za jakis czas nie będzie mnie na świecie a przeciez nic sie nie zmieni

.

głęboka myśl :O

wszystko sie bedzie toczyc swoim rytmem jedni sie ozenia, drudzy sie rozwioda itp

a dlaczego niedługo ma cie nie byc

glejak wielopostaciowy

Rany, przykro mi.. Ile masz lat?

26

Kiedy się dowiedziałeś? Rokowania są tak złe..?

3 miesiace temu lekarze nie daja nadziei terapia paliatywna czytałem o tym w necie musiałby wydarzyc sie cud

nie wiem czy to co mówisz jest prawdą czy to co mówisz to zmyslona historia ale rarto obejrzeć "Cud terapii Gersona" to film o leczeniu nowotworów. Znajdziesz go w google

dlaczego miałbym zmyslac

chciałabym cię gorąco uściskać. Mam nadzieję że masz wokół siebie bliskie, kochające osoby.

Przyznam szczerze, że jesteś pierwszą osobą chorą tak poważnie z która mam styczność. Nie potrafię więc chyba powiedzieć jakiejś szczególnie mądrej rzeczy. Próbuję sobie wyobrazić co czujesz..łzy które napływają mi do oczu w niczym nie pomogą, więc postaram się nie smucić tu za bardzo. Jesteś ode mnie młodszy o cztery lata. Całe życie przed Tobą, i większość z nas ludzi z góry zakłada, że dożyje sędziwego wieku z grupką wnucząt przy fotelu. Wierzę, że dla każdego z nas Pan Bóg przygotował inny plan, inne życie, inną śmierć. Jeśli nie jesteś wierzący to przepraszam za nietakt.. Jesteśmy tu na Ziemi przez chwilę i mamy do przeżycia to co mamy. Może spróbuj docenić to, że jesteś świadomy kiedy odejdziesz.. Nie będę Ci mówić, że możesz się do śmierci przygotować, bo to dla mnie kosmos :/ Ale wiesz, że będziesz tu jeszcze tylko trochę, więc może jest coś co chciałbyś w życiu zrobić? Spróbuj żyć każdym dniem, najpełniej jak potrafisz, kochać bliskich i podziękować im za to, że miałeś szczęście ich znać, kochać. Może spróbuj poszukać ukojenia w modlitwie, w wyciszeniu. Mówisz, że od diagnozy minęły już trzy miesiące. Poza tym z tematu topiku zieje rezygnacja i pogodzenie się z losem..a może się mylę..? W każdym bądź razie myślę, że szok, histerię i płacz w większej części masz za sobą.. Spróbuj poszukać odpowiedzi na nurtujące Cię pytania w swoim sercu. Może łatwo mi napisać słowa,że głupce jest ten,który w nic nie wierzy - ale jednak się odważę.. Pan Bóg nie zsyła ludziom cierpienia bez sensu, bo jak pisał ks. Twardowski -"...gdzie sensu nie ma, tam sens się zaczyna..." Przepraszam, jeśli Cię uraziłam swoimi słowami. Nie trać wiary. Będę się za Ciebie modlić, obiecuję..

http://rita.blox.pl/2006/01/BARDZO-SKUTECZNA-MODLITWA-W-SPRAWACH-TRUDNYCH-I.html

przeczytalam tworczosc ks Twardowskiego ,piekna

Po przeczytaniu Twojego postu poczułam bezradność.. Pamiętaj jednka, że cuda się zdarzają tylko trzeba w nie wierzyć:)) Przesyłam Ci dużo pozytywnej energii. Nie poddawaj się nigdy.. Zawsze trzeba walczyć do ostatnich sił.

:(