Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Karmelowe oczka

wyjazd za granicę a opieka na dzieckiem

Polecane posty

Gość Karmelowe oczka

Czy rodzic po rozwodzie sprawujący bezpośrednią opiekę nad dzieckiem może wyjechać na jakiś czas za granicę i zostawić dziecko notarialnie pod opieką dziadków? słyszałam ,że teraz notarialne powierzenie opieki dziadkom nad małoletnim dzieckiem nie wystarczy...i były mąż może narobić po wyjeździe wiele kłopotów...był ktoś może w podobnej sytuacji?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość też nie płacę
może. Dlaczego dziadkowie mają się opiekować dzieckiem a nie ojciec?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja mam podobny problem. Kontaktowałam się z prawnikiem. Jeśli nasz w wyroku rozwodowym zapisane, że dziecko ma mieszkać z tobą, to ojciec musiałby założyć Ci sprawę o zmianę miejsca zamieszkania. Musisz przed wyjazdem zadbać o kilka spraw: 1)Nie możesz porzucić dziecka- kontaktować się z nim, zapewnić środki finansowe na utrzymanie, zapewnić opiekę 2)Jeśli on złożył by do Sądu pozew musi udowodnić, że porzuciłaś dziecko, nie jest to łatwe jeśli j.w. 3)Sąd musi wziąć pod uwagę dobro dziecka- czyli czy dziecko jest nastoletnie, co jest dla niego lepsze,itp. 4)Powierzenie częściowej opieki rodzicom(Twoim) warto potweirdzić notarialnie. Choć nie ma to pełnej mocy prawnej łatwiej z takim papierem dziadkom udać się do szpitala, do szkoły, itp. 5)W przypadku gdyby były mąż podjął kroki w kierunku odebrania dziecka, Ty możesz przed Sądem się bronić- opinie psychologiczne, świadkowie, wykazać małe zainteresowanie losami dziecka,bo inaczej czemu musisz jechać za granicę. Za chlebem, bo nie stać Cię na naszej rodzimej pensji utrzymać, itp.Chodzi o przedłużenie maksymalnie terminu, żeby dzieci mogły uzyskać pełnoletność (ja tak mam córka ma 17 lat) Myślę,że nieco Ci pomogłam. Powyższy komentarz to jakaś masakra. W Polsce to kobieta zostaje często bez domu, z dziećmi i musi dać radę. Często mimo wyroków za znęcanie nad rodziną, to facet pozostaje w domu, bo Ty musiałaś uciekać z dziećmi. Tułasz się po rodzicach i wynajętych mieszkaniach, a majątek nie jest dzielony latami. W Niemczech, czy Włoszech to nie jest do pomyślenia. Tam jest trudniej i nie może być takiej sytuacji. Więc zanim ktoś napisze tak głupi komentarz, to proszę o troszkę rozwagi. Pozdrawiam I

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja byłbym chętny
kolejna idiotka która podaje jakieś patologiczne przykłady by bronić jeszcze większej patologii jaka jest polskie prawo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wudorert0898
Nie rozumiem was kobiety wiadomo w Polsce nie jest raj i często mamy nóż na gardle i musimy podjąć decyzje o wyjeździe z kraju. Dlaczego jeśli ci nie starcza na życie nie wnioskujesz o podwyższenie alimentów, a w ostatecznym razie nie zostawisz dziecko pod opieką ojca. W czym ojciec jest gorszy od dziadków wiadomo są sytuacje gdzie ojciec to menel, pijak etc., ale wtedy chyba byś się nie zastanawiała czy ojciec może wnioskować o odebranie ci dziecka. Jasne jeśli nie wiadomo o co chodzi to chodzi o pieniądza czytaj alimenty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Super wypowiedzi. Mieszkam w Polsce, ale muszę latać często za granicę. Mam świetną pracę i. Ja zarabiam nieźle, dzieci są szczęśliwe i niczego nam finansowo nie brakuje. Rozwiodłam się z nim wiele lat temu i samodzielnie doszłam do tego co mam. Mąż jest jak słusznie napisałeś menelem i żeby mi zrobić na złość i dobrać się do moich pieniędzy podejmował takie drastyczne posunięcia jak odebranie mi praw do dzieci. Nie udaje mu się to. Nie jestem idiotką, jestem wykształcona, nie wiszę na żadnym facecie i nie jestem cierpiętnicą, która mści się na facetach. pozdrawiam was Panowie:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wudorert0898
