Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość nina2012

Problemy w pracy, które mnie wykończą nerwowo..

Polecane posty

Gość nina2012

Witajcie, temat ten już poruszałam na forum, ale cała sytuacja nie daje mi spokoju. Mam problemy ze snem, nie mogę się nad niczym innym skupić Jestem zatrudniona Warszawie w instytucji finansowej od 5 lat. Od ponad roku mam nowego szefa, z którym nie mam pozytywnych relacji. Człowiek ten jest ogólnie znany i szanowany w świecie biznesu, z wykształcenia prawnik, ma ponad 50 lat. Od roku jestem przez niego nękana psychicznie i nikt nie jest w stanie mnie wesprzeć. Dział kadr jest bardzo pro menadżerski, nie dla zwykłego pracownika. Zrobią wszystko aby menadżer był zadowolony, pozostali się nie liczą. Miałam już nawet nieprzyjemne rozmowy z tym departamentem dotyczące mojej pracy. Stwierdzili, że jest wielkie rozczarowania moją osobą, ale już nie dali szans wytłumaczenia dlaczego tak się dzieje. Dodam, ze jestem Asystentka tego człowieka. Na początku współpracy od razu nie godziłam się na przyjętą przez niego formę wspolpracy. np. nie zgodziłam się aby zwracal się do mnie kochanie. To jeden z wielu przykładów Obecnie jestem na urlopie. Przed urlopem, z przyczyn niezależnych ode mnie, nie udało mi się zrealizować w terminie bardzo mało istotnej sprawy. Otrzymałam kilka dni temu telefon od przychylnych mi osób, ze zostałam z tego powodu zwolniona przez niego. Oznajmił to kilku osobom na mailu pisząc, ze nie widzi ze mną dalszej współpracy. Jest to bardzo duża korporacja i wiadomość ta rozeszła się migiem. Za kilka dni wracam z urlopu. Nie wiem co mam robić w tej sytuacji. Boje się tego człowieka. Tak jak wspomniałam jest to osoba znana. Porównując nasze pozycje zawodowe obawiam się, ze jestem na przegranej pozycjiPrzez cztery pierwsze lata wszystko układało się bardzo dobrze. Mój były szef (obecnie przebywa poza Polską) zawsze był ze mnie bardzo zadowolony, niejednokrotnie otrzymywałam premie. Teraz wszystko się zmieniło, wszystko za sprawą jednego człowieka. To tak w telegraficznym skrócie..Mobbing jest bardzo trudno udowodnić i nie chce się w to bawić. Czy jest jakieś pozytywne rozwiązanie? Pomóżcie, proszę..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość na prawo most na lewo most
A dlaczego zakładasz ponownie taki sam topik. Już taki widziałam kilka dni temu...Nie możesz kontynuować tamtego? Zawsze, jak ktoś zakłada 2 lub więcej topików na ten sam temat, to obawiam się, że to albo prowo,albo osoba zakładająca nie jest calkiem w pełni władz umysłowych (powiedzmy lekka histeria). Coś jest z tobą chyba nie tak i o ile w pierwszym topiku współczułam ci, o tyle teraz coś mi tu dziwnie pachnie. Może twoj szef ma rację co do ciebie...hmmm...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nina2012
jeżeli widziałaś kilka dni temu to na pewno nie mój. Ja ze swojej strony mogę Cię zapewnić, ze to nie prowokacja.. Jeżeli masz jakieś obawy to po prostu nie odpisuj.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nina2012
jeżeli widziałaś kilka dni temu to na pewno nie mój. Ja ze swojej strony mogę Cię zapewnić, ze to nie prowokacja.. Jeżeli masz jakieś obawy to po prostu nie odpisuj.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość proekozielona
wiesz co, sama pracuje w wielkiej korporacji finansowej, moi szefowie tez sa w mediach na swieczniku co niektorzy itd. nie bede mowila wiecej szczegołów i powiem ci szczerze, ze nie chce mi sie wierzyc, ze szef chce zwracac sie do swojej pracownicy per kochanie, no nie moge uwierzyc! w takich miejscach pracy po pierwsze CSR jest na wysokim poziomie, sa uchwalone procedury antymobingowe itd., rowniez kodeksy etyki. kadry tym bardziej sa nastawione by byly najwyzsze standardy zatem skoro tak jest jak mowisz, w co srednio wierze, to idz na wojne, dowiedz sie czy nie masz w firmie takich procedur jak wspomnialam powyzej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rtrtrtrtttrt
