Ostatnio same złe rzeczy mnie spotykają zaczynam się bać życia

jw. Kiedyś miałam pewność siebie wierzyłam w Boga w swoją wewnętrzną siłę i moc. Wierzyłam, że jezeli czegoś człowiek bardzo mocno chce to to osiągnie. Wiedziałam, że po burzy zawsze jest słonce. I tak było. Działo sie coś złego zaraz potem działo się coś dobrego. A teraz non stop chmury i chmury, "słońca" już nie widziałam jakieś 2 lata. Nie wiem co się dzieje straciłam wiarę w Boga i w siebie. Moje życie naprawdę się wali. Tak jakby non stop ktoś mnie dobijał. Jak człowiek ktory leży i jest no stop kopany.

"wierzyłam w Boga" I to był Twój błąd, na szczęście zrozumiałaś swój błąd i przestałaś wierzyć, teraz może być już tylko lepiej.

Ocknij się z tej bajeczki o bogu i same weź swoje życie ogarnij.

Trzeba w coś wierzyć o to chodzi...

Wierzę w życie po śmierci nie uważam że to jakieś bajki

Nasz charakter osobowość nie mozliwe ze to wszystko umiera razem z ciałem i nic z tego nie zostaje. Tak wlasnie mysle,ze nasz charakter i ten wewnterzny glos który podpowiada nam co mamy robic to nasza dusza. Sny, deja vu nie wierzę że to wszystko jest o tak poprostu i nic nie znaczy.

Mam taką koleżankę, która mówi tak jak ty a za moimi plecami obmawia mnie i szkaluje. Nawet jej koleżanka chce mnie pobić. Wcale mi jej nie żal bo dużo przez nią wycierpiałam.

http://www.youtube.com/watch?v=kWlad78Ogz8 Wierz albo nie wierz, Twoj wybor. Tutaj czego szukasz?

Ktoś kiedyś fajnie powiedział wierząc w coś nic nie tracimy, a nie wierząc możemy stracic wiele.

Ja nie obgaduje nie lubie tego. Uwazam ze to jest bez sensu w innych krajach mamy więcej tolerancji i ja jestem za tolerancją . W polsce obgadywanie kojarz mi sie z takim podejsciem jak na wsiach, kiedys bywało kazdy o kazdym wszystko wie. Jestesmy zacofanym krajem pod tym wzgledem niestety daleko za murzynami. Wszytsko co inne u nas jest odbierane jako cos dziwnego. (oczywiscie nie akceptuje gdy ktos kogos krzywdzi)ale mneijszosci seksualne, kolor skory to jak ktos sie ubiera maluje czesze itp. wogole mnie nie razi. Nawet jak dziewczyna sie puszcza to jej sprawa komu tyłek daje, a u nas zaraz ze dziwka itp. chce jej cieło jej wola. Krwawa Wilczyca Wytłumacz mi sens tej piosenki? Bo nie bardzo rozumiem?

Nie znasz historii o Hiobie? A to co przytaczasz to zaklad Pascala. I dlatego chcesz wierzyc? Bo mozesz w ten sposob cos ugrac?

Aczkolwiek posluzylam sie ta piosenka przekornie raczej:P

Przykro mi to stwierdzić, ale nie czytam Biblii, nie myślę że coś ugram. BYły sytuacje w moim życiu gdzie zostawłam same ze sobą i ze swoimi myślami,wtedy mowiłam sporo do Boga. BYły tez sytuacje że dziekowałam mu za coś czyli nie tylko jak trwoga to do Boga. Ostatnio mam tyle przykrych sytuacji jedna za drugą że nawet nie mam siły i chęci na rozmowę z nim.

"wtedy mowiłam sporo do Boga" Chyba powinnaś się w tej sprawie skonsultować z lekarzem specjalistom.

NO chyba lepiej ze mowiłam do Boga czy do zmarłej babci czy dziadka w myślach niz sama do siebie w lustrze. Wtedy to by mozna bylo zarzucic mi rozdwojenie jaźni i koniecznosc wizyty u psychiatry.Kiedy czlowiek zostaje sam ze swoimi porblemami i nie ma z nikad pomocy to dlaczego miałam tego nie robic. Lepiej zebym pomyslala o samobojstwie

??

Niedziel, jestes tak wielkim prawiczkiem, ze nawet Twoja przegladarka odmawia Ci sprawdzania pisowni czy jak? niewiemcoco, faktycznie jestes zagubiona. Ale wciaz wierzysz.

skąd to wiesz KW? :P

Dlatego siedzę na forum o tej porze bo przez te problemy nie mogę spać. No i mimo wszystko mowię do was a nie sama do siebie. Szukam kontaktu z żywymi więc chyba nie jest ze mną ąz tak się źle.

nie słuchaj tych dziwnych cwaniaczków którzy odsyłają do specjalisty za wiarę w Boga he he

"NO chyba lepiej ze mowiłam do Boga czy do zmarłej babci czy dziadka w myślach niz sama do siebie w lustrze. Wtedy to by mozna bylo zarzucic mi rozdwojenie jaźni i koniecznosc wizyty u psychiatry.Kiedy czlowiek zostaje sam ze swoimi porblemami i nie ma z nikad pomocy to dlaczego miałam tego nie robic." Równie dobrze możesz sobie pogadać do wielkiego, pomarańczowego królika. Efekt taki sam.

ten ostatni niedziel - masz 16 lat? moi koledzy w gim rzucali takimi tekstami :o

Jest tylko jeden plus z tych moich ostatnich nieszczesnych sytuacji, schudłam ze stresu.

15

Znam osoby z podobnym podejsciem, jednak nawet posunieta w latach troche. Tylko, ze patrzac na ich zycie z dystansu pytanie 'Za jakie grzechy' cos ich spotyka nie wydaje sie wcale retoryczne. Niedziel, kobieca intuicja.

Niedziel, ladnie tak pozowac na ateiste?:P

ten ostatni niedziel - i jesteś emoboy prawda? XD

Może i nie ładnie, ale wypieranie się go to część mojej walki z nim.

emoboy? Nie wiem co to jest, ale fajnie brzmi więc, tak JESTEM Jestem EMOBOY

Z Nim czy nim?