Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość annannann

Propozycja od szefowej

Polecane posty

Gość annannann

Sytuacja: Ja 26 lat, znajduje prace jako pracownik biurowy/prawa reka szefowej. Wspolpraca układa się i pada propozycja. Wysle mnie na porzadne studia, ktore wrzuci w koszty firmy, bo jak mowi: "musi sobie wychowac nastepce"(nie ma dzieci). Ja dwoje dzieci, mąż. Studia bylyby 100 km od mojego miasta. Mam zagwarantowaną prace u niej ale rozmowy o zarobkach nie bylo. Ona zarabia ok według mojej wiedzy 20tyś/miesięcznie. Co robicie?Przyjmujecie oferte?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość z takimi bajkami
to na erotyczny 🖐️))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nana1304
Studia zaoczne? Tak? Dzieci małe (tzn. w wieku żłobkowym, czy przedszkolnym)? Co na to mąż? Jaka jest Wasza sytuacja finansowa. Czy dasz radę? I to nie tylko intelektualnie, ale emocjonalnie (rozłąka z dziećmi).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość annannann
oczywiscie mozna sie domyslec ze w zamian musialabym odbywac z nia wyuzdane stosunki lesbijskie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ryrtu
ile ma lat?jaka branza?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość DGK
Warto wziąć tę propozycję. Studia zawsze Ci się przydadzą - a same studia nie należą do tanich. Zresztą często nie można sobie na nie pozwolić - przy innych ważniejszych wydatkach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość annannann
dzieci 7 i 5 lat- z rozłąką dam rade, Sytuacja finasowa w domu ok, przecietna, ale starczy od 1 do 1 :) Studia zaoczne DGK boje sie ze to bedzie "kupno "mnie, a co jak przestaniemy sie dogadywac , albo zaproponuje mi za zapierdziel np 1500zł kiedy powinnam np za tak odpowiedzialna prace dostawac na początku np 3 tyś ? oczywiscie te wulgaryzmy to podszyw.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość annannann
Mnie tez na początku wydawalo sie, ze taka propozycja to tylko w filmach, ze niesamowita szansa mnie spotkala(w moim miescie nie ma perspektyw) ale po miesiącach namysłu mam wiele obaw. Moi rodzice tez nie są w stanie pomoc mi podjąc decyzje. Te studia to 5 lat nauki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość annannann
pomózcie, mam mało czasu na podjęcie decyzji

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość annannann
Pomóżcie ludzie, mam 5 dni na podjęcie decyzji bo do 31 są zapisy na studia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość annannann
Jakbym wrzucila zdjecie gołej foki to wszyscy byście wchodzili, a jak temat jest z sensem i ważny to cisza :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bjnj
zapamiętaj jedno: nie ma nic za darmo, zwłaszcza od obcych ludzi, prędzej czy poźniej uzalezni cię od siebie, w najlepszym przypadku odbije to na twoich zarobkach

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mata12
spróbuj :) kto nie ryzykuje ten nie ma. proste.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość shina_m
moze specjalnie wysyła cie do szkoły 100 km dalej zeby sie dobrać do twojego mężulka hehe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość annannann
do przedostatniego wpisu- Właśnie tego się boję, że mnie" kupi " uzależni i będzie wykorzystywac. Jest bardzo mądrą wykształcona kobietą, ale jak każdy pewnie ma ukryte rogi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość annannann
shina, nie o tym rozmawiamy, poza tym studia będą co drugi weekend. O mężulka sie nie martwię. Szefowa potzrebuje kogos na swoje miejsce, na zastępstwo, bo od 9 lat nie miala żadnego urlopu. Juz dzieki mnie odpoczywa, moze wziąć chociaż dzien wolnego, bo ja daję radę, ale tak jak mowie, boje sie ze mnie uwiąże do siebie, chociaż wedle prawa,pracownik ktorego pracodawca wyksztalcił, musi" pozostac mu wierny "przez 3 lata

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość annannann
mata 12, to prawda, masz rację. Tylko tu ryzyko jest duże, bo to bedzie ogromne poswięcenie dla mnie, wyobrazcie sobie taki obowiązek, ale musze zrobic te studia zeby zrobic tytul ktory uprawni mnie do pracy. Wiem ze nie ma nic za darmo. Teraz zmykam do pracy wracam za dwie godziny i bardzo Was proszę o rady. Calą noc dzis nie spałam przez tą niewiadomą

