chcialam tylko zeby stanal w mojej obronie ...

Dla mojego faceta pracuje jego kolega, ten kolega komentuje do mojego faceta rozne sprawy na moj temat, a moj oczywiscie wspanialomyslnie mi to relacjonuje. Mowie zwroc mu uwage, zazdrosny jest ten kolega a moj ze nie bo ten kolega mu pomaga i jest mu jeszcze potrzebny i popsuje to stosunki. Dzis moj facet mi oznajmil ze skoro ten kolega skonczyl juz robote to mu nie zaplaci bo i tak ten koles jest winny kase. Mowie fajnie, jakos wczesniej nie mogles mu zwrocic uwagi a teraz chcesz go wykiwac i bedzie niesmak. To nie pierwsza sytuacja kiedy moj facet okazuje calkowity brak honoru. Rozpetala sie awantura. Juz nie chodzi o to ze nie zwrocil koledze uwagi - chodzi o to ze moj facet tak do mnie skoczyl, ze jest w stanie udowodnic mi ze jestem cienka jakbym pracowala 8h tak jak on, ze mam sie nie wpierdalac w jego uklad z tym kolega ... To nie pierwszy raz kiedy sie klocimy ale on uzywa pod moim adresem takich slow ze wstalam i wyszlam. Koniec zwiazku. Amen. Nie jestem smieciem. Juz od dawna przestalismy sie wzajemnie szanowac...

wiążecie?

Tacy faceci nie zasluzyli na kobiety

Dzwoni teraz i mowi zebym zeszla na dol, poszedl naprawiac auto. Ja w tym czasie wrocilam do swojego domu. SMieszne bo przyjezdzam do niego codziennie a on - jestes u mnie to sie zachowuj. No to wrocilam do siebie. Tu nikt mi nie musi mowic jak mam sie zachowywac. Moze to smieszne co powiem ale rozumialabym jego argumenty gdyby choc w polowie osiagnal to co ja ...

I tak wrócisz do niego, za dużo emocji w tym co piszesz

Wszystko przezywam. Niepotrzebnie. A w tym zwiazku czuje sie "niesoba" juz jakis czas. Od poczatku mnie nie szanowal, i tak za dlugo to trwalo. Ostatnio zaczelam sie zastanawiac po co mi facet, skoro chce mnie sprowadzic do parteru. Po co mi ktos kto mnie ogranicza i wmawia ze jestem glupia.

zaproś go do siebie i powiedz to saMO : JAETEŚ U MNIE TO SIĘ ZACHOWUJ :p

Glupi nie jest, tak mi powiedzial ze jest u mnie to sie zachowuje (nieprawda, nieraz przesadzil to sam pytal czy ma sobie wyjsc) wiec ja u niego tez powinnam. No to sie sama wywalilam za drzwi. Wsiadlam w auto i pojechalam do siebie. Wrocilby z garazu i cisnalby mi dalej. Chodzi o to ze odzywa sie do mnie chamsko a sam kaze mi sie zachowywac. Trafilam na prostaka ktory probuje mi wmowic ze ja jestem prostakiem.

zakończ ten związek. moja siostra miała podobną sytuację. koleś cały czas jej dopiekał jak u niego była :" jesteś u mnie to masz robić co ja ci mówię... masz się mnie słuchać... jak ci się nie podoba to spierda***laaaj... nie wkur****wiaaaj mnie bo stąd polecisz ...zrób mi i moim kolegą kawę.... idz nam kup piwo... podaj mi obiad ... huuujj mnie obchodzi ,że nanosiłem błota, przecież możesz to posprzątać... jak się nie podoba to spierddalajj..." Nigdy się nie wtrącałem do związku siostry bo mi tego zabraniała,ale ten koleś przeginał .W końcu nie wytrzymałem i mu zajebaałemm w ten głupi ryj:) Od tamtej pory nie są razem:) Siostra znalazła normalnego faceta i jest ok.

autorko masz racje szanuj sie......on nie jest wart kobiety........on jest zerem...

Takich tekstow do mnie nie mowil ale przez 2 lata padaly np.: - jestes dzikusem, nie umiesz sie zachowac, smiac (a ja jak nie mam ochoty z kims gadac albo kogos nie trawie to nie gadam z ta osoba) - cwana jestes bo wiecej zarabiasz (zazdrosny byl a to moja wina??) - i ty masz studia? - zachowuj sie - bedzie spokoj? (i mocno mnie lapal) - dorosnij (mieszka u rodzicow ...) - poryta jestes a dzis: pracuj 8h u mnie to udowodnisz ze cienka jestes (ja mam 2 fakultety, on nie ma matury) i byl zazdrosny ze mnie i mojemu rodzenstwu pomagaja rodzice Czy to takie dziwne ze nie czuje sie jak zjeb a tak zaczelam sie czuc? Odszczekiwalam sie za kazdym razem kiedy mnie bolaly jego slowa, mowilam ze ja tak sie do niego nie zwracam. A on ze wlasnie ode mnie sie nauczyl takiego zachowania bo wczesniej mial swiety spokoj - widocznie nikt Panu nie zwracal uwagi a kazdy komentarz przyjmowala jego ex na klate Reasumujac, moze i ja nie bylam w porzadku ... ale jak ktos ma niskie poczucie wlasnej wartosci to kazdy smiec moze nim pomiatac. Niestety trzeba to sobie uzmyslowic i u mnie zaczelo to kielkowac zbyt pozno. Jak facet ci wmawia ze jestes glupia to lepiej wiac - wole byc glupia ale sama. Moze mi nie mowil zrob kawe ... bo nie musial. Pralam mu, sprzatalam, gotowalam, ubieralam, prasowalam. Ale ja glupia ... Teraz dzwoni, przeprasza, mowie nie pierwszy raz to po co to ciagnac a on ok, zrobimy jak chcesz. ja sie mecze, on pewnie tez. To po co to ciagnac.

zostaw go. nie warto.

Ktos sie chamsko podszyl. Nie wkurzajcie mnie, nie mam nastroju. Dzwoni i pyta czy mam cos lepszego. Nie mam nikogo na oku bo mi zaden kaktus niepotrzebny. Moze ma mnie za dzikusa ale siedze sobie teraz w moim wlasnym mieszkaniu do ktorego nie musze go wpuszczac i mi z tym dobrze. K... kiedys bylam pewna siebie, dbalam o siebie ... a czuje sie jak smiec. Musze ochlonac.

wylałam na siebie wodę z kwiatków. uff lepiej, ale śmierdzi :O

Woda z kwiatkow nie dysponuje ale mam piwo w lodowce ... Nawet nie moge sie nawalic no jutro mam prawie 2000km do przejechania. Dobra, nie ma co z siebie robic ofiary. Chcialam sie wygadac bo nie mam do kogo zadzwonic.

minionych... http://www.youtube.com/watch?v=YbM-BcJXikc mi po rozstaniu pomogła ta piosenka... w ogóle ta muzyka zabiera ból... dzięki niej idę do przodu i nie spoglądam wstecz...