Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Ryba Inna

Ciąża trzy tygodnie po łyżeczkowaniu

Polecane posty

Gość Ryba Inna

Witam. Czy jest na forum kobieta która nie doczekała się miesiączki po łyzeczkowaniu bo okazało się ze jest znowu w ciąży? Miałam lyzeczkowanie 5 tygodni temu. Ciaza obumarla w 8 tc. Czekałam miesiaczke ale zaniepokoilo mnie to ze swedza mnie skutki i bolą piersi. Dzisiaj zrobiłam test i wyszła blada druga kreska. Kolejny test zrobię pojutrze. Bardzo się boję ze ciaza nie ma szans przez to ze macica się nie wygoila. Bardzo proszę o poważne odpowiedzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tak miałam podobnie w amrcu ubiegłego roku robiłam sama w domu test druga kreseczka wyszła delikatna ale wyszła a miałam plamienia wiec zgłosilam sie do lekarza lekarz stwierdził ze za wczesnie troche na rozpoznanie ciazy ale skieruje mnie do szpitala a tam zkrwi mi wykarze po badaniach okazało sie ze nie ma ciaży lekarze na usg tez twierdzili ze ciązy na pewno nie ma wiec zostałam skeirowana na czyszczenie wypsano mnie do domu ze ciązy brak tylko mama zaburzenia miesiaczkowania ale po 2-3 tygodniach znowu zaczęłam plamic wiec uznałam ze źel mnie wyczyscili poszłam znowu do lekarza i co okaząło sie ejst ciąża 8 tydzien

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nei wiem jak w twoim przypadku ale sądze ze tez tak jak ja po zabiegu nei wspóżyłas jeszcze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a może to objawy poprzedniej
ciąży, a kreska jest bo beta jeszcze nie spadła do końca. Ja po łyżeczkowaniu okres dostałam po 6 tygodniach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ryba Inna
Współżycie zaczęliśmy równo 3 tyg po zabiegu. Zabezpieczalismy się prezerwatywą,ale mieliśmy małe problemy ze "sprzętem" ;) Na drugi dzień po współżyciu pojawił się śluz polscy i bol prawego jajnika. Po zabiegu wszystkie objawy ciążowe ustąpiły a teraz znowu pojawił się bol piersi i ciągniecie w podbrzuszu. Myślicie że 5 tygodni po zabiegu beta jeszcze nie spadła?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ryba Inna
Znalazło się dwóch psychologów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fssgjkczdg
moja znajoma tak miała teraz ma pół rocznego synka a w kwestii wyjaśnienia to lekarze zezwalają na współżycie nawet 4-5 tyg po a nie 3 miesiące i nie siejcie jakiś herezji że zezwalają na kolejną ciążę po pół roku mi pozwolono po 8 tygodniach po ciąży donoszonej!!!! na kolejną ciążę więc bzdur nie opowiadajcie o pół roku wszystko zależy od organizmu i to ocenia lekarz a nie wy przez monitor

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fssgjkczdg
no i tak jak autorka napisała psycholodzy się znaleźli chyba od 7 boleści

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość yyyyyyyyy
Daj spokój. Nie ma sensu dyskutowac z debilami , którzy pojecia nie mają o świecie i zyciu a którym wydaje się że wszystkie rozumy pozjadali. Gówniarstwo siedzi przed komputerem i się wymądrza bo w realnym zyciu nie mają do kogo gęby otworzyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dzień ,w ktorym urodziłam syna
wiesz,ja tez poroniłam w 8 tyg i też musiałam miec łyżeczkowanie ale do głowy mi nie przyszło kochac sie po 3 tyg:O Byłam obolała,a poza tym byłam bardzo smutna,bo to było moje pierwsze dziecko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ryba Inna
Dziękuje za dobre chęci, ale niestety atmosfery do dyskusji tu nie ma.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bez nikaaaaaaaaa
do autorki możliwe i nie ma sensu się durnymi żmijami na forum przejmować zawsze mnie tu bawi postawa że ja nie miałam ochoty lub czegoś nie robiłam to inni też tak muszą bo inaczej to jest beeee bo ja bym tego czy tamtego nie zrobiła

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lenka i iga
ale na chlopski rozum gdzie giry z rozdziawiac po zabiegu masakra i obrzydzenie dla mnie beta ci nie spadla kretynko hormony buzuja a ta ciaze widzi.. mosg ci sie zlasowal widze.... nawet jakbys byla to bys niedonosila znow to samo poronienie.. wiec daruj sie wygoj broche i odpocznij

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Taka_jak_ja
Jazdy sam decyduje kiedy zacząć sex.trzeba stracić ciąże żeby wiedzieć jak to jest. Jednej kobiecie się nie chce a druga ma potrzebę. Bo sex to nie tylko rozkraczanie nóg, ale też wyrażanie bliskości. Ale skoro tak to za przeproszeniem swietojebliwie oceniacie, to może nie doswiadczylyscie pozostalych aspektów współżycia Autorko idź do lekarza, niech Ci zrobi usg