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ente
pogadaj z nia o wynagrodzeniu i lojalnosci ale ja bym brala. nie kazdy ma takie szczescie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rolo bolo
Krótko i na temat. Moja Babcia mówiła: Czego się nauczysz, tego nikt Ci nie odbierze. Więc o co chodzi? Boisz się nauki?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość z supermarketu? :)
jaka to praca i jakie studia?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zygmunta 1967
Przedyskutuj z nia jak to dokladnie ma wygladac. Wszystkie obawy itd. Szczerosc i rozwaga w tym wypadku na twoja korzysc pojdzie. Spiszcie umowe jakas ewentualnie co do tych praw i obowiazkow jakie ustalicie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość annannann
Wróciłam juz z pracy, nie miałyśmy ludzi na badania. Nie chce mówić jaka to branża, ale muszę mieć tytuł aby móc pełną parą pracować. ente i kirsche - macie racje, największy problem to właśnie fakt że nie znam szczegułów. Ale tu własnie już odzywa się ta zasrana wdzięczność która nie pozwala mi stanąć na przeciwko Niej i powiedzieć: słuchaj szefowa ile mi dasz kasiory , sama masz ze 20tyś to moze odpalisz z piątkę jak już będę super wyszkolona? Głupio mi sie tak zapytać, oczywiście wiadomo, że potocznie napisałam. Mam też taki argument, że jeżeli nie u niej to i tak bede u kogoś pracowac za 1500, wiec juz lepiej u niej za tą sumkę, a przynajmniej porządne stanowisko będę miala. Wcale nie jest powiedziane, że duzo mi zapłaci, znacie Waszych szefów? Ci co mają to najbardziej żałują dla pracownila rolo bolo, babcia ma racje. Nie boje sie nauki, mimo ze pewnie bylabym najstarsza na roku , ale mozg mam sprawny ;) Boje sie ze poprostu bede tak jak w kółko powtarzam- kupiona, w klatce i nie raz usłysze: chcesz dzien wolnego? przeciez nie po to cie szkoliłam zebys wolne brala, albo tysiąca nadgodzin.Matko, nie wiem co robic. Z drugiej stroy za te 1500 to moge w urzędzie siedziec i mieć w dupie wszystko. Bardzo Wam dziękuję za zainteresowanie wątkiem, Bardzo mi pomagacie, bo naprawde jestem w kropce

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość annannann
Zygmunta, właśnie zbieram siły na taką rozmowę. W razie gdyby minusów było więcej, zrezygnuje, rozmowa odbedzie sie w srode, a w piatek ostatni termin składania papierów. A moze być tak, że teraz będzie wszystko pięknie mówiła, a pozniej wyjdzie szydło-wtedy ja bede miala usprawiedliwienie na zakonczenie wspolpracy, a moze bedzie tez tak, że szefowa mnie wyszkoli, bede na swietnym stanowisku, i bede spoko zarabiac i tym samym spełni się mój american dream ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zygmunta 1967
gdy bedzie tak ze teraz slodko a potem wyjdzie szydlo z worka, to bedziesz miala ta umowe, jakis akcik notarialny czy cos co ma moc prawna. Dlatego uwazam zze powinnyscie cos takiego spisac i dla niej i dla ciebie to niesie korzysci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość annannann
Zygmunta, spiszemy. Własnie moja szefowa juz kiedys wyszkolila jedną osobę i ta po odebraniu dyplomu, spierdzieliła do innego miasta i tam kase trzepie. Dlatego wiem, ze umowe spiszemy, ale chyba nie taką zobowiązującą mnie do służby w stos. o niej aż po grób ;) w każdym razie nie dziwie sie jej, ze drugi raz nie chce tego przechodzic. A ja tez małpą nie jestem i jej nie wykorzystam, ale musze być sobą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość annannann
Wiecie co, ja tez jak padła ta propozycja, to poprostu nie mogłam uwierzyć. Doszukiwałam się podstępu, żartu itd, ale to fakt. Teraz po dłuższym czasie rodzi się tyle pytań, obaw, że nie jestem w stanie podjąc decyzji. Dodam, że teraz wcale nie płaci mi dobrze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fajnie macie dziewczynki:)
ja bym uważała, takie rzeczy sę raczej nie zdarzają ona chce cie uzależnić od siebie jak już cię zlapie to cię weźmie pod pantofel i bedziesz grała tak jak ona zechce Ja tez miałam niedawno taką sytaucje, ja pracuję na etacie w sklepie i mam znajomą koleżankę,która obok mnie prowadzi wlasny kiosk ruchu. Powiedział,ze znalazła następny punt do wzięcia i.... zaproponowała mi wzięcie jednego kiosku na siebie,odstępnego chciała 5 tys--przeliczyłysmy koszty itp--wyszło ze miesięcznie bym miała ok 5-6 tys po opłaceniu zus itp.(misiałabym zwolnic się z obecnej pracy i załozyc własną działalnośc gosp) i kiedy juz przyszlo do głebszej finalizacji tego--to się okazało,ze ona chciała mnie wziąć do tego kiosku ale jako swoja pracownicę,zebym ja na nia robiła!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! także--nie ufałabym w tą twoja propozycję. nie ma nic za darmo--co widac na moim przykladzie. dobrze,ze nie rzuciłam pracy,ktora mam bo zostałabym na lodzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość annannann
fajnie macie dziewczynki wiem, że nie ma nic za darmo. Zawsze byłam tego zdania. Zobacze jak bedzie ze mną rozmawiala podczas naszych ustalen, wtedy jeszcze moge sie wycofac. Moze Ona tez chce abym to ja na nią robila i to za grosze. nie wiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fajnie macie dziewczynki:)
ta moja koleżanka mi mówiła,ze ten nowy kiosk mogłabym miec dla siebie a jak się zdecydowałam na TAK,to on ami powiedziała,ze jednak chciałaby to mieć na siebie--a żebym ja była tylko jej pionkiem!!!!!!!!!!! musisz się bardzo dokładnie zastanowić zanim podejmiesz decyzję,zebys później nie była zależan od jej "widzimisię" dziwne wydaje mi się ,ze ona chce płacić za twoje studia tyle lat? nikt obcy przy zdrowych zmysłach nie robi takich rzeczy w dziesiejszych czasach a dlugo u niej pracujesz i ile mniej więcej zarabiasz?(mniej więcej określ)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×