pomóżcie pocieszcie doradżcie miłość

on 31 l. ja 21 l spotykalismy sie od prawie dwóch lat, on w trakcie rozwodu, syn... wszyscy przeciwko nam, ale kochalismy sie przyjanejmniej ja tak czułam. wczoraj powiedzial mi ze nie chce dalej tego ciagnac ze sie zmeczyl bo bylo wiele nerwowo w naszej relacji trudnych sytuacji w dodatku ja jestem chora, powiedzial ze mnie nie kocha a na kartce w pokoju napisal mi kocham cie, co myslec co robic ja sie chyba zabije kocham go i nie wyobrazam sobie zycia bez niego, jak sobie poradzic jestem w rozpaczy jak go odzywaskac oczarowac albo jak zapomniec

Najpierw skończyć szkołę, nauczyć się przynajmniej pisać poprawnie w języku ojczystym, następnie dojrzeć i dopiero wtedy brać się za poważne związki. :)