Twój ex mąż może jedynie być skończonym dupkiem, wątpię żeby był menelem, bo menela nic poza alkoholem lu innymi używkami nic nie interesuje a co dopiero dzieci. Jaki menel ma kasę na staranie się o odzyskanie dzieci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kurcze- czemu się dziwisz. Jest wykształconym człowiekiem, ale alkohol go pogrążył. Bywa tak.Sam wie co to jest Kodeks Cywilny i potrafi pisać wnioski. Nie jest idiotą, tylko "człowiekiem upadłym". Ja go złoszczę, więc szuka. Ale wiesz, wiele się od niego nauczyłam i dzięki niemu jestem kim jestem, rozwijam się i dbam o siebie. Też chyba po trosze jakby z przymusu i na złość:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wudorert0898
W takim razie zwracam honor, jednak niestety nie rozumiem kobiet, które za wszelką cenę chcą odseparować ojca od dziecka, o najczęściej pieniądze od ex są w porządku ale jego kontakt z dzieckiem już nie, i wnioskuję z głównego tematu tego wątku, że tak jest, no i gdzie tu miłość macierzyńska.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ciekawa jestem Twoich doświadczeń. Czemu tak się tym tematem podkręcasz? Czyżbyś był po drugiej stronie barykady?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wudorert0898
Tak ten temat dotyczy mnie, mam a raczej miałem pomimo wszystko co się stało dość rozsądną kobietę. Brakowało nam na wszystko ona wyjechała zarobić na dom , ja zostałem gdyż miałem dość stabilną pracę. Z jednego roku wyszło jej raptem 7, na dom zarobiła, dziecko było i jest przy mnie tak zadecydowała. W brew pozorom nie jest egoistką, zdecydowała się tam zostać, zapuściła tam korzenie i w pewnym sensie staram się ja zrozumieć, nie walczyła o dziecko nie ze swojej wygody, ale dlatego że dla dorastającego nastolatka taki wyjazd były zabójczy:inny system szkolnictwa, język, inna mentalność ludzi w kraju do którego emigrowała. Zostawiła mi a w zasadzie nam dom bez walki, byśmy z dzieckiem nie włóczyli się po wynajmowanych mieszkaniach, abyśmy mogli godnie żyć a nie wegetować, przesyła alimenty, dzwoni organizuje młodemu wakacje i jak mi kiedyś powiedziała żyje z poczuciem winy za to co się stało mimo że od niej tego nie wymagam. Mam do niej wiele pretensji w układzie ja i żona, ale co do dziecka wiem nie powinna się tak zachować ale też nie mogę jeśli chodzi o dziecko nazwać ją od najgorszych. Dlatego dziękuję opatrzności że mimo całej traumy ona stara się być matką a nie bezdusznym tworem, który przelicza wszystko na kasę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość też nie płacę
Inkaaga7-ale ty głupoty wypisujesz, aha zmień prawnika bo cię okłamuje, a notarialnie to ty możesz ............ dom kupić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Notarialnie upoważniasz na oświadczenie rodziców do sprawowania opieki w czasie wyjazdu za granicę do określonych czynności, które wypisujesz na oświadczeniu (leczenie, szkoła) i tyle. Pisałam, że nie ma to pełnej mocy prawnej. Od 2 lat skutecznie się bronię, więc chyba coś w tym jest. A Tobie radzę poczytać Kodeks Cywilny:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Karmelowe oczka
Dzięki Inkaago7, bardzo jestem Ci wdzięczna za informacje,też chciałam skorzystać z pomocy prawnika... po przeczytaniu tych dwóch pierwszych wypowiedzi po moim temacie wogóle odechciało mi się tu wchodzić i czytać dalsze osądy tych pseudo "ojców", oni chyba wogóle nie maja pojęcia jakie ma problemy i co znaczy "samotnie wychowująca dziecko kobieta", ja dla mojej 15-latki zrobię wszystko i nie wiem co bym zrobiła gdybym miała ją powierzyć ojcu który kiedyś pił...a wyjechać będę musiała na kilka m-cy jeśli nie znajdę pracy,dlatego chcę "dmuchać na zimne"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość karolina080690
