Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość po 2 browarachhh

moje życie po 2 browarach

Polecane posty

Gość po 2 browarachhh

mam 25 lat nie mam przyjaciół a nawet znajomych:O mieszkam na wiosce, jestem totalnym samotnikiem. mam co prawda stałą prace ale co z tego skoro nienawidzę tam chodzić, czuje się tam jak niewolnik murzyński z czasów kolonialnych, inni postrzegają mnie jak czubka i jakiegoś terrorystę, jestem tak zjebany fizycznie i psychicznie po jednym dniu ,że jak przychodzę do domu to od razu idę spać bo co innego robić w domu w którym rodzice ciągle się kłócą matka podupada na zdrowiu przeze mnie a ojciec to alkoholik, mam poczucie winy ,że to przeze mnie, ale chociaż chciałbym się zmienić to nie potrafię:O nie potrafię funkcjonować miedzy ludźmi z nimi rozmawiać, męczy mnie to strasznie, brak mi kogoś bliskiego ale potrafił bym być z taką osoba tylko w wyobraźni, swój wolny czas wypełniam różnymi dziwnymi zainteresowaniami szukam skarbów i łapie wiatr, za jedyna bliskość drugiej osoby muszę płacić,nie chce żyć ale muszę, inny już dawno by sobie strzelił w łeb w mojej sytuacji a ja ciągle mam jakąs gównianą nadzieję że kiedyś będzie lepiej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bracie w stulejce
chodz na f-23:classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość po 2 browarachhh
bywałem tam czasami ale wole kafetałe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hylama
Każdy zasługuje na odrobinę szczęścia:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
trzeba zyc jakos zyc. Moze wyprowadzilbys sie od rodzicow. Sama mam ojca alkocholika i wiem jak to jest. Jak byl mlody to byl taki fiksniety, latal tu i tam, pil ile wzlezie. Uspokoil sie na starosc, mniej pije. Ale widze w nim duzo prostoty i nie trawie jego towarzystwa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
trzeba zyc jakos zyc. Moze wyprowadzilbys sie od rodzicow. Sama mam ojca alkocholika i wiem jak to jest. Jak byl mlody to byl taki fiksniety, latal tu i tam, pil ile wzlezie. Uspokoil sie na starosc, mniej pije. Ale widze w nim duzo prostoty i nie trawie jego towarzystwa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość po 2 browarachhh
nie poradził bym sobie bez nich, taka prawda:O wtedy zostałbym juz całkiem sam:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to idz do swojego pokoju. I wyluzoj sie. Starzy jacy sa tacy sa. Ze starymi zawsze tak jest, klotnie itd. Wiele jest zwiazkow nie udanych. Zyj swoim zyciem. Tylko nie wpadnij w alkoholizm jak twoj tata. Bo to ciezka choroba i psychika sie zmienia. Dlatego tez tyle klotni w domu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość po 2 browarachhh
ale mojej mamie coś sie od życia tez przecież należy, zresztą nie wiem co bardziej ją przygnębia to jaki ja jestem czy alkoholizm ojca:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Buhahahahaha
Jaka twoja w tym wina, ze twoj stary to alkoholik? Wyprowadz sie z domu i tyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×