Jak wygladaja wasze pozniejsze randki? nie mam pomyslu..

Spotykamy sie juz jakis czas, randki przerodzily sie w regularne spotykanie.. ale o ile w tygodniu fajnie wyjsc na spacer, na kawe, przejechac sie nad wode na 2-4 godiznki to.. w weekendy dziwnie jest. Jak dotad wychodzilo tak, ze nie moglismy sie widiec (wiec jakies tylko 10 min na buzi i kazdy do swoich obiwiazkow) raz bylismy na imprezie razem, ale czulam ze nie dla nas wspolne imprezowanie. Dzis piatek, mamy jechac na wiezorny piknik jak wroci.. tyle ze ok posiedizmy ze 2-3 h i co? pojedziemy do siebie? w piatek? moglabym podac wiecje przykladow i opisac dokladnie sytuacje, ale poki co nie chce tak dlugiego postu zostawiac :P

No to wyjdź z inicjatywą i coś zaproponuj :P

jest problem, zorganizowalam grilla w ta sobote, beda tylko moi najbliżsi znajomi, ale on nie przyjdzie bo bedzie grill u jego znajomych.,.pokrywa sie w czasie. ok przemilczalam to, bedzie inna okazja. zaproponowalam impreze, ale jemu w piatek sie nie chce (rozumiem zmeczony wielogodzinna praca). Jednak.. glowne moje pytanie czy spedzenie czasu w piatek na powiedzmy nawet tych 4 godiznach to za malo? jesli spotyklamy sie juz regilarnie? proponowalam film w domu, posiedziec itp, ale on nie lubi w domu, chce na dworze troche spedzic czasu..;/

Ciężko ocenić tę sytuację osobie postronnej, ale wygląda to jakby się wymigiwał. :P

co moge zaproponowac na dluzsza mete? mowilam ze gdyby bylo pogoda to and jezioro, wtedy cieplo, wykapac sie mozna, ale z taka pogoda to jakd zis koce i posiedziec, aleprzy takim zimnie nie wysiedizmy dlugo.. wiec co znowu do domu? fajny weekend;/

O rany, rusz głową. Możecie pojechać na wycieczkę rowerową, iść do zoo albo na jakiś koncert. :P

hygtfrdes No to wyjdź z inicjatywą i coś zaproponuj Przecież to kobieta a kobieta nic nie zrobi bo przecież to facet ma wszystko zrobić, wszystko opłacić i to jest zawsze jego wina.

wiesz co tak sobie myślę że to trochę dziwne że aż tak się nad tym głowisz i ze to ty tak o to zabiegasz żeby było fajnie itp. Uważam że jak ludzie są dobrani to obojętnie gdzie by nie poszli nawet siedzieć na ławce w parku to się ze sobą nie będą nudzili bo wazne jest że są blisko, moga ze soba podagać, pobyć, poprzytulać się i pomilczeć. Jak ja byłam zakochana to wystarczało mi że to z nim się widze a gdzie to była sprawa drugorzedna - cieszyliśmy sie sobą a nie miejscem. Moim zdaniem i spacer jest ok, i wspólne gotowanie, i siedzenia i nic nierobienia, oglądanie filmów, zakupy, lody, kino, lezenie na trawie, przejażdżka autem w inne miejsce i takie tam różne - byle rzem a u ciebie widze jakiś stres związany z tym wymysleniem rozrywek a to już coś nie halo moim zdaniem

no wlasnie jest tak ze nie miejsce wazne, mnie trapi czas.. bo jak ejstesmy razem jest super, tyle ze ja piatek bym chciala soedzic z nim dluzej niz przykladowo od 19 do 23.. sobote tez, w tyg mamy zajecia, rower, rolki, spacer, przejezdzka, raz byl u mnie w domu (nie spotykamy sie ejszcz etak wlasnie zeby w domu posiedziec itp). Chodzi mi glowie o czas. Wiadomo w nocy na rower nie pojde. Jego praca tez nie pozwala na wycieczki np do zoo( musialoby byc inne miasto u nas nie ma :P)

U mnie jest odwrotnie :P Lubie sie spotykac w tygodniu bo wtedy mamy ograniczony czas wiec 2 max 4 godziny. W weekend z kolei tego czasu jest dla mnie za duzo :P On by chcial spedzic ze mna caly dzien i ciagle mowi ze chce mnie na dluzej, a mi z kolei wystarczaja takie krotkie spotkania. (Nie mowie o wycieczkach poza miasto, imprezach itp tylko o spotkaniach w domu, w dwojke w pubie itp.)

ile już sie spotykacie??? moze jakis seans filmowy w domu:P albo nie wiem co jakies spotkanie ze znajomymi Twoimi lub jego jakiś grill tak tez sie ludzie poznaja ja tak miewalam

Lukrecja to ile sie znacie??? bo jak dosc dlugo ie spotykacie t sie obawiam ze z Twojj strony nei zaskoczylo;) aczkolwiek tez tak mialam na poczatku a teraz to mam na odwrot:P

a może do siebie nie pasujecie? nie chcecie iść na komproisy, on nie chce sie dostosować i spedzić czasu tak jak ty lubisz. lubicie inne rzeczy, macie inne potrzeby, nie chcecie tak samo czesto i dłgo się widywać. może to nie jest to? ja jak byłam zakochana, to nie zwracałam uwagi na miejsce, obojętnie gdzie byliśmy było fajnie. mogliśmy nawet sobie razem milczec i było nam wtedy dobrze bo czulismy sie swietnie w swoim towarzystwie.

mozesz stanąc na głowie, wymyślić różne sporty, różne wernisaże, różne wystawy, rower, rolki, biegi, basen, kino, zoo, ogrody botaniczne, zjazdy na tyrolkach, jazde konną, wesołe miasteczka, nowy kurs spadochronowy, paralotniarski, puzzle, modelarstwo, malarstwo, wspólne gotowanie, balet, strzelanie z łuku, sztuki walki....ale czy to coś da?

dokladni, tak jak wyzej;) na poczatku to mozna cos powymyslac ale pozniej to juz naprade forma i mijsce nie maja znaczenia;)

poczytajcie o mojej randce z facetem, który okazał się oszustem: http://mlodzinadorobku.pl/nieudana-randka-z-oszustem-drogowym/