moze szef ma nową asystentkę która chce cie wygryść a szef ma za zadanie to zmaterializowac obrzydzając ci tą prace az sama z niej zrezygnujesz bądz podkładając ci świnie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość buahahahahahaaaa
proekozielona, nie wiem w jakiej wielkiej korporacji pracujesz, ale ja pracowałam w kilku i nie moge powiedzieć, ze szacun dla pracownika był na wysokim poziomie. Oczywiscie ze sa ''wartosci'', którymi korporacje sie teoretycznie kieruja, ale w wiekszosci przypadków to niestety martwa litera..Najważniejszy jest biznes, sprzedaż a szacunek schodzi na ostatni plan. Taka jest prawda a moberzy doskonale wiedza, ze bardzo trudno jest udowodnić mobbing i siedzą sobie bezkarnie w fotelach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość na Twoim miejscu zanim bym
w nocy pisalas, odpisalam ci wtedy - kierunek psychiatra, dlugie zwolneinie, w razie czego w sadzie pracy masz dodatkowo asa w reku w postaci leczenia psychiatrycznego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość na Twoim miejscu zanim bym
i oczywiscie w tym czasie szukaj innej pracy 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nmiuyopi
nie no juz jest zwolniona wiec szef nie chce podkladac jej swini. calkiem mozliwe, ze ma juz kogos na twoje miejsce-znajomego ewentualnie dziewczyna, ktora zgodzi sie byc "kochaniem" szkoda, ze wczesniej nie reagowalas- dowody, ze byl to mobbing. tylko musialo by to byc na filmiku, niestety sama rozmowa nagrana przez np dyktafon nie jest dowodem. jesli uda ci sie znalesc swiadkow, ze bylas zle traktowana to jestes na wygranej pozycji. jesli nie to niestety nie masz szans- i to jest prawdopodobniejsza wersja. ja rowniez stracilam prace tylko ze prezes zastosowal niieco inna forme mobbingu- obnizyl wyplate do ponizej najnizszej krajowej- dodam ze moje stanowisko to specjalista z duza odpowiedzialnoscia finansowa. gdybym zostala zarabiala bym jak ekspedientka na pol etatu:) zycze powodzenia w poszukiwaniu nowej, lepszej pracy. ja tez szukam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość na Twoim miejscu zanim bym
nmiuyopi jedna rzecz mnie zaciekawila w Twojej wypowiedzi - forma mobbingu moze byc obnizanie pensji? u nas w firmie jest taka sytuacja, ze od jakiegos juz czasu, z pol roku, dochodzi naszemu dzialowi obowiazkow (pewnego rodzaju reorganizacja, tak to nazwijmy), jest coraz wieksza ilosc parametrow z ktorych jestesmy rozliczani, i podstawa pensji niby nie zmalala, ale... drastycznie zmienili przeliczanie wszelkiego rodzaju premii i prowizji, przez co wiekszoscii pracownikom pensja zmniejszyla sie o jakas 1/5. czy to tez podchodzi pod mobbing?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość proekozielona
buahaha mowie jak jest a skoro on nie chce jej asystenki to moga ja przesynac do innego dzialu, a ona - autorka niech sie o to postara widac sa rozne firmy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nmiuyopi
do NA TWOIM MIEJSCU: to zalezy. jesli masz umowe o prace i na papierze masz jakas kwote a szef placi ci ponizej tej kwoty to mozna to pod mobbing podciagnac. jesli natomiast mialas do reki dostawac 2.000 (umowa ustna) a na papierze masz 1200 i 1200 dostaniesz to nie jest to mobbing. ogolem obnizenie wynagrodzenia nie jest mobingiem. jest to mobbing powiedzialabym posredni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość na wakacjachhh
Ja bym się w sądy nie bawiła. To potrafi być bardzo upokarzające i może trwać latamiZwłaszcza kiedy on jest z wykształcenia prawnikiem..Usiądź i zastanów się porzadnie kto mógłby ci pomóc wewnątrz firmy. Ja osobiście sugeruje kontakt z wyższą kadrą zarządzającą HR. Spróbuj, nie masz nic do stracenia. Jak rozumiem nie dostałaś jeszcze wypowiedzenie ponieważ przebywasz na urlopie. Zajmij się tym tematem od razu po powrocie. Wg mnie to jedyne rozwiązanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nmiuyopi