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bez nikaaaaaaaaa
autorka nie może kasować postów tylko admin! jesteś taka mocna w gębie a tego nie wiesz??? a tak swoją drogą to nie autorka tylko ja:-) nie lubię takich jak Ty :-P szkoda że nikt tobie wprost nie napisał całej prawdy o tobie ja nie będę nic pisać bi musiałabym kanion wykopać żeby się do twojego poziomu zniżyć :-P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kashamba
Jestem po łyżeczkowaniu (6.02), w 11 tc dowiedziałam się że płód obumarł w 8 tc. Bardzo to przeżyłam, ale już jest ok jeśli można tak to nazwać, otóż teraz czuję straszną potrzebę zajścia jak najszybciej znów w ciaże. Oczywiście olałam zalecenie lekarza aby odczekać 2 miesiące i gdy tylko plamienia ustały 17.02już zaczęliśmy z mężem nowych starań(17.02, 18.02, 20.02 i 21.02). A 19.02 zauważyłam płodny śluz i bóle jajnika takie jak zwykle miewam przy owulacji. Uważam że co ma być to będzie, że jeśli mój organizm jest gotowy to się uda. Czy którejś z was się tak udało?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jest możliwe. ale myślę, że mogło też Ci betaHCG nie spaść. Możesz zrobic test z krwi i po kilku dniach powtórzyć. Jak rosnie to ciążą, a jak spada to wiadomo:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mysle,ze beta ci jeszcze nie spadla poza tym ciaza tak wczesnie po lyzeczkowaniu? to endometrium jeszcze sie nawet nie zregenerowalo! lekkomyslnosc wg mnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MiCzasia
Czesc, jestem tu pierwszy raz. Kashamba tak jak ty miala lyzeczkowanie 06.02 z tym ze u mnie ta straszna tragedia wydarzyla sie dosyc pozno bo w 21 tyg ciazy. Niestety moja Coreczka zmarla, jeszcze nie wiem dlaczego, okaze sie to za 2 tygodnie chociaz ja podejrzewam ze powodem tego byl wirus cytomegalii, ktora mi wyszla w badaniach krwi. Do tego jeszcze doszla niedoczynnosc tarczycy, ktora mi zostala "na pamiatke" po moim Aniołku. Byla to moja druga ciaza. Mam juz coreczke 6,5 roku. O ta ktora stracilam staralismy sie z mezem 1,5 roku. Bylam taka szczesliwa ze w koncu sie udalo a tu taki pech. Na poczatku bylo strasznie. Nadal mam ciezkie momenty i tak bardzo chcialabym byc znow w ciazy.... Sily mi daje moja corcia i mysl ze za 2 tygodnie lekarz mi powie na wizycie kiedy mozemy zaczac starania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nieznajoma0303
Cześć dziewczyny piszecie ze Beta HCG nie spada dlatego wydaje się ze jest się w ciaży. Ja łyżeczkowanie miałam wczoraj poroniłam w 5tc po zabiegu miałam wykonane badanie na Beta HCG i z 80,8 spadło do 20 dzisiaj rano zrobili mi kolejne i spadło całkowicie wiec nie wydaje mi się żeby tak długo utrzymywało się po poronieniu samoistnym . Dzisiaj wypisują mnie ze szpitala i lekarz powiedział ze po tygodniu mam iść do swojego ginekologa on sprawdzi czy dobrze się goi i powie kiedy można zacząć współżycie .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Starm się wracać "do żyia" po poronieniu... I chciłabym podzieliś się w Wami tym co mnie sptkało. Nie chcę zamykać się w sobie... Gdy zobaczyłam pierwszy raz na usg pęcherzyk ciążowy byłam w 5 tygodniu i 2 dni. Nie było jeszcze widać zarodka. Po dwóch tygoniach zaczęłam plamić na jasnobrązowo. Pojechałam do szpitala gdzie wykonano usg i widoczny był już zarodek z bijącym serduszkiem. Dostałam duphaston. Po 5 dniach kolejne plamienie tym razem z śladami krwi. Na usg serce dziecka biło podobno wolno jak na jego wiek. Oprócz duphastonu 1x2 miałam brać luteinę dopochwowo 2x2. Po tygodniu znów wizyta u ginekologa - serce biło prawidłowo, lekarz widział poprawę. 1,5 tygodnia po ostatniej wizyce w nocy zaczeły się bóle w dole brzucha takie skurczowe, ciągnące przypominające miesiączkowe i plamienie najpierw płyn jasnobrązowy, potem na papierze po sikaniu zauważyłam krew w śladowych ilościach. Pojechałam na pogotowie i usłyszałam: zarodek martwy od około tygodnia lub więcej... Następnie ywoływanie skurczy tabletkami, starszny ból, ronienie poszególnych części po kolei... Ostatnia wypadła głowa... Po kilku godzinach łyżeczkowanie. Miałam skończony 11 tyzień. Dziś jestem 6 dni po łyżeczkowaniu... Mimo tej ogromnej straty nie poddamy się. Oboje z mężem pragniemy mieć dziecko. Będziemy starali się dalej. Po wystąpieniu pierwszej miesiączki umówimy się do ginekologa na badanie. Narazie czekamy na wynik histopatologiczny ze szpitala. Jaki czas po łyżeczkowaniu zaszłyście w ciążę? Jak liczć cykle po tym zabiegu? Pierwszy cykl jest po łyżeczkowaniu czy po pierwszej miesiączce?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×