Witam. Mam właśnie taki problem. Muszę wyjechać za granice na 3,4 miesiące do pracy i chcialabym zostawić 7 letniego synka pod opieką mojej mamy. A po tym czasie ściągnąć synka do siebie. Ale wiem że ojciec synka będzie mi to utrudnial. Nie interesuje sie dzieckiem, syn byl u niego raz na cztery miesiace od rozstania.I niewiem co mam zrobic w tej sytuacji. Prosze o odpowiedź na karolina_2012684@wp.pl. Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Witam! Mam podobny problem. Jestem już 2 lata po rozwodzie. Odwiedzam dzieci co 2 tygodnie. Płacę regularnie alimenty - na dwójkę dzieci 1200zł. Dużo, prawda ? Moja była żona pracowała w Polsce i zarabiała około 2 tysięcy. Kilka tygodni temu dowiedziałem się,że zrezygnowała z pracy i pojechała za granicę. Dzieci zostawiła ze swoim ojcem, który jest niedowidzący. Dzieci mają 7 i 9 lat. Co ja mogę w tej sytuacji zrobić? Zarabiała nieźle, do tego miała emeryturę ojca i moje alimenty. Wiem, że 1200zł na dwójkę dzieci to dużo. Zgodziłem się sam na tyle bo chciałem aby dzieciom nic nie zabrakło. Chciałem iść do Opieki i powiedzieć im, że matka zostawiła dzieci i wyjechała...ale dzieci kończyły szkołę i nie chciałem robić zamieszania. Przez ostatni tydzień próbowałem do Nich dzwonić aby się umówić na weekend i okazało się, że dzieci pojechały do jakiejś ciotki. Bez mojej wiedzy! Czy ktoś mógłby mi doradzić co ja mogę w tej sytuacji zrobić ? Była miała pieniądze na życie...bo około 4 tysiące na miesiąc na 4 osoby to nie jest wcale mało.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Fajny z ciebie ex, po rozwodzie a dalej chcesz wodzic swoja byla za nos(nawet ja podliczyles ile ma na miesiac), miala prowadzic zycie pod twoja kontrola, skoro zdecydowala sie na wyjazd to znaczy chyba ze nie dokonca jej sie tu w Pl dobrze zylo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc iza
musze wyjechać na miesiąc za granice do pracy a mam 3 latnia coreczke jestem w trakcje rozwodu czy mój maz ma prawo do opieki nad corka??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wudorert0898 Nie rozumiem was kobiety wiadomo w Polsce nie jest raj i często mamy nóż na gardle i musimy podjąć decyzje o wyjeździe z kraju. Dlaczego jeśli ci nie starcza na życie nie wnioskujesz o podwyższenie alimentów, a w ostatecznym razie nie zostawisz dziecko pod opieką ojca. W czym ojciec jest gorszy od dziadków wiadomo są sytuacje gdzie ojciec to menel, pijak etc., ale wtedy chyba byś się nie zastanawiała czy ojciec może wnioskować o odebranie ci dziecka. Jasne jeśli nie wiadomo o co chodzi to chodzi o pieniądza czytaj alimenty. ----------------------------------------------------------------------------------- Widzisz bo w naszym kraju wyrok sądu i zasądzenie alimentów to jedno a egekwowanie alimentów to drugie przykład z życia ojciec od lat nie interesuje się dzieckiem,sprawa w sądzie o ustalenie wysokości alimentów,sąd zasądza kwotę 700 zł,ojciec przestał płacić i pracuje na czarno,matka pracuje i zarabia 1600 zł-tym samym przekracza próg dochodowy i nie otrzymuje rodzinnego,zasiłów oraz alimentów z banku alimentacyjnego-musi za chlebem wyjechać,zostawia dziecko swoim rodzicom-wyjeżdzą sama by przygotować grunt dla swojego dziecka (załatwia pracę,mieszkanie i szkołę dla dziecka) ttatuś by utrudnić zaczyna się starać o sprawowanie opieki nad dzieckiem po kilku latach. Rozumiesz-są różne sytuacje... A tatuś ma w d***e co tak naprawde czuje jego dziecko,z czym się boryka jego była żona

