Drażniące siostry mojego chłopaka...

Odkąd poznałam mojego chłopaka i jego rodzinę wszystko było w porządku, WYDAWALI SIĘ bardzo okej, mimo tego że mój chłopak często opowiadał o swojej starszej siostrze, której gdy tylko coś nie poszło po jej myśli od razu wyżywała się na innych, zmieniala zdanie jak wiatr zawieje... Wszyscy mieszkają razem w jednym domu, jego starsza siostra mieszka na dole z meżem, z ktorym sa 2 lata po ślubie, mają po 29 lat. Do gory mieszkaja rodzice z 10letnią, rozpieszczoną córeczką, która ustawia swoją mamusie jak chce, a ona jeszcze ją głaska po głowie. Młoda przeklina, drze sie na caly dom gdy tylko ktos jej czegos odmówi. Nie wiem jak nauczycielka klas 1-3, w dodatku pedagog PANI pedagog nie potrafila wychowac swojej corki... ale mniejsza o to, to ze mloda sobie nie poradzi jak dorosnie, bo przeciez mama wiecznie zyc nie bedzie to juz jej problem.. Gorzej jest z ta starsza siostra. Chlopak zawsze mowil ze to jędza, jak cos jej nie pasowalo to od razu wywalała jego rzeczy do góry, że mu nie wypierze [ bo tylko ona ma dostep do pralki, ich mama nie potrafi prac? :| ] jej maz pracuje za granica bo chca sie budowac i jak tylko przywiezie wyplate to mu zabiera i przelewa na swoje konto.. Mimo wszystko staralam sie miec z nia dobry kontakt, bo nie jestem niekonfliktowym czlowiekiem, nie lubie sie klocic, obrazac o glupstwa czy piernik wie co jeszcze. Niewazne.. pojechalismy ostatnio razem w 4 z moim chlopakiem ,jego siostra i jej mezem w gory. do 2 dnia bylo wszystk ok, pozniej dojechala do nich jakas kolezanka z mezem i nagle przestala sie do mnie odzywac, gadaly o swoich rzeczach, po prostu olewala mnie, krzywo na mnie patrzyla.. No SORY. tak sie zachowuje kobieta ktora ma prawie 30 lat? ale skoro miala mnie w dup.ie to my rowniez ja mielismy, oni sobie chodzili razem i my takze osobno bez nich. ostatni dzien, wracamy samochodem, wielka pani uciągnięta ,nic sie nie odzywa. no spoko, mnie to wali, chociaz zastanawia o co jej chodzi? a dzien przed jeszcze jej maz do mojego chlopaka "co ta twoja jest taka uciagnieta?" hahaha, dobry zarcik. nie no, bede sie usmiechac i lizac dupsko komus kto ma mnie w dupi.. i ze mna nie rozmawia? on tez po jednych pieniadzach jest.. wracamy do domu samochodem przez cale 5h nic sie nie odezwala stara krowa.. jeszcze pozniej do mojego chlopaka wyciaga reke i mowi "100 zl na paliwo zeby pozniej nie bylo ze nam w ratach oddajesz" MYSLALAM ZE WYBUCHNĘ! juz dawno zaplacilismy na paliwo, a ten dziad nie potrafil sie odezwac i powiedziec ze zaplacone/ mysle o jej mezu. tak sie jej boi. najlepsze jest to ze jej kochany mezulek wisi mojemu chlopakowi 3 tys bo 2 lata temu pozyczyl na naprawde silnika samochodu i dziwne ze nie powiedzial o tym swojej zonie, takie z nich kochane malzenstwo... smiech na sali... teraz jak przyjezdzam do mojego chlopaka to wielka pani tez sie nie odezwie, ja nie jestem taka jak ona , jak ja widzialam powiedzialam nomralnie "czesc" to ze ona ma pape uciagneita to mnie wali, jednak chyba 30 letnia kobiet anie powinna zachowywac sie jakby miala 15 lat, ale widocznie tak lubi... Najsmieszniejsze jest ze obgaduje mnie i mojego chlopaka za plecami i namawia ta gowniare zeby nam mowila, ze jestesmy glupkami. HAHAHA, nie no. Fajna z niej pani urzędnik. Nigdy nie myslalam ze nie bede rozmawiala z suiostra mojego chlopaka ale co mam zrobic? skoro ona jest takim typem czlowieka ze ma ludzi w dupie to co mam sie prosic/ chyba bede zmuszona rowniez ja olewac i tyle, no ale ludzie drodzy! TO nie jest normalne zachowanie... dziwie sie ze ten jej mezulek kochany z nia wytrzymuje ,ale on nie lepszy...

a twoj facet ją lubi? bo ja miaqłam podobnie z moim i jego bratem. palant jakich mało, nowobogacki wielki pan ale moj juz były zawsze go tłumaczyl