wszyscy ludzie mnie kiedyś oszukają , zdradza, wsadza nóż w plecy. Wszyscy bez wyjątku, włacznie z własnym dzieckiem, własnym mężem czy partnerem i własną tzw. "najlepszą przyjaciółką". I wszystko się sprawdziło, co do joty. Bolało strasznie, jak oszukiwali mnie przyjaciele i wspólpracownicy, których lubiłam. Rozszarpało mnie, kiedy okazało się,że mąż to zły człowiek, którego nie znam i który przez 20 lat prowadził drugie życie ( nie wiem, po co ze mną był). Kolejny raz zabolało, kiedy moje dziecko wybrało pieniądze i wygodne życie, zamiast matki - wybaczam, niech idzie swoją drogą, może to i lepiej, w końcu po co komu niepotrzebna matka bez pracy i perespektyw.....taka, która już niczego nie może dać. Długo nie mogłam sie pozbierać, a kiedy już to zrobiłam powiedziałam sobie tak: " Wszyscy , absolutnie wszyscy ludzie są wilkami, wszyscy życzą ci źle, a najbardziej tacy, których kochasz i którym ufasz, wszyscy cię zostawią". I od tego czasu zaczęło się moje zdrowienie. Teraz moja przyjaciółka od 22 lat, taka, która znała mnie lepiej niż ja sama siebie, nas której mogłam zawsze polegać, okazało się,że obmawia mnie przed innymi. Słyszałam na własne uszy, myślała,że wyszłam, a ja byłam w pobliżu. Wyśmiewała mnie, ironizowała. Ktoś, komu wiele dobrego zrobiła, samochodem woziłam do lekarzy, na działkę, za darmo, choć sama nie pracuję i mam problemy z kasą, złotówki nie chciałam. Wspierałam ją w chorobie, pomagałam jej córce, dużo robiła. I okazało się,że dla niej jestem frajerką a cała nasza rzekoma przyjaźń to było tylko zwykłe , utylitarne wykorzystywanie. Usmiechnęłam się tylko do siebie ze smutkiem. Bo już wiedziałam ,że nie ma na świecie ani jednej osoby, która nie okaże się podłą w ostatecznym rozrachunku. I nawet nie zabolało, potwierdziło tylko regułę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zmartwiona kobietka
sdsrdssd - jeśli ktoś przychodzi do ciebei na 'kawę' dwa razy w tygodniu, jej dzieci bawią się z twoimi, zapraszacie się nawzajem na rodzinny obiad, na urodziny, spędzacie razem Sylwestra, jedziecie na wakacje dwa razy - to chyba trudno to nazwac zwykłą znajomoscia, prawda? nie rusza mnie co każdy przechodzień o mnie myśli, ale jeśli ktoś kto buduje zaufanie przed dwa lata i nagle znika bez słowa, usuwa cię z naszej klasy i udaje, że nie istniejesz chyba mam prawo czuc się zła i zraniona?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zmartwiona kobietka
hakata matata - strasznie ci współczuję i jednocześnie dobrze rozumiem... mnie wszyscy nie oszukali, ja jeszcze ufam, kocham bezwarunkowo i jeszcze z siebie daję, ale dużo mniej naprawdę niewiele ludzi jest w stanie okazac wdzięcznośc za to co robimy, zazwyczaj jest tak jak mówisz - wyśmieją cie, obgadają i sprowadzą do poziomu za każde dobre słowo i pomoc.. strasznie to przykre i niesprawiedliwe, skąd to się bierze? naprawdę dobrym się nei opłaca byc, bo nikt tego nie doceni.. ja się zamykam coraz bardziej, nie potrzebuję ludzi, kiedyś byłam towarzyska, żartowałam, a teraz jestem bo jestem - owszem, cieszę się jak spotkam się ze znajomymi czasem, ale potem wracam do domu i do swojego życia, w którym nie ma miejsca na nowe przyjaźnie i to wszystko dlatego, że zawsze byłam dobra, pomocna, szczera i lojalna i bardzo się starałam..czy w dzisiejszych czasach te wartosci juz naprawde nie mają żadnego znaczenia??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kochana mialam bardzo podobns
