Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Filips

Kobieta potrzebuje czasu?

Polecane posty

Gość Filips

Byliśmy ze sobą cztery lata- ja 45lat ,ona 39 lat.Nie mieszkaliśmy ze sobą. Wszystkie soboty-niedziele razem i zawsze gdzieś w środku tygodnia nasze spotkania Przez pierwsze 2,5 roku -jak w bajce. Później gorzej. Noszenie przez nią komórki w domu .Zabieranie nawet do WC. Powiedziałem o tym. Później wróciło wszystko do normy. Przyznaję, miałem swoje fochy. Mieszkam sam i mam czas na myślenie. Niestety jestem też pamiętliwy. Czyli nie do końca ufny. Ostatnio napisała mi że zrywa. Jak się dowiedziałem z kimś się spotykała -facetem 55 letnim. Wiem że to nie po "męsku". Wybłagałem żebyśmy sobie dali szansę. Powiedziała że wszystko musi przemyśleć- mówiąc krótko-dał jej czas. Mija kolejny dzień i tak czekam i czekam. Co robić? Pojechać ? Zapytać konkretnie - tak czy nie? Czy może czekać dalej. Może do świętego nigdy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość filips
Nikt nie podpowie co robić? Właściwie to miałem nadzieję że wypowie się kobieta

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość makal
zostaw to jak bedzie chciala i tak odejdzie jak bedziesz naciskal ucieknie szybciej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sima
przygotuj sie ze to koniec ile chcesz czy mozesz czekac? honor i godnosc..pamietaj b wazne. poza tym przeciez masz juz konkretny wiek i rozumiesz znasz zycie. hm?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie znoszę takich tematów , bo.... żeby odpowiedzieć , muszę znać temat w dwóch wersjach , Twojej i Jej, inaczej to się z celem mija . Chyba, że potrzebne Ci pocieszenie i byle jaki "gips" :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rada radzie nierówna
nei sugeruj się zdaniem obcych ludzi, którzy nie znają was. Jesli ją kochasz to schowaj honor do kieszeni i pokaż jej że jest dla CIebie najwazniejsza... kobiety niestety czasem potrzebują postawić wszytsko na jedną kartę, zeby szanowny pan partner się nią zainteresował...bądź nie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dsandbhew
jestem kobietą. szanuję ludzi. nigdy nimi się nie bawię. jeśli ona też taka jest, to po umówionym okresie czasu na jej rozmyślenia, poproś o rozmowę i zadaj jej pytanie czy wybiera tego 55 latka czy ciebie. zapytaj o wszystko o co chcesz. rozwiej swoje wątpliwości. później zaakceptuj jej wybór jaki by nie był i zapomnij o tym ciężkim okresie w życiu. wybacz i twórz z nią dalej związek, albo odejdź i nie rozpamiętuj. powodzenia chłopie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no ja cię niepocieszę
niestety w tym wieku kobieta boi się często samotności i jest z kimś dlatego, żeby być. Coś jej w tym związku brakuje, szuka kogoś i traci nadzieję, że jej serce mocno zabije (bo przy tobie niestety nie bije) jak zabije to odchodzi. Jedyna moja rada, to o nią nie zabiegać, pozwolić jej iść własną drogą. Jak coś poczuje to wróci. Jak nie to nic z tego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rada radzie nierówna
a ja sie nie zgadzam z tym właśnie wczoraj odeszłam od mojego, bo juz rozmowy nie działały i chciałam nim wstrząsnąc trochę z nadzieją, ze zawalczy. Jest cisza. Kocham go, ale dla mnei to jednoznaczne z tym,z ę on ma mnie w dupie chociaz milion razy powtarza, ze kocha. Gdyby zawalczył to bym miała pewność jego uczuć. Autorze jeśli naprawdę kochasz, to zawalcz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość filips
To znaczy jest tak. W okresie kiedy zaczęła nosić przy sobie telefon od razu zareagowałem mówiąc jej co o tym myślę . Powiedziałam że nie w moim stylu jest przeglądanie cudzych wiadomości. Od tego czasu moje nastroje w trakcie naszych spotkań uległy zmianom. Stałem się czasem nieznośny- czasem wszystko ok. Siedzę w domu sam więc wyobraźnia podpowiada mi różne scenariusze . Wcześniej uważałem ją za wzór cnót . A na pewno bardzo się zaangażowałem uczuciowo. Jednak nawet w najbardziej napiętych momentach nie szczędziłem jej komplementów i słów "kocham Cię". Dlatego tak trudno mi się z tym pogodzić . Ba raz nawet bez zapowiedzi pojechałem do niej z kwiatami . Zwyczajnie-walczyłem o związek jak tylko potrafię . To prawda mam swoje doświadczenie i wiem że jeśli nie miałaby nikogo może dałaby się w końcu przekonać. Jeżeli jest alternatywa- nic nie pomoże . Tak przeżywać nie będzie . Nowa miłość. Nowe zauroczenie. Samotność jej nie grozi. Wypadało by po prostu poczekać . Tylko to co czuję teraz ja-nie da się opisać. Bo mam czekać aż wszystko przemyśli. Być może nie jest pewna swoich decyzji. To prawda - jest to moja ostatnia deska ratunku. Czekać. Tylko ile można? Sms otrzymałem 09.sierpnia. Nie mam siły zaczynać od początku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość filips
Zdaję sobie sprawę że piszę nieskładnie . To chyba ogólne wzburzenie . Brak możliwości podzielenia się swoim smutkiem z kimkolwiek .Dziękuję że zabraliście głos. Zresztą każda z wypowiedzi ma swoje racje. Mam przyjaciela który mówi to co niektórzy na tym forum- czekać. Jednak to jest tak -gdybym tak nie kochał a traktował związek mniej poważnie- odszedłbym jak przystało na mężczyznę . Kłopot w tym że gdy czuje się miłość -tę prawdziwą - kobieta potrafi odebrać całą godność. Bo błaga ,zabiega i próbuje wzbudzić litość ( nieświadomie oczywiście). Co pewnie jeszcze bardziej przekonuje kobietę że nie warto dawać szansy. Jak widzicie nie pozostawiam na sobie suchej nitki. Staram się pisać jak najbardziej obiektywnie. Poczekam do piątku . Ot co. Na pewno podzielę się tym co otrzymam. Radość lub smutek