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nOnszalancka
Witam,super ze znalazlam taki temat.Otoz za tydzien wyjezdzam do pracy za granice,kontrakt mam na rok,mam roczna coreczke,boli mnie serce jak mam ja zostawic ale wiem ze bedzie w dobrych rekach t.j mojego chlopaka a jej ojca.Opinie na moj wyjazd sa podzielone,jedni przekrzykuja ze dlaczego zaostawiam dziecko,ze jak sobie to wyobrazam itp,inni gratuluja,popieraja.Ja wiem ze moja corka bedzie miala lepsze zycie,chcialabym tego.Mam zamiar sciagnac rodzine za kilka mies..czy ktos z Was mial wyrzuty sumienia,itp ? Badz podobna sytuacje?Dlugo sie zastanawialam czy wyjechac,dlatego prosze o odpowiedz,pozdrawiam!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Widzę że temat jest świeży więc pozwolę sobie dorzucić swoje przemyślenia, nigdy dotąd nie pisałam na takim forum, ale po przeczytaniu postów widzę że nie tylko ja mam taki problem..tylko że mój jest chyba bardziej skomplikowany..nie mam dziadków którzy mogą się zająć synami..14 i 16 lat, moja matka mieszka sobie wygodnie w trzypokojowym mieszkaniu daleko ode mnie i ma w nosie problemy moje i wnuków, nie będzie sobie przecież brać kłopotu na głowę, więc szczerze zazdroszczę tym co mają takie wsparcie.Co do ostatniego postu, dobrze że możesz zostawić w dobrych rękach..Ja już w zeszłym roku wyjechałam na pół roku zajmować się obcymi dziećmi do Irlandii, po tym jak nie mogłam kilka miesięcy znaleźć pracy i byliśmy bez środków do życia.Niestety musiałam wrócić bo mój mąż, drugi mąż , który nie jest ojcem dzieci a z którym jestem już 10lat, zaczął mnie szantażować że zgłosi na policję że porzuciłam dzieci bo on się przecież cudzymi zajmować nie pisał..tatuś szanowny natomiast mieszka z trzecią partnerką już i życie kawalerskie mu pasuje więc kłopotu sobie robić nie będzie, choć proponowałam że wynajmę im większe mieszkanie żeby mogli mieszkać z chłopakami, będę płacić na nich a on nie będzie musiał (i tak komornik ściąga i to nie wszystko).Wszystko na nic, fajnie jest przecież zabierać dzieci na lody w sobotę i odwieźć z powrotem, nie biegać po szkołach, nie martwić się czy będzie za co kupić buty i plecak.Więc wróciłam pod koniec zeszłego roku, chciałam i tak dokończyć szkołę.Znalazłam owszem pracę, biurową, szkoda tylko że po okresie próbnym przestali płacić..tak więc od czterech miesięcy jestem bez pracy i nie mam już czym wiązać tych końców.Znalazłam pracę znów do opieki z zamieszkaniem, a sporą kasę mogę wysłać tutaj, kupić coś wreszcie dzieciom i spłacić kredyty.Ale..no własnie tu powstaje problem mojego męża, który ogólnie traktuje nas jak gości w domu, zabiera internet i rozłącza telewizję, każe sobie płacić za użytkowanie, wczoraj przyszedł zalany, awanturował się, powiedział że jak wyjadę to moje dzieci wylądują na ulicy a jak się postawiłam żeby oddał router który schował to oczywiście mnie uderzył, skakał też z łapami do dzieci.Ja już mam przez niego złamaną rękę i nos.Tu nie mam szans na pracę a przynajmniej nie taką powyżej progu wegetacji, tak by wynająć mieszkanie to już nie wspomnę, dlatego się tak długo męczę. Kiedyś zresztą pracowałam w korporacji i zarabiałam więcej niż on a i tak samo mnie traktował.Więc kompletnie nie wiem co robić.Może być jeszcze gorzej? Nie wyobrażam sobie.Chętnie zabrałabym dzieci i wyjechała z nimi ale wiek temu nie sprzyja, szczególnie starszy bo poszedł do technikum na informatykę i chce tu chodzić do szkoły.Nie wynajmę mu jeszcze mieszkania bo jest za młody żebym mieszkać sam.Młodszy z kolei wpadł w złe towarzystwo i nie chodzi do szkoły, powtarza pierwszą klasę gimnazjum i znów jest to samo, założyłam sprawę o kuratora, ale jeszcze nic nie drgnęło choć było to w maju.Pani kurator mnie straszy że mi odbiorą prawa rodzicielskie jak wyjadę..a jaki ja mam wybór się pytam?A co mi po tych prawach?chyba obowiązki mam tylko, prawa ma tatuś.Jestem totalnie załamana..może znajdzie się ktoś kto mi coś poradzi, tylko bez obrzucania łajnem, bo już i tak mam dość na karku do noszenia.Będę zobowiązana.