sytuacje, najgorsze jest to ze ta pseudoprzyjaciolka pracuje tam gdzie ja i wiem ze obrabia mi dupe w kolko, to przykre, ale cos....Nic nie zamierzam z tym zrobic, nikogo nie skrzywdzilam, nic zlego nie zrobilam. Takie jest zycie niestety ze czasem sie trafia na pieprzniete osoby,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zmartwiona kobietka
my na szczęście nie pracujemy razem, ale dzieci mamy w tym samym wieku, a więc dużo wspólnych znajomych ja też z tym nic nie robię, nawet nie zareagowałam, nie kontaktuje się, nei pytam - ale czasem jak sobie przypomnę to się wkurzam, że takie coś chodzi i gada co jej slina na język przyniesie a inne żądne sensacji słuchają i nawet się nei zastanowią ile w tym prawdy i czy wszystko się kupy trzyma..ehh..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zmartwiona kobietka
ostatnio usłyszałam, że jak ktoś mówi źle o tobie to znaczy, że nie ma nic dobrego o sobie do powiedzenia, chyba coś w tym jest, skoro ktoś zamiast chwalic się tym co sam zrobił, próbuje wymyslac historie na temat innych - widocznie nie ma się czym chwalic..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ceza
Zmartwiona kobietka, w ogóle się nie przejmuj tą zołzą! Ciesz się, że uwolniłaś się od tej toksycznej relacji. Małpa nie potrafiła docenić Twojego wsparcia. Jej negatywna energia sama ją wykonczy! Ja się kumplowałam z taką Moniką w gimnazjum - mieszkalysmy na 1 osiedlu. Zawsze byłam w porządku. Potem sie dowiedzialam, ze za plecami sie ze mnie smieje i mowi, ze jestem parówa (mialam większe piersi i pupe od niej, ale za to regularne rysy, a ona: prawie w ogole cyckow, duzy nos, ale maly tylek plus zachowywala sie jak zdzira, to miala powodzenie wsrod chlopakow z prowincji). Ja się lepiej uczylam, moja mama jest nauczycielka, a jej sprzataczka. Wydaje mi sie, ze podswiadomie to jednak ona mi czegos zazdroscila. Minelo wiele lat. Ja się rozwijalam. Spotkalysmy sie w tamtym roku (wybaczylam jej, ale trzymam ogromny dystans, staram sie z nia praktycznie nie spotykac, teraz na szczescie ponad rok jej nie widzialam). Sytuacja: ja, ona, znajomi koledzy. Ze mna rozmawiaja po 10 minutach wszyscy, z nia jeden gosc. Skręcało ją! Zawsze byla zazdrosna, jak sie skupiala na mnie uwaga. Olałam tą znajomość, bo niejednokrotnie się na niej przejechałam. Warto otaczac sie ludzmi zyczliwymi i spelnionymi zyciowo, a nie takimi pseudoksiężniczkami, ktore zazdroszczą ci chłopaka, ciuchow, dobrego humoru. Zmartwiona kobietka, jestem pewna, ze znajdziesz jeszcze super przyjaciółki w zyciu :* Usmiechaj sie jak najwiecej i niczym sie nie przejmuj. Mysl sobie: "jestem zajebista, wszystko sie ulozy i przyciagam zajebiste osoby, a glupie bede wkurzac: :) Trzymaj się :*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ojoj jakie biedactwa. Szukajcie podobnych sobie a nie gorszych zeby się dowartosciowac i oczekiwać wdzięczności. Jak coś robisz to rób to bezinteresownie, szlachetnosc to piękna sprawa. Skoro Nie potraficie tacy być to nie macie prawa narzekać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćgy77hjoo9
Dokładnie..zli zazdrosni sie sami wykruszą a ci podobni do nas będą zawsze w pobliżu..na pewno nie wszyscy są fałszywi i zawistni,nie mozna sie zamykać na cały swiat ale tez nie ma co być naiwnie ufnym

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×