Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Zainspirowana innym tematem

Czy w waszym dzieciństwie musieliście "walczyć" o jedzenie z rodzeństwem?

Polecane posty

Gość Zainspirowana innym tematem

Może to głupio brzmi. Mam 3 braci, mniej więcej w jednym wieku jesteśmy, w domu syt.materialna była przeciętna. Gdy mieliśmy gdzieś 8-16 lat, to: - kłóciliśmy kto dostanie pierwszy jedzenie (bo np na patelni nie mieściły się wszystkie kotlety na raz; fakt wina mamy że i tak obiad mogła podawać wszystkim rowno przy wspólnym stole, ale tak nie było); - teoretycznie np. paczkę czipsów czy ciastek dzieliliśmy na czworo ale i tak były o to walki; - czasem zaraz po tym jak rodzice zrobili zakupy w supermarkecie to bracia szybko wyjadali szynke czy dobry ser - kto pierwszy ten lepszy.... - na porządku dziennym było podjadanie sobie z talerza, zwłąszcza frytek czy czegoś dobrego.. - byly walki o ilośc kawałkow pizzy, linijka mierzyliśmy ktory większy.. - i co chwile były wrzaski "mamo on dostał więcej!!!!!!!!!!!"... Teraz mamy już po 20pare, dwóch już nie mieszka w domu, ja i pozostały brat się cieszymy i podniecamy, że nie trza się wyścigować do lodówki i można zjeść az 2 kotlety albo że ciastka leżą 2 dni i nikt ich nie tknie...... ktoś tak miał? rozumie te traumy jedzeniowe?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kokoszka kaszkę warzyła
chore,jak zwierzęta...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość puuuuuuuuuuuusia
nigdy tak u mnie nie było:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mam fb po ang ale
nigdy nie bede miec wiecej niz 1-2 dzieci..................

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Marek88 :(
ciężko z tym żyć tylko uważaj jak będziesz z facetem na randce żeby mu schaboszczaka nie buchnąć z talerza

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zainspirowana innym tematem
eh

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość donia43432
no ja mam młodszego brata i jakoś szczególnie nie "walczylismy" o nic, bo rodzice starali sie kupować wszystko podwójnie np serki słodycze, ale pomimo tego np po zakupach jak było coś dobrego do jedzenia do wolałam sobie schować do pokoju bo wiedziałam że za 15 minut już tego nie bedzie (pistacje, batony, ogólnie słodycze). Czasem jak mu coś zjadłam co było "jego" to był foch i wrzask ale :D ogólnie nie biliśmy sie o nic. Dodam że rodzice nie zarabiali jakos specjalnie duzo, teraz tez nie jest inaczej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość krolowa kotletow
Jestem z biednej rodziny i nigdy u nas tak nie bylo... :o Mieszaklismy BARDZO skromnie, ale jedzenia zawsze bylo pod dostatkiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość popisk
raz,ze nie bylo o co walczyc,bo w lodowce tylko swiatlo,dwa ze bylam jedynaczka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość donia43432
Ale jakbym miała 3 braci w wieku nastoletnim (wiadomo wtedy apetyt też rośnie) to była by masakra ja sama przeciwko nim 😭 ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zainspirowana innym tematem
Kiedys poszlam z facetem do mcdonalda na zestaw i on zaproponowal bysmy zsypali razem frytki, jak sie zeschizowalam, ze zje wiecej niz ja, zamiast zaczac od burgera to rzucilam sie na frytki by nie wyjadl wszystkich, ...ogolnie to tlumaczylam mu,ze nie lubie zzypywac,ze wole miec wlasne, ,, wiem ze to glupie, smial się, mowil, ze jego mlodsza siostra tez ma troche takiego schiza bo on jej podjadal z talerza :O:O:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zainspirowana innym tematem
U nas stary wydawal na flaszki i zabawki elektroniczne, mama zajmowala sie domem i nie pracowala, wiec w lodowce czesto bylo swiatlo, niestety, choc nie bylismy jakos bardzo biedni........

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pytanie do autorki___
jak wiedziałas że będą ci bracia wyjadac z talerza to czemu nie poszłas gdzies indziej jest np do siebie ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pytanie do autorki___
jeść*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zainspirowana innym tematem
i tak u nas kazdy jadl obiad "u siebie" a taki potrafil do mnie przyjsc i pyta "o tobie mama juz nalozyla? daj frytke!" no i te klotnie przy nakladaniu obiadu... dodatkowo, przez 13 lat zycia mieszkalam z cala trojka w jednym pokoju:O:O:O potem tylko z jendym bratem, na 12 m2, nie moglam sie ukryc z talerzem slodycze jak mialam wlasne to chowalam do szuflady czy cos ale i tak grzebali

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
U mnie głównie walki o słodycze :) O jedzenie: nie przypominam sobie :) Było nas 3 rodzeństwa :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×