Koleś przyszedł na pierwszą randkę z reklamówką kauflanda.

Wiem, że dla wielu z was nie wydaje to sie dziwne/głupie, ale dla mnie owszem. W tej reklamówce miał klucze, portfel i wode, bo było gorąco. Poszliśmy do restauracji na obiad i myslalam ze spale sie ze wstydu jak placac wyciagnal portfel z tej reklamlowki. Kurde, jakby nie mógł kupić sobie jakieś torby/plecaka :-o Oczywiscie wiecej sie z nim nie spotkam...

Lepsza z Kauflanda niż z Biedronki więc jakąś klasę koło ma

Przepraszam, ja nie wiedziałem, że to dla Ciebie takie ważne... Już więcej nie wezmę tej reklamówki. Jeszcze dzisiaj kupię sobie jakąś torbę. Tak bardzo mi się podobasz. Umów się jeszcze ze mną... W sumie to dziwny zbieg okoliczności, że oboje siedzimy na tym forum właśnie teraz. Widzisz jak wiele nas łączy?!

przeciez mowilas ze bylo milo?:O