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A łajna mam już pełne dłonie.... No to nic nie powiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość BabaJaga66
Jeśli moęsz to zabierz synów, pewnie, że bedzie płacz i będzie cięzko, ale będziecie razem, a Ty nie będziesz miała poczucia winy, że ich zostawiłaś no i tęsknota .... tęsknota zabija i doporowadza do deprsji, zwłaszcza tęsknota połaczona z poczuciem winy. Ja jestem w podobnje sytuacji, jesli chodzi o dziecko, może nie aż tak trudnej. Mam jednego syna, 13 prawie lat, ja pracuję za granica w opiece, oczywiście, syn jest z byłym mężem, nie pijakiem i nie awanturnikiem. Mieszkaja w moim domu, musze spłacic częśc eks męza, a ten się nie wyprowadzi póki go nie spłacę. Sprzedać domu nie chcę, nie chce też syn., Pracy w Polsce nie mam, w desperacji zrodziłą sie myśl o wyjeździe żeby w ten sposób spłacić byłego, Bardzo cięzko mi i samotnie, poczucie winy, rozłaka z synem jest okropna, ale ja nie chcę mieszkac z byłym męzem na miłośc boską ,nie po to sie rozwodzilam. Mam nadzieje tylko że jakoś wpadnę na rozwiązanie probemu, bo zabija mnie samotnośc i czekanie na rozmowy na Skype z synem i lęk czy się juz ode mnie oddalił, czy jeszcze nie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tak, masz rację, najlepiej ich zabrać, ale ten wiek nie jest dobry na takie zmiany.Szkoła i rówieśnicy są teraz ważni no i ja muszę najpierw mieć pracę taką gdzie będę mogła coś wynająć, a nie z zamieszkaniem jak teraz. Wszystko to musi być takie skomplikowane? Chłopaki też mi często dają popalić, nie powiem, mam ich często dość serdecznie, traktują matkę jak służącą, żadnego szacunku. Może przyda im się być trochę samemu bo nauczą się samodzielności.Ale masz rację, poczucie winy jest koszmarne, byłam w tym roku tylko tydzień bo nie dawałam sobie z tym rady.Wróciłam z nadzieją że coś tym razem może znajdę..ale cztery miesiące i nic..a żyć za coś trzeba. Lecę za dwa tygodnie, zobaczymy jak tym razem to się sprawdzi.Trudno, najwyżej odbiorą mi prawa rodzicielskie, niech teraz tatuś się trochę poopiekuje..chore to nasze prawo że matka musi i ma być ukarana za to że chce dzieciom zapewnić utrzymanie a tatuś sobie żyje życiem kawalerskim i w żaden sposób nie można go zmusić do przejęcia opieki nad dziećmi, bo on nie ma ochoty i już, martw się sama.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kochnka Franka
[zgłoś do usunięcia] Inkaaga7 Super wypowiedzi. Mieszkam w Polsce, ale muszę latać często za granicę. Mam świetną pracę i. Ja zarabiam nieźle, dzieci są szczęśliwe i niczego nam finansowo nie brakuje. Rozwiodłam się z nim wiele lat temu i samodzielnie doszłam do tego co mam. Mąż jest jak słusznie napisałeś menelem i żeby mi zrobić na złość i dobrać się do moich pieniędzy podejmował takie drastyczne posunięcia jak odebranie mi praw do dzieci. Nie udaje mu się to. Nie jestem idiotką, jestem wykształcona, nie wiszę na żadnym facecie i nie jestem cierpiętnicą, która mści się na facetach. pozdrawiam was Panowie Jestes idiotka.Przeczytaj swoje bzduy jeszcze raz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dla kochanki wszystko co napisze pierwsza żona jest bzdurą, a każdy, nawet najgorszy idiotyzm spłodzony przez druga żonę to święta prawda. Dla niej zawsze winne są pierwsze żony, a mężczyźni i drugie to anioły. pisze tu od lat, choc nie ma na ten temat nic mądrego do powiedzenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pyna89