do NA TWOIM MIEJSCU c.d. jesli chodzi o prowizje to jest to dobra wola pracodawcy. w kazdej chwili moze prowizji nie dac bez zadnych konsekwencji dla siebie. jesli jednak wyrabiacie nadgodziny to juz inna sprawa. ale musi zebrac sie kilka osob, ktore potwierdza, ze pracujecie wiecej niz 8h/dziennie ewentualnie 40h/tygodniowo. zebrac mam na mysli w razie gdyby sprawa trafila do sadu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość na Twoim miejscu zanim bym
nadgodziny sa platne, jesli o to chodzi to wszystko jest ok, kasa podstawa jest wyplacana. tylko wiesz, nas boli, ze robimy wiecej, a dostajemy w sumie mniej. i jeszcze w firmie probuja uskuteczniac taka niezdrowa atmosfere wyscigu szczurow, czego, mimo ze to korporacja, w naszym dziale praktycznie nie bylo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość na Twoim miejscu zanim bym
ale i tak jeden dział z naszego pionu (że tak to ujmę) ma iść do sądu pracy, ciekawe czy dla nas też coś to zmieni, ludzie strajki chcą zacząć robić, i oczywiście jak będą, to ja się przyłączę, bo jest coraz gorzej po prostu :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zdvgcdgfh
a mzoe tamten szef byl malo wymagajacy i uwazal ze ejstes dobra a tak wlasciwie to zawsze bylas beznadziejna w tym co robisz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nmiuyopi
tak to juz jest, ze pracodawcy szukaja porady u prawnika jak bez konsekwencji dla siebie zmniejszyc wyplate pracownikowi. boli was to i nie dziwne kiedys dostawaliscie wiecej a teraz mniej mimo, ze obowiazkow wiecej. strajk chyba jest dobrym rozwiazaniem ale musi w nim uczestniczyc wiekszosc pracownikow- wtedy pracodawca sie ugnie bo nie bedzie chcial aby dzialalnosc firmy stnela w miejscu. jesli jednak w strajku uczestniczyc bedzie 10 osob a firma liczy 25 osob to mysle ze nic nie wywalczycie. podziekuje wam za prace, jako powod poda np odmowa wykonania obowiazkow czy nie stawienie sie do pracy (sa na to paragrafy). tych pozaostalych 15 pracownikow przeszkoli nowych, ktorzy przyjda na wasze miejsca. pisze tak na sucho bo nie wiem jaka firma i branza ale ogolem trzeba sie dobrze zorganizowac aby z pracodawca wygrac i cos mu udowodnic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość na Twoim miejscu zanim bym
u nas jest duzo wiecej pracownikow niz 25, ale tak naprawde jest taka sytuacja, ze w sumie to kazdy pracownik jest na wage zlota, bo duzo odeszlo a nie chca przychodzic albo szybko rezygnuja. jakby chocby 1/3 z nas zastrajkowala, to sytuacja dzialu bedzie dosc, hm, dramatyczna :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nmiuyopi
no wlasnie Wy najlepiej wiecie jaka jest sytuacja i ile osob wystarczy. oby tylko w ostatniej chwili czesc nie zrezygnowala. moze lepiej na poczatek wyslac delegacje do prezesa i wyjasnic, jak wy to widzicie. ze mozecie i chcecie pracowac ale na wczesniejszych warunkach finansowych. zobaczycie co on na to odpowie. moze sie zgodzi. tak miedzy nami 1/5 to nie jest duzo. mi zaproponowano wiele gorsze warynki- praca za sam % od zyskow bez podstawy. smiechu warte.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość endlesssummer
Najwyraźniej facetowi przeszkadza twoja twarda osobowość. Nie pomyślałaś o tym? Już sam fakt, ze nie zgodziłaś się na nazywanie ciebie kochanie mogło go bardzo zabolećOn jest po 50. Wiec ze się tak wyrażę to człowiek z tamtej epoki i najwyraźniej ma nikłe pojęcie o obecnej roli jakie mają asystentki. W jego czasach były przecież sekretarki, które raczej nie były zbyt szanowane przez szefów i wielu z nich miało zresztą inne wyobrażenie o tej pracy;) Z tobą mu się nie udało, zobaczył po prostu że jesteś „nie do ułożenia i stąd te problemy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×