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość filips
Ba nawet zainteresowałem się poezją. Niestety nie pierwszy raz. Pewnie gdzieś za ileś tam lat będę chodził w bliznach. Niestety w sercu Miałem Ciebie i cały świat, chwile tak piękne i uśmiech co dnia. Teraz zadaję sobie pytanie, czym jest samotność?, karą czy wyzwaniem?. I choć myślałem że siłę mam w sobie, teraz już wiem, ona była lecz gdy byłem przy Tobie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dsandbhew
dobrze, ze wyznaczyłeś sobie czas na czekanie, bo takie niezdecydowanie kobiety to mogłoby i pół roku potrwać. jeśli wcześniej coś było nie tak, to porozmawiaj z nią czy widzi szansę pracy nad tym związkiem. może to niedojrzałe, ale kobiety gdy już rozmowy nie pomagają, odchodzą z bezsilności by wstrząsnąć facetem. ona jednak miała romans, więc tak na prawdę wina leży po jej stronie. wybrała najgorsze rozwiązanie, jak jej coś nie pasowało to powinna była rozmawiać a ona uciekła. może się zakochała, nie wiadomo. trzymaj się i wiedz, że los się w każdej chwili może odwrócić. na pewno się przed nią nie płaszcz i nie błagaj, tego kobiety nie lubią. bądz konkretny, stanowczy i staraj się konstruktywnie rozmawiać. przemyśl sobie o co chcesz ją zapytać. wszystko co złe kiedyś minie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Filips
Jeszcze raz dziękuję za dojrzałe wypowiedzi .Nawet nie wiecie jak jestem wdzięczny.Pewnie domyślacie się ( choć nietrudno tego nie zauważyć) że bardzo mi na niej zależy .Wcześniej pisałem maile - cisza. Poddaje się - po prostu zaczekam . Jeżeli nie będzie odzewu - nie zależało jej. Ma nową miłość - nowe sprawy. Tak nawiasem mówiąc Onjest poetą. Wiersze i tak dalej. Rozumiecie ? Można zawrócić w głowie. Możecie wierzyć mi lub nie . Ale tyle nieszczęść w związkach , i nie tylko, ile w swoim życiu doświadczyłem nie każdy by przeżył. Na dokładkę zwolniłem się z nieźle płatnej pracy bo szykuję się do wyjazdu ,do Niemiec. No więc niech ktoś spróbuje się uczyć w takim stresie? Jak myśli zaprzątnięte czym innym ? Miałem stworzyć lepsze życie. Sorry -ale do dupy to wszystko. Wedle powiedzenia" Co zasiejesz- taki plon zbierzesz " Nie piszę tego o sobie. Wiem jedno - jeżeli kobieta podejmie jakąś decyzję potrafi być bardzo okrutna . Daję spokój - zwyczajnie daję jej trochę czasu . Potem .No cóż , może trafię na kobietę która będzie i parterem ,i przyjacielem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×