Witam Mam 25 lat mam 2,5 letnia córke którą bardzo kocham. Jestem od prawie roku po rozwodzie lecz ciagle niestety musze splacac kredyt jaki zacioagnelismy z mezem. On ma ogólnie to gdzies najpierw chcial mi odebrac corke a pozniej mial ja gdzies przez okolo 5 miesiecy az do sprawy rozwodowej. Na sprawie bylo powiedziane ze dogadamy sie w sprawie dziecka lecz niestety nie dogadujemy sie wcale. On ma gdzie wszystko i bierze mala kiedy jemu sie podoba. Wszystkim zajmuje sie ja a on tylko utudnia. Ledwo wiaze koniec z koncem a w dodatku wpadlam w tarapaty finansowe z powodu kredytow z ex. On pracuje u prywaciaza i od grudnia sie zwalania (niby konczy mu sie umowa) a bedzie pracowal na czarno. Sprawa o alimenty jest juz od wrzesnia zalozona i malo efektywnie to jest rozegrane bo komornik nie moze sie z pracodawca z kontaktowac bo tamten jest na L4. Nie mam juz pomyslu na zycie ratuje mnie jedynie wyjazd za granice ale nie mam z kim dziecka zostawic :( jest ojciec dziecka ktory nie zgadza sie na dowod i mowi ze on sie nia zajmie. Ale czy ja bede mogla ja sciagnac pozniej do siebie?? Czy on odbierze mi prawa rodzicielskie bo powie ze sie nie zajmowałam i wolalam zostawic dziecko. Serce mi peka na sama mysl ale juz naprawde nie mam z czego zyc. W dodatku moja macoch smie nazywac mnie wyrodna matka i mowi ze nie opiekuje sie mala i tylko bym sie jej pozbyla. A ja wstaj***ardzo rano zeby wyszykowac siebie i mala do przedszkola zaprowadzam ja jade 2 godz do pracy wracam wieczorem odbieram ograniamy sie i jemy cos i do spania. Mam prace panstwowa i ciezko mi z niej zrezygnowac ale z dnia na dzien jest mi coraz ciezej i juz nie mam sil. Robie wszystko zeby miala jak najlepiej ale juz nie wiem co mam robic. NIe mam pomyslow na zycie i nie chce jej zostawiac ale wiem ze tu nic nie osiagne. W weekendy studiuje co dwa tyg i o ile moj ex ma dobra wole to ja wezmie czasem po zlosci mi jej nie bierze. Wogole nie moge sie z nim dogadac. Czy bede mogla odzyskac mala od jej ojca jesli wyjade?? Dziekuje za odpowiedzi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jestem rencista i opiekuje sie wnuczkami mojej corki fajna sprawa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Witam mam troszkę inny problem ale chodzi o dzieci .tydzień temu pojechalam za granice do partnera żeby zorientować się jak z mieszkaniem i praca tam ponieważ po 3 latach pracy zostalam na lodzie dzieci zostawilam koleżance pod opieka która mieszka w tym samym bloku co ja w dzień mojego wyjazdu było wszystko ok a na drugi dzień dostalam info ze dzieci mam zabrane opiekunka wystawiła mnie do wiatru jestem załamana dzieci SA w mojej rodzinie tyle dobrze chociaż ale ja mam zarzut postawiony porzucenie dzieci nie mogę się do nich zbliżyć ani odwiedzić bo tylko pogorsze sytuacje a ja tylko pojechalam na kilka dni mam prawo szukać lepszego życia i bytu dla moich dzieci bo w Polsce jest ciężko juz drugi miesiąc jestem bez pracy mam związane ręce nie mogę walczyć o nie dopóki moja sprawa się nie wyjaśni czy jest ktoś w podobnej sytuacji i co zrobić z tym jestem załamana kocham dzieci a nawet nie mogę ich zobaczyć blagam doradzcie mi coś;(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
pierwszaradajettakazebysskonczylajakoasszkolewktorejuczapisacwjakomsjezykumozebycpopolskualeniekoniecznie Druga rada jest taka: nie zbliżaj się do dzieci, wyrodna matko, bo cię policja zastrzeli! I będzie miała rację.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×