Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość no raczejjjjjjjjjjj

Miesiac temu pozyczylam bratu 2 tys zl, bo zepsul mu sie samochod

Polecane posty

Gość no raczejjjjjjjjjjj

A teraz widze, ze wcale mu sie nie spieszy oddawac!!! Dostal niespodziewanie urlop i pojechal z zona i dzieckiem na wakacje nad morze, przecież na to kasa też idze:O Kupuje cole, lakohol, caly czas fastfoody, i drogie wyszukane zarcie i extra zabawki i dla dziecka :O Zartowal (?) ostatnio, ze dla mnie 500 euro to nic, bo skoro mieszkalam za granica to jestem bogata.. co wcale prawda nie jest! Ledwo wiaze koniec z koncem bo studiuje i pracuje, oszczedzam na jedzneiu, zbierem na aparat na zeby , a ten - i jego zonka! - mysla ze jak ktos mieszka za granica to od razu bogacz........

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dobry zwyczaj nie pożyczaj
No to sobie spalił braciszek na wstępie. Przeżyj te 500 euro i więcej mu nie pożyczaj. Tak właśnie ludzie myślą, że jak ktoś za granicą, to już ma dużo lepiej. Albo się upomnij, ciekawe co powie, że pojechać miał za co, a oddać już nie? Może potrzebował na wczasy, a auto mu się wcale nie popsuło.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no raczejjjjjjjjjjj
Popsulo, wymienial cos tam za tysiac iles, jakas wazna czesc (nie znam sie), niemniej jednak ja bym nie jechala na wakacje na drugi koniec polski na jego miejscu tylko oddala dlug:< Tym bardziej ze mogli jechac za darmo na nasza dzialke w gory, nikogo tam nie ma. Wkurza mnie to,oczywiscie jeszcze mu sie poprzypominam jak wroci, po prostu to nie fair co robi.........:O Macie racje, mam nauczke...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a może już wcześniej miał wykupione wczasy, i dał jakąś zaliczkę nie chcę go usprawiedliwiać tylko że mógł powiedzieć że odda za miesiąc dwa, każdy by zrozumiał

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no raczejjjjjjjjjjj
nie, mowili ze w ciemno jada do jakiejs malej miejscowosci ,dzwonili tam do paru miejsc na pare dni przed wyjazdem pytajac o noclegi, na miejscu po dojechaniu mieli gdzies sie zatrzymac na prywatnej kwaterze,zadne wczasy. i to tak wszystko przy mnie zalatwiali jak siedzialam pilnowac dziecko (jestem teraz w pl na wakacje na poltora miesiaca..)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość powiedz, że nie masz
za co kupić jedzenia, bo skończyły ci się pieniądze i niech ci przyśle, bo skoro pojechał na wakacje to ma pieniądze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Trzeba było konkretnie
umówić się. Czasem pożyczam siostrze 2-3000 i umawiam się, że za dwa trzy miesiące będzie mi oddawać po 2-300 miesięcznie. Nie może powiedzieć, że nie ma bo od kogo w razie czego tak łatwo pożyczy. Jeszcze nie było bym musiał upominać się.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no raczejjjjjjjjjjj
umowilam sie ze odda 3/4 na poczatku sierpnia, reszte na poczatku wrzesnia, wyjechali,g owno oddali, wroca na poczatku wrzesnia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Trzeba było konkretnie
nierealnie oceniłaś jego intencje i możliwości finansowe. Pomyśl, skoro nie miał kasy na naprawę samochodu to groszem nie śmierdzi. By oddać na tych zasadach musiał by wyrzec się wakacji z rodziną. No to powiedział tak i tyle. Siostra to poczeka, łba mi nie urwie. I zgrzyt.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie psuj sobie nerwów, przekaż sprawę firmie windykacyjnej. ja wiem, że to rodzina, ale naprawdę mija się z celem taka przepychanka. mnie pomogli kiedyś ludzie z Intrum, skonsultuj z nimi sprawę, może coś się uda załatwić :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no raczejjjjjjjjjjj
Poczekam jeszcze i pogadam z nim we wrzesniu, powiem ze nie ma wymowek ze dla mnie 2000 zl to malo i ma oddac.. mam nauczke, troche naiwna jestem i nie umiem odmawiac:( Do firmy windy. bym sie nie odwazyla,, to w koncu moj brat.. Zreszta, moze przesadnie panikuje, moze on odda.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×